Los Angeles
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001 Reich:
Trafiłeś tam bez problemów, on rzecz jasna był już w środku, o ile w ogóle stąd wychodził. Gdy tylko wszedłeś pokiwał głową z namysłem.
‐ Na szczęście lub nieszczęście, moje przewidywania spełniły się. Doskonale wiem, z kim mieliście do czynienia. ‐ wyjaśnił i położył na biurku przed Tobą teczkę wypełnioną jakimiś papierami. ‐ Zapoznajcie się z tym dokładnie.
Zohan:
‐ Kilku… Na przykład taki jeden Johnny. Zginął, gdy zatrzymaliśmy się w jakimś miasteczku, w kawiarni. Zamiast trzymać się grupy, poszedł na zaplecze szukać kawy, a znalazł tabun zdechlaków. O innych opowiem Ci może później. -
-
-
Kuba1001 Zohan:
‐ W tych czasach cel nieruchomy to cel martwy, więc zatrzymujemy się na krótkie postoje, z reguły w nocy, ale dnie prawie w całości spędzamy na marszu.
Reich:
Pierwsza kartka zawierała skrótowe informacje:
Imię: Bonaventura
Nazwisko: Christ.
Wiek: Czterdzieści dwa lata.
Pierwotne miejsce zamieszkania: Nowy Jork.
Obecne miejsce zamieszkania:NieznaneLos Angeles.
Pierwotny zawód: Agent FBI, żołnierz US Army.
Obecny zawód: Komandos Kompanii Srebrne Ostrze(?).
Specjalność: Dywersja, sabotaż, infiltracja, większość typów współczesnej broni białej i palnej.
Status:NieznanyŻyje.
Wytyczne: Schwytać żywego lub martwego.
Zagrożenie: Ogromne, niech Bóg ma Was w swojej opiece. -
-
-
-
-
Kuba1001 Zohan:
‐ A do tego prawie całą drogę wlekliśmy się na piechotę. Prawie.
Reich:
Ponownie niewiele, skrócony życiorys nie oferował żadnych ciekawych bądź przydatnych informacji. Dopiero później zrobiło się ciekawie. Jak wynikało z dokumentów, był on członkiem Kompanii Srebrne Ostrze, prekursorów Z‐Com, którą również założył Alexander Travis. Obecnie ich członkowie byli na wymarciu, ustalono że kilku, na czele z Travisem, przebywa na Grenlandii, przynajmniej trzech jest w Moskwie, dwóch gdzieś w Polsce, jeden na Bliskim Wschodzie, a lokalizacja minimum ośmiu kolejnych pozostawała nieznana. Tak czy siak, ten konkretny komandos miał na swoim koncie wiele zróżnicowanych misji: Od infiltrowania Legionu, przez wyżynanie w pień band Szarańczy, Kartelu czy Bandytów, na sabotowaniu placówek i posterunków Syndykatu skończywszy. -