Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Poza dość mocnym uderzeniem, nie. -Boli… - jęknęła cicho.
-Gdzie cię dokładniej boli? Pokaż palcem.
Szara pokazała na tył głowy.
Napluł na dłoń, nieco rozprowadził wydzielinę w dłoniach i zaczął delikatnie masować tył głowy Szarej, by jej uśmierzyć ból.
To tak nie działa.
No to zamiast “masowania” to schłodził lewą dłoń do temperatury -10 stopni Celsjusza i przyłożył ją do tyłu głowy Szarej, by ta temperaturą uśmieżyła ból.
Szara się nie odzywa, tylko trochę syczy.
-Spokojnie. Przy tej temperaturze dłoni ból powinien niedługo minąć.
-Ja nie czuje teraz niczego poza bólem głowy…
Zniżył temperaturę dłoni do temperatury -80 stopni Celsjusza.
Szara tylko syczy.
-Spokojnie. Ból z czasem minie.
-Na razie nie mija.
-Z czasem, kochana. Z czasem.
-Aha…
A on dalej jej przykłada teraz obie dłonie do tyłu głowy i ją delikatnie masuje.
Szara lekko go przytuliła.
A on jej odwzajemnił przytulenie. -Wybacz.
-Nic się nie stało, tato.
Mruknął w geście “dziękuję”, przywrócił temperaturę dłoni do normalnej i głaszcze Szarą po głowie, tuląc ją.