Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
King: ‐ Nie pycha tylko doświadczenie.
‐Może kto mnie uleczyć?
Dark Lord: ‐ Nie tutaj. ‐ odparł medyk. ‐ Właściwie co Ci się stało i co złamałeś?
‐Człowiek doświadczony jest skromny i rad innych, nawet gdy są oczywiste, nie odrzuca.
King: ‐ Widzę kolega intelektualista.
‐Nogi, Mutant rzucił mną o ścianę. Oczywiście zapomniałem o mieczu…
‐Skończmy tą sprzeczkę, trzeba go zabrać do medyka. Do tego muszę się przyjrzeć temu mutantowi.
‐ Dark Lord: ‐ Zbieramy się. Obejrzę Cię w obozie, przed Ruhn. King: ‐ Jakie przyjrzeć? Trzeba spalić to gówno.
‐Potem róbcie sobie co chcecie, ale ja najpierw zbadam to coś.
King: ‐ Jakbyś był Paladynem, Kapłanem lub Inkwizytorem to nawet byśmy się nie wtryniali. Ale, żeś cywili więc nie powinieneś się do tego zbliżać.
‐No dobra…
King, Dark Lord: Paladyni i Medyk zabrali Was do obozu, w którym świętowano odbicie stolicy.
‐A ja bym nie stawiałbym na swoim, gdyby ktoś inny go zabił.
//To uczucie,kiedy świętują to, że złamałeś nogę .‐.// ‐Możecie już mnie uleczyć?
Dark Lord: Medyk zabrał Cię do namiotu gdzie byli inni ranni. King: ‐ Rozkazy Wielkiego Mistrza brzmiały: Po walce spalić wszystkie ciała Demonów Nieumarłych i Mutantów.
‐Od tak bez badań? Warto chyba wiedzieć z czym się walczy, by ulepszyć metody walki.
//Kings, Fantasy world…// ‐No dobra, to zaczynamy?
//I co z tego, wszędzie najlepiej znać swojego wroga. W fantasy na jaką magie i trucizny jest podatny//
//No na magię światła, a trucizna to ich jad zmieszany z krwią zwykłego pająka…//
//Mało informacji…//