-
- Chciałeś żebym odblokował te dwa PDA, potem żebym Ci zgrał z nich dane na nowe, potem się rozmyśliłeś i chciałeś czyste PDA.
-
- Kurwa wiem. Odblokuj mi jedno z tych, daj i chcę sprzedać ten płaszcz i drugie PDA. Finalna wersja umowy. Pasuje?
-
- Czyli chcesz żebym odblokował jedno PDA, dał Ci nowe i kupił to drugie PDA i płaszcz?
-
- Bez dawania nowego. -
-
- Dobra czekaj… Odblokowanie 200 rubli. Ja Ci daję 200, Ty mi nic. A no i oddaj tamto czyste PDA.
-
Oddał mu je.
-
- Dobra, masz. - Podał ci 200 rubli. - Następnym razem weź się namyśl z 20 minut zanim mi tu namącisz.
-
- Ostrożni zdychają z głodu. - Odpowiedział przyjmując pieniądze i sprawdził stan swojego ekwipunku.
// Kuźwa, cały wątek trza se przypomnieć. -
- Ostrożni nie wchodzą do anomalii, a to ważniejsze niż głodówka.
Twój obecny ekwipunek:
Pistolet TT, 8/8 kul i 1 magazynek do niego i 21 niezaładowanych naboi w sakiewce.
Nóż myśliwski
Plecak górski
Śpiwór
Namiot
Zapalniczka
Zestaw sztućców i stalowa menażka
Koc
Prowizoryczna pochodnia
Złoty zegarek w postaci naszyjnika z klapką, na której ma zdjęcie z rodziną.
2 tabletki anty radiacyjne
PM Makarov, 1 magazynki do niego
Podniszczona dubeltówka, 10 naboi myśliwskich
Bandaż
Zakrwawiony płaszcz (w użyciu)
Apteczka wojskowa
1 PDA (w użyciu) -
- Kuźwa! - Przypomniał sobie o tym, że miał odciąć psom ogony. - Dobra, ja muszę wrócić na miejsce polowania, bo zapomniałem dowodu. Są tu jacyś padlinożercy na jakich powinienem uważać? - Spytał doświadczonego handlarza.
-
- Psy, ale tych już się chyba pozbyłeś. Ale leć szybciej bo ogony kosztują same w sobie.
-
- Dobra, to widzimy się zaraz. - Odrzekł i ruszył dość szybkim krokiem na miejsce walki.
-
Na miejscu walki zastałeś dwóch stalkerów w niebieskawym kamuflażu. Jeden klęczał nad jednym z psów i robił coś na swoim PDA, a drugi obserwował okolicę z karabinem w ręku. Ich stroje były dziwne, nie przypominały nic co spotkałeś podczas swojego krótkiego pobytu w Zonie.
-
Schował się i obserwował sytuację, czekając aż sobie pójdą
-
Po jakichś 2 minutach obydwoje odeszli i zniknęli za pobliskimi krzakami.
-
Odczekał dobrą minutę w bezruchu i podszedł do psów, odciąć im ogony, jeśli dalej nikogo nie było.
-
Nikogo nie było, odciąłeś ogony szybko i bez problemowo.
-
Spakował je do osobnej przegrody w plecaku i ruszył w drogę powrotną do wioski z której tu przylazł. Posiedzi tam, aż nie zgarnie wódy.
-
A więc wróciłeś, a tam nic się nie zmieniło.
-
Zostawił sobie jeden ogon na dowód, a z resztą polazł do handlarzyny. - Co mi za nie dasz? - Spytał kładąc je na ladzie.
-
- Za 5 ogonów… 230 rubli.
-
- Stoi. - Przekazał mu ogony.
-
Podał Ci 230 rubli, a ogony zabrał.
-
- A masz coś do żarcia na handel? A do picia? - Spytał handlarza, zanim się oddalił. Miał zjeść u tamtego, ale że nie wróci, to trzeba o siebie zadbać.
-
- A szukasz czegoś konkretnego? Niby mam jakieś jedzenie i picie, ale żadnych rarytasów tu nie ma.