Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Los Angeles

Los Angeles

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.2k Posty 3 Uczestników 16.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #578

    avatar Reichtangle Reichtangle

    Podszedł do najbliższego i pchnął go na ziemie

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #579

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      Zohan:
      ‐ Gdybyśmy brali kogo popadnie to długo byśmy nie pożyli, ale raczej tak, znajdzie się.
      Reich:
      Udało się i był on właściwie jedynym, który przetrwał pierwsze sekundy starcia, gdyż Twoi kompani się nie patyczkowali i zastrzelili pozostałe Zombie.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #580

        avatar Zohan666 Zohan666

        Podszedł bliżej.
        ‐ Joshua jestem.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #581

          avatar Reichtangle Reichtangle

          Uderzył nogą od stołu w głowę leżącego zombie.
          ‐ Czy nie mówiłem wam kretyni, żebyście nie strzelali bez mojego pozwolenia?! Jeśli umarlaki nas dogonią, bez skrupułów rzucę im któregoś z was aby spowolnić pościg! A teraz biegiem przed siebie! ‐ Zaczął biec tak szybko, na ile pozwalała mu sztuczna noga

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #582

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Zohan:
            ‐ Nie powiedziałem, że Cię ze sobą weźmiemy, tylko że możemy to zrobić. Przekonaj nas.
            Reich:
            Pozostali również biegli, choć po kilku minutach zdałeś sobie sprawę, że to chyba daremne, skoro pościgu sztywnych ani widu, ani słychu.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #583

              avatar Zohan666 Zohan666

              ‐ Dodatkowa para rąk, siła w łapie i takie tam. Ah, no i nie wiadomo czy ktoś z waszej grupy nie będzie potrzebować mojej pomocy.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #584

                avatar Reichtangle Reichtangle

                Uspokoję się wtedy kiedy znajdziemy się w bazie ‐ pomyślał i nie przerywał szybkiego tempa.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #585

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Zohan:
                  ‐ Jakiej znowu pomocy? Znasz się na medycynie czy co?
                  Reich:
                  Zastrzeliliście po drodze jeszcze kilka Szwendaczy, ale ostatecznie udało Wam się wrócić do bazy, gdzie natychmiast zaczęto znosić łupy do odpowiednich magazynów, zajęto się też rannymi, kilkoma słabiej i tym najpoważniej. Tobie pozostaje chyba tylko złożyć raport w dowództwie.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #586

                    avatar Zohan666 Zohan666

                    ‐ Na medycynie? Nic z tych rzeczy. Chodzi mi raczej o to, że w większej grupie łatwiej przetrwać i nawet ta jedna osoba może o wszystkim przesądzić.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #587

                      avatar Reichtangle Reichtangle

                      Najpierw sam poszedł do medyka, aby wyjął mu kulę z ramienia

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #588

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Zohan:
                        ‐ A jaką mamy niby gwarancję, że nas nie okradniesz, napuścisz na nas Zombie albo Bandytów, albo zwyczajnie poderżniesz gardła, gdy będziemy spać?
                        Reich:
                        Najwięcej uwagi poświęcono Twojemu rannemu kompanowi, ale Wasza izba medyczna nie narzekała na brak personelu, medykamentów już trochę tak, a sprzętu nie mieliście za wiele… Niemniej, znalazł się jeden kompetentny lekarz, który zajął się Twoją raną.
                        ‐ Nie nadwyrężaj się przez jakiś czas. ‐ polecił, kończąc zakładać opatrunek. ‐ Chcesz na pamiątkę? ‐ dodał, wskazując na zakrwawioną kulę leżącą obok szczypiec i bandaży na metalowej tacce.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #589

                          avatar Zohan666 Zohan666

                          ‐ Zarówna ja nie mam gwarancji, że przy pierwszej lepszej okazji mnie nie nie okradniecie lub nie zabijecie. W końcu to wy macie przewagę, a nie ja.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #590

                            avatar Reichtangle Reichtangle

                            ‐Dzięki. Tak wezmę tę kulę i wiesz co? Właśnie podsunąłeś mi ciekawy pomysł. No ale muszę już iść ‐ Wyszedł do dowódcy złożyć raport

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #591

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Zohan:
                              ‐ Niech będzie. Ale i tak musisz wiedzieć, że mamy Cię na oku.
                              Reich:
                              Wzruszył ramionami, a po zabraniu pocisku znalazłeś się u swego przełożonego, który mimo grobowej twarzy, najpewniej w środku wprost nie mógł doczekać się Twojego sprawozdania.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #592

                                avatar Zohan666 Zohan666

                                ‐ Już się raz przedstawiłem i drugi raz nie wypada. Teraz wasza kolej.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #593

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Jedynie czarnoskóra góra mięśni milczała, pozostali już nie, dzięki czemu wiesz, że rewolwerowiec to Richard, choć wszyscy mówią na niego Rick, drugi zwał się Malcolm. Kobiety to Alisson i Jenny, pierwsza dzierżyła pistolet, a druga łuk.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #594

                                    avatar Zohan666 Zohan666

                                    Wsunął pistolet za pasek od spodni i podniósł strzałe, którą uprzednio rzucił.
                                    ‐ No to ruszajmy.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #595

                                      avatar Reichtangle Reichtangle

                                      Odchrząknął.
                                      ‐ Mistrzu, przykro mi to mówić ale nie wykonaliśmy zadania w całości. Wraz z oddziałem bez problemu dostaliśmy się do budynku, co dało nam przeczucie, że równie łatwo go splądrujemy. Kiedy jednak zaczęliśmy sprawdzać mieszkania na pierwszym piętrze, usłyszeliśmy w jednym z nich hałas. Był to jeden z tych niewiernych szczurów, jakich wielu gnieździ się w mieście. Sam zarzekał się, że jest wierzący ale mimo to odmówił przystania do nas i kazał nam się wynosić. Nie pozostało nam nic innego jak zbić go. Jednak przez słabość moich ludzi udało mu się uciec, raniąc ciężko lub lekko trzech naszych i mnie ‐ Wskazał na ramię ‐ Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ‐ weszliśmy w posiadanie wszystkich fantów jakie wróg zbierał, jedzenie, broń i leki. Jednak stan Rogera, jednego ze szturmowców był tak zły, że postanowiłem wracać, sprawdziliśmy jeszcze drugie piętro po czym powiadomiłem bazę o powrocie. Tu kończy się historia, chcę jeszcze tylko nadmienić, że podczas drogi powrotnej moi ludzie po raz kolejny zachowali się jak żółtodzioby i otworzyli ogień mimo, że na to nie zezwalałem, przez co aby uniknąć okrążenie przez zwabione zombie musieliśmy gnać na złamanie karku.
                                      Jeśli takie jest twoje życzenie, z chęcią wrócę do tego budynku i przeszukam go do końca ‐ powiedział, choć rzecz jasna tak naprawdę nie miał na to ochoty.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #596

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        Zohan:
                                        Ruszyli, Ty na samym przedzie, mając obok siebie kupę mięcha i rewolwerowca.
                                        Reich:
                                        Mężczyzna złożył dłonie w piramidkę i dłuższą chwilę trawił to, co właśnie mu powiedziałeś.
                                        ‐ Interesujące… Bardzo. Przeszukanie budynku zlecę innym, dla Ciebie i Twoich ludzi mam inne zadanie. Być może wiem o jakiego niewiernego chodzi…

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #597

                                          avatar Reichtangle Reichtangle

                                          ‐Zamieniam się w słuch.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy