Miasto Ruhn

[Kubeł1001]

KingsMax

Lekko dźgnął mutanta stalowym mieczem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na Twoje szczęście nadal postanowił być martwy.

[Kubeł1001]

KingsMax

//No way, rozwaliłem mu głowę, 2 razy. Jaki efekt dźgnięcia…//

[Kubeł1001]

Kuba1001

O dziwo nie poruszył się i nie zrobił absolutnie nic. Dziwne jak na Mutanty, zwłaszcza takie martwe.

[Kubeł1001]

KingsMax

//Ile mu zrobiła broń, lepiej działa, czy gorzej od srebrnego miecza…//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie wypaliła tkanek, nie uszkodziła organów. Zadziałała tak jak na zwykłego człowieka. Chyba nie ma różnicy między nią, a srebrnym mieczem.

[Kubeł1001]

KingsMax

Dla pewności sprawdził jeszcze srebrny miecz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic. Zupełnie jakby jego ciało nie oddziaływało w żaden sposób na srebro.
‐ Zaspokoiłeś ciekawość, miłośniku Mutantów? ‐ zapytał niecierpliwie Paladyn.

[Kubeł1001]

KingsMax

‐Nie, jeszcze wiem za mało, ale jedno jest pewne‐ więcej przy ich tworzeniu użyto alchemii niż magii. Magiczne mutanty oddziaływały by mocniej na srebro.
Sprawdził nogi, by znaleźć najsłabsze punkty, w które uderzając łatwo można by rzucić mutanta na kolana.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie było słabych punktów. Powalić go na kolana? Można go położyć odrąbując nogę toporem.

[Kubeł1001]

KingsMax

//Brak słabych punktów? To jakim cudem jest w stanie poruszać nogami? Wątpię żeby miał rzepkę z obu stron kolana…//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Pancerz… Przypominający chitynowy.//

[Kubeł1001]

KingsMax

//Ale wiesz, że w takich miejscach niemożliwe jest zastosowanie takiego pancerza? Miejsca takie muszą zostać ruchliwe, więc zawsze jest przynajmniej wąska luka między płytami pancerza, więc wystarczy wbić w to miejsce miecz.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Takie miejsca to wiadomo. Ale ja nie uznałbym tego za jakiś wybitnie słaby punkt więc o tym nie pisałem.//

[Kubeł1001]

KingsMax

//ok//
‐Pora już chyba wracać…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zaspokoiłeś ciekawość? To świetnie. ‐ powiedział idąc w kierunku bramy.

[Kubeł1001]

KingsMax

Poszedł za nim…

[Kubeł1001]

Kuba1001

King:
I idąc za nim wróciłeś do obozu.
Dark Lord:
Minęło sześć godzin!

[Kubeł1001]

KingsMax

‐Dzięki za pomoc.
Powiedział.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kiwnął Ci głową po czym zniknął między namiotami i żołnierzami.