-
-Witaj podróżniku! Niesamowite, że udało się ci przedrzeć, aż tutaj. Doprawdy, rzadko kiedy Las kogokolwiek do siebie wpuszcza.- Nagle dziwna postać z mroku wyciąga rękę, aby podrapać się po policzku obrośniętym korą. Deszcz ledwo się przebijał przez gęsta siatkę gałęzi i liści. Od trzech dni nie widziałeś słońca.- A jeszcze rzadziej wypuszcza.- Postać śmieje się, a w jego tonie rozbrzmiewa odgłos jakby łamanej gałęzi.- Ale cóż wybrałeś swój los. Teraz może sobie nie zdajesz z tego sprawy jak inni głupcy tu zamieszkujący, ale jesteś teraz własnością lasu. A skoro masz tu zostać do końca swego obmierzłego życia, pozwól, że opowiem ci conieco o panujących tu warunkach.
-
POCZĄTKI
Jak widzisz u nas jest trochę bardziej zielono. Żadko kiedy będziesz miał okazję wziąść wdech radioaktywnych oparów. Jest to spowodowane tym, iż najwięcej bombek spadło na zachodzie. U nas jedyna taka niewielka przywaliła o Białystok, na południe stąd. Od tamtego momentu tubylcy nazywają go “Puszką Pandory”, nawet Las brzydzi się tam sięgać… Dzięki temu krajobraz zbytnio się nie zmienił, chociaż i to wkrótce miało być zchwiane. W tedy problemem nie był holocaust i płomienie, a przynajmniej nie dla reszty mieszkańców tej krainy. Władzę w województwie w imię “Rządu Polskiego”, który w tedy już nie istniał przejął Białostocki Sztab Wojskowy. “Jak oni przeżyli tą zagładę miasta?” zapewne się pytasz. Licho wie. Prawdopodobnie dawno o tym wiedzieli i uciekli, albo na czas grożby nuklearnej przeniesiono ich bliżej frontu. Sztab osiadł w Kasztelanie Drohiczyńskim i z tamtąd wojskiem i żandaarmerią ogarniał powstały chaos. A był to niezły burdel. Najpierw ulice opustoszały. Mało kto chciał wyściubiać nos. Dnia drugiego zamilkły media, a trzeciego ulice znów ogarneła wrzawa. Z dnia na dzień pieniądz przestał być cokolwiek wart i dnia siudmego połowa miast była czystą anarchią, nie mówiąc już o wsiach. Ludzie szukali winowajców, okradali sklepy, a potem swych bliźnich. Sam o mało nie wylądowałem na palu. Sztab panikując opuścił garde i wysłał wojsko do pacyfikacji zbuntowanych osad. Dziwne było to, że nic do nas nie przyszło po za tą jedną bombą. Ani z Białorusi, ani z Kalingradu. Dzięki temu po pięciu miesiącach udało się dla Sztabu ustabilizować teren od Siemiatyczów na południu po Sejny na północy i z Ełku na Zachodzie do Białowierzy na wschodzie. Do 2014 Sztab opróżnił sklepy Jubilerskie i wprowadził parytet złota, stabilizując chociaż trochę kwestie pieniężną, a dla rodzin które straciły w czasie chaosu prawie wszystko nieograniczony okres wolnizny podatkowej i dostawy jedzenia do czasu ustabilizowania życia. Gospodarstwa Rolne stały się “Dobrem Narodowym” i wszystkie należały do narodu. w maju 2014 roku wznowiono działanie policji i wprowadzono instytucje gońców, któży mieli poruszać się konno. Ogólnie dozwolony był tylko ruch konno, bo większość paliwa i pojazdów zarekwirowano dla wojska, w zamian za dostęp do wojskowych leków popromiennych i masek z filtrami. Już w 2015 roku ten kawałek ziemi przypominał Polskę. Co prawda za czasów Bieruta roku 1945, ale jednak Polskę. W lutym 2015 roku do tej mekki zaczeli przybywać fale uchodźców, któży niesli ze sobą wieści, które przeraziły wszytskich. Za wisłą Grunt spalony, rząd nie istnieje. W tamtym momencie, aby uspokoić znowu rozszalałych ludzi Sztab przekształcił się w Rząd Tymczasowy Ocalenia Narodowego, a zaistniałą sytuację wykożystał do propagandy. Tak oto posłuszeństwo dla rządu nie było tylko kwestią tego, że rząd miał wojsko, ale przemawiało do nich patriotyczne powołanie odwtworzenia narodu. Z dnai na dziej spontanicznie zaczeły powstawać fabryki broni samorubek. Technicy, któży dodtąd się ukrywali nagle z chęcią zgłaszali się do pomocy w budowaniu elektrowni wodnych i spalinowych oraz w odbudowie tymaczasowej stolicy, Białegostku, czy też “Nowej Pandory”, ajk dziś ją nazywają… Wydawało się, że będzie coraz lepiej, aż nastał rok siódmy apokalipsy, nazywany rokiem przeklętym. Od pewnego czasu otóż naukowcy któży przetrwali zaobserwowali pewna nielogiczna anomalię. Owóż wszyscy żylismy. Teoretycznie już dawno powinnismy być zdziesiatkowani przez wiatry z atomowych pustkowi, a tu nie dość, że w zasadzie byliśmy zdrowi, to jeszcze rośliny i zwierzęta żyły życiem normalnym. Postanowili w końcu opuścić stolicę i udać się do miejscowości przyleśnych. Tam, że tak powiem żartem, zdębieli! Las w tedy zwanym Białowieskim powiększył się prawie o połowę swojej poprzedniej pwieżchni. Z pozwoleniem rządu wroku 2016 zaczeli zakładać placówki badawcze i zaobserwowali podbne zjawiska nawet wśród mniejszych borów, czy sadów. Odpowiedź przyszła jesienią 2018 roku. Lasy wchłaniały promieniowanie, z czasem ewoluująć i dostosowując sie do nowych warunków. Wchłaniały dwa razy więcej promieniowania, “wysysając” je wręcz z atmosfery. W tedy było to naszym wybawieniem. Na biurku Rządu wylądował projekt, który miał nie tylko całkowicie zabezpieczyć nas przed promieniowaniem , ale także go usuwać z terenów skażonych. Rząd, który od kilku lat planował już odcyskiwanie terenów utraconych, był wniebowziętyi jeszcze tej samej jesieni zaczęto masowe prace polowe, które sadziły nowy rodzaj drzew wzdłóż granic. I tak oto do 2020 roku, nazywanym, tak jak wczesniej mówiłem rokiem przeklętym, otoczeni bylśsmy szczelnym, a Las się rozrastał, ;ecz w tedy jeszcze nie wydawałó się tak przerażający jak dziś…
Co? Że za dużo gadam? Siedzę wrosnięty w te drzewo już rok, daj mi się trochę wygadać! I tak jesteś halucynacją, więc słuchaj i siedź! -
ROK 2020 I JEGO NASTĘPSTWA
KONTYNUACJA WKRÓTCE