Sala do przemówień Arcy Maga Akademii
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Jak się okazało, nie jest to nikt z Akademi… Cholercia, nawet nie istota rozumna. Nawet nic co należy do świata żywych. Kiedy Alash się odwrócił, ujrzał coś, co najprawdopodobniej jest jakimś rodzajem widma. Odziane w obdarte, kruczoczarne łachmany lewituje około metr nad ziemią i przygląda się mściwemu magowi swoimi czerwonymi kropkami pod czarnym kapturem, pełniącymi funkcję oczu. Podczas gdy nie widać reszty twarzy, to można zauważyć pod płaszczem fragmenty górnych części ciała przypominające widmowe, pół zgniłe zwłoki.
-
-
Andrzej_Duda
Na bieżącą chwilę trudno sprawdzić… Lisz raczej nie zbliżyłby się do ołtarza jakiejkolwiek religii związanej z nekromancją, w końcu to by moglo go zabić na dłuższą metę. Tym bardziej przeciw temu świadczy fakt, że nie odpowiada werbalnie, tylko charczy i wpatruje się w Alasha. Po chwili wyciągnął spod płaszcza rękę, a raczej jej fragment, a następnie pokazał gest, jakby chciał, żeby mag za nim podążał. Następnie wyruszył wzdłuż korytarza na jego drugą stronę.
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Dwa tysiące lat temu z pewnością tak… Ale to także dlatego, że wtedy w Akademii nie było najpotężniejszego maga przemiany na kuli ziemskiej oraz kilku innych indywiduałów uzdolnionych w wielu dziedzinach magii.
Duch podprowadził Alasha pod drzwi, a następnie… Chyba mrugnął do niego dwa razy, jakby chciał powiedzieć “Zaufaj mi, mam plan”. Tuż po tym zapukał dwa razy swoją pół materialną ręką w drzwi i zniknął. -
-
Andrzej_Duda
Po krótkiej chwili drzwi otworzyła ta dość młoda dziewczyna. Najwidoczniej z nieznanych powodów, ten duch zaprowadził Alasha do pokoju jakiejś uczennicy. Nie ważne jak wiarygodnym aktorem on jest, dziewczyna jest jeszcze bardziej zestresowana tym, że ma gościa. Wręcz telepie się. Po chwili wyksztusiła z siebie słowa:
-Um… Dzie-dzie-dzień do-dobry… -
bulorwas
Teraz zmienił się diametralnie. Zaczął udawać miłego i trochę roztargnionego chłopaka. Uśmiechnął się szeroko i zaczął drapać po tyle głowy.
-Przepraszam panienko, ale Rekruterzy popełnili jakąś gafę i walnęli mnie przy starym wejściu. Do środka się jakoś dostałem, ale zupełnie nie znam akademii. Pokażesz mi gdzie mam iść?- spytał miło po czym trząsnął głową jakby się ogarnął i wyciągnął jej rękę na przywitanie. -Gdzie moje maniery, Alash jestem.-powiedział z uśmiechem.
//Będę mógł w trakcie gry zmienić arta mojej postaci? Bo może znajdę coś lepszego, aktualny dałem tak, żeby był. -
Andrzej_Duda
Dziewczyna wciąż widocznie przestraszona odpowiedziała z trudem i niepewnie chowając ręce za plecami (z czego to pierwsze może być też efektem tych tajemniczych ran na jej twarzy) :
-Umm… Ja też jestem tu nowa… Proszę… Pana… I… Myślę, że… Możemy… Razem… Poczekać… Na… Kogoś… Kto… Nas… Oprowadzi… - następnie roztrzęsioną dłonią otworzyła szerzej drzwi i się wycofała, ukazując dość schludnie wystrojony, w głównej mierze biały pokój.
// Nie widzę problemu. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-