Navigation

    Logo

    Wieloświat

    • Register
    • Login
    • Search
    • Categories
    • Recent
    • Users
    • Groups

    [Deravierres] Awangarda

    Lokacje
    2
    118
    533
    Loading More Posts
    • Oldest to Newest
    • Newest to Oldest
    • Most Votes
    Reply
    • Reply as topic
    Log in to reply
    This topic has been deleted. Only users with topic management privileges can see it.
    • Kubeł1001
      Kubeł1001 Elarid last edited by

      Nie tracąc czasu na sięganie do karabinu, od razu wyszarpnął z kabury pistolet. Odbezpieczył go, obracając się jednocześnie na plecy, aby znaleźć się twarzą do przeciwnika. Nie czekając, szybko wymierzył, bo i odległość niewielka, po czym wystrzelił dwa trzy razy, celując w klatkę piersiową i głowę.

      1 Reply Last reply Reply Quote
      • Vergest Ist Deith
        Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

        Nazar
        Wraży trep zamachnął się na niego kolbą karabinu. Nazar rzucił się na bok. Kawał twardego drewna minął jego głowę o parę centymetrów i uderzył w ziemię. Wyszarpnął z kabury pistolet i wypalił. Na ścianę chlusnęła krew, a żołnierz padł na ziemię trzymając się za pierś.

        Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

        1 Reply Last reply Reply Quote
        • Kubeł1001
          Kubeł1001 Elarid last edited by

          Wstał i rozejrzał się wokół, nasłuchując i wypatrując obecności tak wrogów, jak i reszty imperialnych żołnierzy.

          1 Reply Last reply Reply Quote
          • Vergest Ist Deith
            Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

            Nazar
            Linia chwiała się pod wpływem anschreickiego szturmu. Nie mógł wiedzieć, jak wygląda to na reszcie odcinków, ale tutaj nie było kolorowo. Z pośpiesznie wycofującej się grupy imperialnych żołnierzy na końcu korytarza dostrzegł tylko dwóch, przynajmniej tych wciąż dychających. Na ziemi leżał wcześniej widziany przez niego sołdat, który z dziką zawziętością wpadł niczym burza do okopu z bagnetem. Zaraz obok niego siedział obiekt wyładowania jego furii, w postaci opartego o ścianę ciała młodego mężczyzny z obficie krwawiącym rozdarciem na samym środku klatki piersiowej.

            Reszta oddawała pola i wycofywała się na dogodniejsze pozycje w trzewiach fortyfikacji, która za kilka minut miała stać się grobem bliżej nieokreślonej liczby ludzi z obu stron. Stało nad nimi ryzyko przełamania, akcentowane przed spazmatycznie trzęsące okopem pojedyncze eksplozje i leżące bezwładnie trupy, przypominające marionetki, którym ktoś nagle odciął sznurki. Jeśli nie chciał skończyć jak oni, powinien zrobić to samo co reszta zgrupowania.

            Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

            1 Reply Last reply Reply Quote
            • Kubeł1001
              Kubeł1001 Elarid last edited by

              Pozbierał więc manatki i czym prędzej zaczął taktyczny odwrót, bo przecież nie uciekał, elita nigdy nie ucieka.

              1 Reply Last reply Reply Quote
              • Vergest Ist Deith
                Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

                Nazar
                Podniósł karabin i rzucił się do biegu. Skręcił. Wtem usłyszał donośny łoskot zza pleców. Ktoś wystrzelił. Kula minęła jego znikającą za zakrętem głowę o włos. Z tępym odgłosem trafiła w środek brudnej deski i zamieniła ją w deszcz ostrych drzazg. Wróg nie próżnował, wbił się w powstałą szczelinę w obronie chwilę po jej powstaniu.

                Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                1 Reply Last reply Reply Quote
                • Kubeł1001
                  Kubeł1001 Elarid last edited by

                  Oddał na ślepo kilka strzałów z pistoletu za siebie, nie tyle licząc na zabicie kogoś, ale bardziej chwilowe spowolnienie wroga, to na tym zależało mu najbardziej, gdy usiłował dobiec w jednym kawałku do pozycji zajmowanych przez swoich.

                  1 Reply Last reply Reply Quote
                  • Vergest Ist Deith
                    Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

                    Nazar
                    Posłał trzy kulki za siebie i pobiegł dalej. Za kolejnym zakrętem w końcu trafił na imperialnych żołnierzy, którzy nie dokonywali taktycznego odwrotu. Obstawiali dwa wejścia do obszernego węzła komunikacyjnego, prowadzącego do dalszej części okopu. Było ich pięciu. Trzech obstawiało lewy, dwóch prawy. Lewy miał kiepsko z osłonami, dlatego albo leżą brzuchem na ziemi, albo przylgnęli do ścian na zakręcie. W prawym za osłonę wzięli sobie wywrócony na bok stół. Kule karabinowe pewnie podziurawią go jak papier, ale to lepsze niż nic.
                    - Jest tam ktoś jeszcze? – odezwał się jeden z żołnierzy za stołem.

                    Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                    1 Reply Last reply Reply Quote
                    • Kubeł1001
                      Kubeł1001 Elarid last edited by

                      - Nikt, kto nie zasługuje na kulkę. - mruknął. Skorzystał z chwili i towarzystwa innych żołnierzy, aby usiąść i chwilę odsapnąć. Przeładował pistolet i karabin, a później przyjrzał się swojej ranie.

                      1 Reply Last reply Reply Quote
                      • Vergest Ist Deith
                        Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

                        Nazar
                        W karabinie nie było już nabojów, więc poszła cała łódka. Zaś w magazynku pistoletu zostały jeszcze trzy naboje, które będą mieć jeszcze szansę posłać choć dwóch przeciwników Wszechimperium w stan wiecznego śnienia. Są na wagę złota. Schował je do jednej z ładownic, byleby nie wyciągnął go w trakcie ostrego starcia.

                        Przyjrzał się jeszcze ranie. Odłamek rozdarł skórę jak papier i wszedł jak nóż w masło. Okolica rany była wyraźnie zaczerwieniona, ale chociaż nie krwawiła. Gdyby trafiła w tętnicę, to nie zaszedłby tak daleko, nie mówiąc już o walce. W najlepszym przypadku kawałek żelastwa minął kość i dość prędko się zregeneruje. Poziom adrenaliny zaczął schodzić, co objawiło się rwącym bólem. Syknął. Nie jest może śmiertelna, ale lekarz powinien rzucić na nią okiem.

                        Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                        1 Reply Last reply Reply Quote
                        • Kubeł1001
                          Kubeł1001 Elarid last edited by

                          Na pewno da to obejrzeć komuś, kto się na tym zna, ale teraz nie miał na to czasu. Wbił w okolice rany strzykawkę z morfiną, aby zredukować ból, a później owinął ją bandażami.
                          - To musi wystarczyć. - mruknął i powiedział nieco głośniej: - Kto tu dowodzi?

                          1 Reply Last reply Reply Quote
                          • Vergest Ist Deith
                            Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by Vergest Ist Deith

                            Nazar
                            Użycie tak silnego środka przeciwbólowego w przypadku takiej rany to spore nadużycie, ale na froncie liczy się przecież pełna sprawność, czyż nie? Trochę potrwa, nim jej efekty wejdą w życie, a ból zdawał się tężeć. Może to ostatecznie dobrze, że zdecydował się na ten krok.

                            - Ja – Żołnierz za stołem odwrócił się w jego kierunku. Na jego prawym ramieniu widniał jeden poziomy pas z czarnej tkaniny, z której wykonane były jeszcze patki kołnierzowe, na których widniały ciemnoniebieskie przypinki w kształcie rombów. To sołdat o randze plutonowego. – Dopóki nie połączą się z dowództwem, mamy utrzymywać tę pozycję i okazjonalnie czekać na nadejście kostuchy. Przynajmniej taki rozkaz właśnie otrzymaliśmy.

                            Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                            1 Reply Last reply Reply Quote
                            • Kubeł1001
                              Kubeł1001 Elarid last edited by Kubeł1001

                              Pokiwał głową i westchnął. Posiedział tak jeszcze chwilę po czym sam zajął pozycję, czekając na atak przeciwnika, bo nie miał wątpliwości, że ten nastąpi i do tego niebawem. Ustawił się po prawej, aby obie strony były bronione równomiernie, zajmując pozycję w pobliżu stołu, choć rzeczywiście nie obiecywał sobie wiele po tej osłonie.

                              1 Reply Last reply Reply Quote
                              • Vergest Ist Deith
                                Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

                                ///Napisz jeszcze, jaka to dokładnie pozycja, bo wcześniej rzuciłem ci parę możliwości.///

                                Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                1 Reply Last reply Reply Quote
                                • Kubeł1001
                                  Kubeł1001 Elarid last edited by

                                  //Poprawione.//

                                  1 Reply Last reply Reply Quote
                                  • Vergest Ist Deith
                                    Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

                                    Nazar
                                    Przy stole zrobiło się ciasno. Przez takie zagęszczenie strzelcy będą sobie wzajemnie przeszkadzać, ale tutejszy rynek osłon nie należał do najbogatszych. Wszyscy byli wcelowani w zakręt, z którego miał nadejść wróg. Ten nie kwapił się jednak do kontynuowania ataku. Nie wyściubił chociażby kawałka nosa.

                                    Za ścianą, która oddzielała jedną odnogę od drugiej, rozległ się przeszywający uszy huk. Coś ciężkiego z głuchym odgłosem uderzyło w jego hełm, poprzedzając mżawkę czarnej jak smoła ziemi. W głowie miał mętlik. Widział podwójnie. Nikt nie wybiegał zza zakrętu. Jeden ze strzelców obok niego ruszył się spazmatycznie, odwrócił się w drugą stronę. Po chwili uderzył tyłem głowy w kant stołu. Na jego klatce piersiowej widniały trzy dziury po kulach.

                                    Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                    1 Reply Last reply Reply Quote
                                    • Kubeł1001
                                      Kubeł1001 Elarid last edited by

                                      //Czyli, jeśli dobrze rozumiem, wszyscy atakują z lewej?//

                                      1 Reply Last reply Reply Quote
                                      • Vergest Ist Deith
                                        Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by Vergest Ist Deith

                                        ///Być może. Weź jednak pod uwagę, jak szybko musieliby się przemieścić z lewej, żeby wpakować kolesiowi po drugiej stronie trzy kulki.///

                                        Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                        1 Reply Last reply Reply Quote
                                        • Kubeł1001
                                          Kubeł1001 Elarid last edited by

                                          Pokręcił głową kilka razy, niezbyt intensywnie. Nie żeby pomagało, właściwie nigdy w takiej sytuacji nie pomogło, ale tak już robił i taki miał zwyczaj. W zwyczaj miał też kląć na czym świat stoi, co też zrobił, najpierw wychylając głowę zza stołu, a później rozglądając się za siebie i wokół.

                                          1 Reply Last reply Reply Quote
                                          • Vergest Ist Deith
                                            Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

                                            Nazar
                                            ///Umówmy się, że to nie była morfina. To był w zasadzie placeholder dla fikcyjnej substancji.///
                                            Mocne ruchy głową na niewiele się zdały. W uszach ciągle rozlegał się drażniący, przypominający szum śnieżącej kablówki, pisk, oddzielający go od świata zewnętrznego ścianą stereo, prawie wysadzającą mu głowę. Chociaż wzrok zaczął przechodzić ze stanu rozszczepienia do ujednolicenia.

                                            Adrenalina ponownie dotarła do szczytu. Skok jej poziomu, dodatkowo zmieszany z coraz skuteczniejszym działaniem silnego środka przeciwbólowego i kakofonią dźwięków wprawił go wręcz w nadrealny stan. Serce waliło mu jak oszalałe, a jego ciężka praca zdawała się zagłuszać irytujący jazgot w uszach. Przez chwilę czuł się jak wyjęty z tego świata, wszystko jakby uległo spowolnieniu, a hałasy z zewnątrz jakby dolatywały do niego z opóźnieniem. Całe otoczenie wydawało mu się dziwne.

                                            Poczuł lekkie uderzenie w ramię od swojej lewej strony. Plutonowy coś krzyczał, ale w tym stanie słowa do niego nie docierały. Słyszał je jak pijacki bełkot, którego prawdziwe znaczenie rozmyło się niczym piaskowe zamki w czasie przypływu. Udało mu się jednak wyczytać trzy krótkie słowa z ruchu ust – „Są za nami”.

                                            Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                            1 Reply Last reply Reply Quote
                                            • Kubeł1001
                                              Kubeł1001 Elarid last edited by

                                              Spojrzał na niego nieco mętnie, unosząc brwi, ale oczy rozszerzyły mu się momentalnie, gdy zrozumiał sens jego słów. Od razu obrócił się w kierunku nacierających, wycelował tam lufę karabinu i zaczął metodycznie opróżniać magazynek, chcąc ich nie tylko pozabijać, ale też przystopować w miejscu.

                                              1 Reply Last reply Reply Quote
                                              • Vergest Ist Deith
                                                Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

                                                Nazar
                                                Na drugim końcu przejścia stał jakiś wrogi żołdak z pistoletem. Nazar wystrzelił, gdy tylko go zobaczył, ale był szybszy. Od razu rzucił się za zakręt, a kula zatopiła się w drewnie.

                                                Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                                1 Reply Last reply Reply Quote
                                                • Kubeł1001
                                                  Kubeł1001 Elarid last edited by

                                                  Krzyknął za nim jakiś wulgaryzm i sięgnął od razu po granat. Wyciągnął zawleczkę, poczekał chwilę, aby dać tamtym jak najmniej czasu na reakcję, i cisnął nim nad zakrętem okopu tak, aby wpadł tam, gdzie spodziewał się zastać tego przyjemniaczka i ewentualnie jego kumpli. Wtedy ponownie sięgnął po karabin i wycelował go w tamtym kierunku, gdyby tamci próbowali zaatakować lub uciec przed eksplozją i odłamkami.

                                                  1 Reply Last reply Reply Quote
                                                  • Vergest Ist Deith
                                                    Vergest Ist Deith Zapomniany Front Mistrz Gry last edited by

                                                    Nazar
                                                    ///Prima aprilis skurwysyny///
                                                    Cisnął granatem przed siebie. Nie widział dokładnie, gdzie go poniosło, ale przy odrobinie szczęścia poharata paru żołdaków Przymierza albo przynajmniej ogłuszy ich na krótką chwilę. Nie doczekał się jednak donośnego huku eksplozji, tylko wystrzałów karabinów i terkotu kaemów, które zlewały się w jedną kakofonię. Niewybuch. Co za szmelc. Może przy trupach znajdzie kolejny, o ile nie trafi na idealny egzemplarz, który wybuchnie mu w rękach sekundę po puszczeniu dźwigni spustowej.

                                                    - To jakaś jebana trumna! – wykrzyknął plutonowy. – Trzeba się przebić do dalszej części okopu, inaczej nas zaleją.

                                                    Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                                    1 Reply Last reply Reply Quote
                                                    • Kubeł1001
                                                      Kubeł1001 Elarid last edited by

                                                      - Dajcie mi jednego żołnierza, będziemy osłaniać odwrót, a ty prowadź resztę w jakieś bezpieczne miejsce i przygotuj się do obrony, dołączymy do was.

                                                      1 Reply Last reply Reply Quote
                                                      • First post
                                                        Last post