Miasto Ruhn

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Wdzięczność ludzka ku*wa ich mać… odsuń się od drzwi bo mam zamiar je rozwalić .

Aragoth stanął jakieś dwa metry od drzwi i postarał się na ziemi utworzyć duży kolec który pod kątem ostrym wyważy przeszkodę, skupił energię i pchnął ją do działania .

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Nie uciekałem ;_;
Uderzył demona maczugą w potylicę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
Maczuga przeszła na wylot, a potwór lekko się uśmiechnął.
Degant:
Trzech odpuściło, ale pozostali nadal Cię gonią.
Bilo:
Drzwi były z drewna, dodatkowo uszkodzone przez Nieumarłych więc nie miałeś z tym problemu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Podszedł do kolca i dotykając go pobrał energię jaką na niego poświęcił sprawiając że kolec znikł .

• Zapewne zaraz któryś spróbuje pchnąć mnie nożem czy czymś *

Powoli wszedł do budynku i rozejrzał się po wnętrzu .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
O dziwo w środku było pusto…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wciąż biegnie przed siebie w stronę głównej bramy

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ A je**ć was jak pomocy nie chcecie to zabieram tylko to co mi się przyda i stąd idę ‐. zaczął rozglądać się po sklepie w poszukiwaniu czegoś co mogłoby się przydać‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Degant:
Dobiegłeś do głównej bramy. Tej, którą weszły Demony i Nieumarli. No niestety akurat tam było ich pełno…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ O po dłuższym zastanowieniu to nie był najlepszy pomysł
Rozgląda się dokoła w poszukiwaniu jakiegoś bezpiecznego miejsca również przygotowywując miecz do obrony

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Jakim demonem jesteś?!
Przeraził się lekko i spróbował zaabsorbować ognień z ciała wroga.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
//Zanim Lunaaax odpisze minie ruski rok ;_____;//
Kiedy tak siedzieliście na wieży zauważyliście sporą grupę Nieumarłych idącą w Waszym kierunku.
Degant:
Akurat tutaj bezpieczeństwo było towarem deficytowym. A 10 Nieumarłych zaciekawiło się Twoją osobą.
Michał:
Bestia odrzuciła Cię na kilka metrów swoją łapą i przy okazji Twoje szaty zaczynają płonąć. A manewr, o którym mówiłeś oczywiście się nie udał.
Bilo:
Skrzynie, beczki, worki. Należy wybrać.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Powoli otwierał i zaglądał do środka czy nie ma tam nic pożytecznego .

‐ Chodźcie tu .‐ powiedział do swoich podkomendnych .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Część szkieletów zabezpieczała wejście, a pozostali weszli do budynku.
A Ty znajdywałeś głównie jedzenie i narzędzia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jedzenie mi nie potrzebne…

Obejrzał narzędzia, szukał motyk lub toporów .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Były tam głównie narzędzia do obróbki drewna, kamienia i metali.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Świetnie czyli krótszą drogą nie dostanę się do zamku
Cofa się gdzieś gdzie będzie mniejsze prawdopodobieństwo że jakiś demon włączy się do walki, jest gotów do walki i stara się mieć nieumarłych ciągle na oku

[Kubeł1001]

Kuba1001

Degant:
Otoczyli Cię zanim zdążyłeś zajść dalej.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

;Atakuje tych nieumarłych którzy są najbliżej i stanowią największe zagrożenie w tej chwili

[Kubeł1001]

Kuba1001

Degant:
Dwóch nie żyje, ale ich śmierć przyciągnęła kolejnych.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zabrał to co oszacował na droższą cenę i to czym dało się walczyć, szkieletom dał to drugie do łap a resztę schował do torby którą dwójka szkieletów niosła .

Rozejrzał się po pomieszczeniu i zaczął szukać ludzi, możliwe iż ukryli się pod podłogą lub mieli tylne wyjście .