@starchicken napisał w Czat:
ja robie postać z mocami lodu przekaż to innym @Kubeł1001
Ty, ja i Nero. To są razem trzy osoby wszystko jasne jak słońce
Jaką postać planujesz @StarChicken, jeśli można wiedzieć?
@starchicken napisał w Czat:
ja robie postać z mocami lodu przekaż to innym @Kubeł1001
Ty, ja i Nero. To są razem trzy osoby wszystko jasne jak słońce
Jaką postać planujesz @StarChicken, jeśli można wiedzieć?
- Taki to pożyje. - powiedział Arsenał mając na myśli Isaiaha. Starczy pogawędek. Pora przygotować się na misję.
- Fajnie się gawędziło, ale niektórzy tutaj muszą pracować. Hue hue hue… - powiedział żartobliwie, skinął głową i poszedł uzupełnić amunicję do zbrojowni, w której być może znajdzie ciekawe co nieco.
Z ciekawości pytam. Czy ten ród jest na użytek mistrza gry czy bardziej pod postać
Planuję dodać Marsjan. Co sądzicie o potencjalnym wyglądzie dla nich? Myślałem między tym, a symbiotami z Marvela.
Symbioty bardziej pasują, choć szarańcza z gearsów też ma potencjał.
@Piechuuur Co powiesz na wątek? Zrobię postać Supermana i odporny na wszystko rozwalę Arsenała.
Nie, Arsenał jest już zajętą postacią.
A człowiek ze stali miał dodatkowe słabości w zależności od uniwersum, a i było kilka odmian kryptonitu.
Arsenał podszedł i również oparł się o ścianę.
- Ciebie też się nie spodziewałem. - odpowiedział na przywitanie i sztachnął się powietrzem. - Wysyłałi. Do czasu aż jakiś skurwiel nie wystawił całego oddziału. - powiedział mężczyzna zaciskając pięści ze złości. Ten dzień będzie pamiętał długo, ale pomimo tak trwałego piętna na psychice zdecydował się na dopowiedzienie.
- Wysadził budynek ze wszystkimi w środku. Wszystkich rozerwało na kawałki… - oznajmił akcentując pierwsze słowo drugiej wypowiedzi.
- Myślałem, że Kolektyw płaci wystarczająco dużo… - machnął dłonią. - Chuja tam. Żyje się dalej. - powiedział i skierował zakrytą twarz w stronę rozmówcy. - A Ciebie? Jak wykorzystasz te pięści? Rozsmarujesz polityków o ściany? Huehuehue - Zaśmiał się Arsenał.
Liga Młodych bardziej oblegana niż Liga Herosów i wygląda na to, że silniejsze postacie tam trafiają.
Arsenal wstał od stołu i poszedł zagaić z Isaiahem, o ile mężczyzna nie opuścił pomieszczenia, co mogło ubiec uwadze mężczyzny.
Zdecydowanie to było tym, czego spodziewał się Arsenal. Weszło dwóch ochroniarzy z góry widać, że elitarni goryle, a po nich ważniak. Walnął jakąś mowę i Arsenal nie powinien zadawać pytań bo po co. Najemnik nie zadaje zbyt wielu pytań, wtedy nie jest dobrym najemnikiem, choć w tym wszystkim widział pewien problem.
Jak zacznie się nagła seria zabójstw polityków i aktywistów to zrobi się głośno. A chuj z tym. To nie moje zmartwienie. - pomyślał mężczyzna, uderzył pięścią w stół i doznał otwartego złamania i powiedział.
- Kiedy zaczynamy?. - zapytał pewny siebie. Nie wiedział nad czym się tu rozwodzić, więc sztachnął się powietrzem przez maskę i otworzył dłoń, którą ledwie przed chwilą zderzył ze stołem.