[MIASTO] Domy na obrzeżach miasta
-
Jak na takie małe miasteczko, fakt posiadania obrzeży jest niemal zaskakujące. Znajduje się tu kilka luźno rozstawionych budynków, w którym mieszkały przeróżne rodziny.
-
-
-
-
-
gulasz88
- Och witaj skarbie, - Powiedziała twoja matka z uśmiechem. - Proszę siadaj, zaraz kolacja będzie gotowa! -
-
-
gulasz88
Udała się do kuchni. Słyszałaś stamtąd małą krzątaninę, aż w końcu wyszła z niej twoja siostra z talerzem placków.
-
-
gulasz88
- Nie mów tak. - Skarciła cię matka, patrząc na ciebie obrażonym wzrokiem. - Tom musiał zostać w klinice, ojciec z nim został. Babcia z dziadkiem zaraz zejdą na dół. -
-
-
gulasz88
- Zrobiło mu się nieco słabo, woleliśmy to zbadać. Doktor Morning nalegała by go zostawić w klinice. -
-
-
gulasz88
- Nie obrażaj brata. Zamiast tego weź sobie placka. - Powiedziała twoja matka. Słyszałaś kroki na schodach, pewnie dziadkowie już idą.
-
Dark_Dante
Wzięła sobie na talerz.
- Przecież ja go nie obrażam, po prostu się martwię. Kiedyś trzeba go będą wypchnąć z gniazda. I co sądzisz, że pofrunie? Czy znowu spadnie ze schodów? - Użyła złośliwej metafory.
-
gulasz88
Już chciała coś powiedzieć, zapewne znowu cię skarcić, ale do pokoju wparowała babcia z dziadkiem. - Och, witaj wnusiu. - Powiedziała szczęśliwa babcia, i przytuliła cię.
-
-
gulasz88
- Gdzie się podziewałaś wnusiu? - Zapytał rozpromieniony dziadek, zastępując babcie w przytulasie.
-
Dark_Dante
- Zwiedzałam, zaznawałam trochę życia w wielkim mieście - Uśmiechnęła się i również mocno objęła dziadka.
-
gulasz88
- Ach, pamiętam jak kiedyś mieszkałem w Los Angeles. Co tam się działo… - Zaśmiał się nostalgicznie. - Niech zgadnę, zainteresowanie szybko zmieniło się w przytłoczenie? -
-
Dark_Dante
- No… Coś takiego… - Powiedziała wymijająco - A co u was? Na jakiej imprezie byliście ostatnio z babcią?
-
gulasz88
- Och, kiedy to było! - Babcia zaśmiała się, siadając przy stole. - Dwadzieścia lat temu? Dwadzieścia dwa? Kiedy twoja mama odeszła na studia. -
-
-
-
Dark_Dante
- Rodzice pewnie sporo nawywijali, kiedy się ulotniłam. Mając taki oto przykład… - Wskazała na dwójkę swoich dziadków ledwo powstrzymując śmiech.
-
-
-
gulasz88
Odpowiedział ci uśmiechem. - No już koniec tych czułości. - Powiedział po chwili. - Zjedz trochę placków, nie chcę byś chodziła głodna. -
-
gulasz88
Abby
Stałeś pod domem, który teoretycznie miał być domem Drake’a. Nie był duży, ot zwykły bungalow na obrzeżach. Twoją uwagę zwrócił jednak kot siedzący na dachu.
Kot
Czasem ktoś przejdzie przed twoim nowym domem, czasem coś przebiegnie w lesie, a czasem jakiś gość będzie stał przed domem twojego właściciela. I jakoś się tak żyje w tym Vasira Lake Town.
-
Konto usunięte
Co by tu zrobić… Może, przejdę sie trochę po mieście? To chyba dobry pomysł. Tylko najpierw trzeba powitać gościa, wygląda miło. Zeskoczyłam z dachu na parapet, i zeszłam na ziemię. Miauknęłam zachęcająco i patrzyłam na rozwój wydarzeń.
-
Abbei_The_Toy_Maker
- Ocho, widzę, że niezły z ciebie monitoring. - rzucił do kota i zapukał do drzwi.
-
Dark_Dante
Zaczęła zajadać swoją porcję.
- A może poopowiadacie mi coś o tutejszych lasach? Wiecie, jak to lubię.
-
gulasz88
Abby i Kot
Otworzył ci Drake, ubrany w stylową kamizelkę. - Stylowy kwadrans spóźnienia. Brawo. - Zwrócił się do mężczyzny. -Widzę że poznałeś już Spicea. - Wskazał na kota.
Dante- A co my, leśnicy. - Zaśmiał się dziadek. - Poczytaj w bibliotece, albo w tym waszym internacie, czy co to tam jest. -
-
Konto usunięte
Dalej denerwowało mnie to imię, ale nie byłam w stanie w żaden sposób go zmienić. Usiadłam na ziemi i patrzyłam co stanie się dalej. Ludzie są… interesujący.
-
Dark_Dante
- Skoro mieszkacie tu już tyle czasu, to sądziłam, że coś wiecie - Zrobiła zmartwioną minkę.
-
gulasz88
- No a co niby mamy wiedzieć? - Zapytała babcia. - Są drzewa, są krzewy, są ptaki i są historyjki wymyślone by straszyć dzieci. -
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
- Najwyraźniej zegar mi stanął. - mimowolnie podkreślił ostatnie słowo. - Poza tym, nie jestem typem maniaka punktualności, ale mogę to zmienić, jeśli chcesz. Piękny kot ma pięknego właściciela, ot co. Mogę wejść?
-
gulasz88
Abby & Kot
- Nie po to cię zapraszałem, byś teraz stał przed wejściem. - Powiedział, po czym odsunął się od drzwi tak, by gość mógł wejść.
Dante - Jakoś żadnych sobie nie przypominam. Z resztą nigdy za nimi nie przepadałam. - Powiedziała babcia.
- Nie po to cię zapraszałem, byś teraz stał przed wejściem. - Powiedział, po czym odsunął się od drzwi tak, by gość mógł wejść.
-
-
-
-
Konto usunięte
Gość wydawał się miły, więc zrezygnowałam z wycieczki do miasta. Weszłam za to do środka domu i patrzyłam co stanie się dalej.
-
Abbei_The_Toy_Maker
Wszedł do środka.
- Zdjąć buty? - zapytał, bo niektórzy ludzie podobno wolą, jak się zdejmuje buty.
-
gulasz88
Abby & Kot
- Dopiero przez próg przeszedłeś, a już chcesz się rozebrać? - Zaśmiał się. - Może najpierw zjedzmy kolacje. -
Dante - Pojechała do Seattle, do chłopaka. - Powiedziała mama. - Jak on ma… Trevor! Bardzo miły chłopak, chociaż muzyk. -
- Dopiero przez próg przeszedłeś, a już chcesz się rozebrać? - Zaśmiał się. - Może najpierw zjedzmy kolacje. -
-
Konto usunięte
Wygląda na to że Drake znalazł sobie chłopaka… Nie mnie to oceniać… Chyba nie chcę być teraz w domu, kto wie co zaczną robić. Zanim jednak wyszłam musiałam zjeść kolację. Podeszłam do mojej miski i zaczęłam smutno miauczeć. Zawsze działa.
-
Dark_Dante
- Muzyk? Przecież to nie w jej stylu. Nasza najmłodsza siostrunia zawsze była tą najbardziej ułożoną.
-
-
gulasz88
Dante
- Wiesz jacy oni są. Kilka dobrze dobranych nut, romantyczny tekst i każda dziewczyna się zakochuje.
Abby
Na stole leżały…hot-dogi! Ale nie takie zwykłe, parówka leżała w mini-bagietce, przykryta kołdrą z sera, pomidorów i wielu wymyślnych przypraw. Prostota spotkała elegancje!
- Wiesz jacy oni są. Kilka dobrze dobranych nut, romantyczny tekst i każda dziewczyna się zakochuje.
-