Karty Postaci
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
tadeusz999
Imię: Vladislav
Nazwisko: Karienkov
Narodowość: Białorusin
Pseudonim: Patyczak (z uwagi na posturę)
Charakter: Introwertyk. Małomówny. Niechętnie pomaga innym. Jest tak nieufny, że o konszachty z jakimiś Zombie potrafiłby oskarżyć własną matkę. Brutalny. Aspołeczny. Zawadiaka bez poczucia humoru, który potrafi zastrzelić delikwenta który nazwie go siusiakiem.
Wiek: 22 lata.
Towarzysz: Szwagier, lat 35. Zna angielski i jest jedynym łącznikiem między Vladislavem, który mówi po rosyjsku i białorusku, a resztą “sojuszników”.
Majątek i Nieruchomości: Jego jedynym majątkiem są ubrania, ekwipunek i jakiś mały pistolet, reszta została skonfiskowana przez Bandytów na potrzeby “wspólnego dobra”.
Historia: Urodził się w Połocku, przy granicy z Rosją i Łotwą. Na świat przyszedł w biednej rodzinie wielodzietnej, miał pięcioro starszego rodzeństwa: dwóch braci i trzy siostry. Ojciec był z zawodu kierowcą taksówki. Matka pracowała jako zamiataczka ulic. Dziećmi zajmowała się jedyny zostały przy życiu dziadek. W wieku czternastu lat został wyrzucony ze szkoły wraz z dwoma innymi delikwentami z powodu celowego podpalenia szkolnej toalety. Po pewnym czasie zaczął sobie dorabiać najmując się na prace zimowe u innych ludzi takie jak odśnieżanie podwórka, noszenie drewna i tym podobne. W wieku 19 lat został przyjęty do pracy jako pomocnik woźnego w szkole zawodowej. W wieku 21 lat został wyrzucony z pracy za kupowanie papierosów uczniom. W wieku 22 lat wyjechał na roboty do siostry mieszkającej w Kanadzie, aby pracować tam i przyjechać z pieniędzmi wystarczającymi do utrzymania rodziny. Wyjechał by nigdy nie wrócić, w Kanadzie naszła go epidemia. Jego rodzina prawdopodobnie zmarła zostając na Białorusi. On, jego siostra i jej rodzina podczas epidemii skryli się w mieście Calgary. Jednakże jego siostra i jej małe dziecko zginęło po spotkaniu z Zombie. Przeżyli tylko Vladislav i jego szwagier. Zostali chwilę później zaatakowani przez Bandytów ‐ jednak Ci zaproponowali dołączenie do siebie ‐ w końcu potrzeba takim dwóch, rosłych mężczyzn. Nie mający nic do stracenia mężczyźni przyłączyli się do Bandytów. Teraz wałęsają się gdzieś po Kanadzie, wraz z innymi Bandytami. Chociaż do Bandytów oni nie mają zbyt wielkiego zaufania, to jednak była jedyna chyba opcja do wyboru w ich przypadku.
Umiejętności: Świetnie gra w Szachy. Potrafi skradać się niemalże bezszelestnie. Opanował sztukę rzucania nożami i innymi podobnymi, kłującymi przedmiotami do tego stopnia, że potrafi w walce ugodzić przeciwnika nożykiem w oko.
Wady: Tchórz podczas walki oko w oko, wręcz. Nie potrafi się dobrze bić na pięści. Nie umie się nawet wspiąć na małe drzewo, a co za tym idzie nie jest jakoś szczególnie zwinny, nieelastycznie się porusza. Słabo strzela bronią palną. Jego organizm ma mizerną wytrzymałość fizyczną, zarówno na ból jak i na trud wzmożonej aktywności ruchowej. Jest niesamowicie wolny w bieganiu na krótki dystans. Żółw przy nim to bolid wyścigowy. No dobra, może nie aż tak, ale do sprinterów nie należy. W młodości zatruł się pewnym specyfikiem, który wywołał trwałe zmiany we wnętrzu jego układu pokarmowego. Do dziś zdarza mu się ot tak, puścić pawia. Atak nudności może go niekiedy zabić, na przykład gdy nadarzy mu się takowy podczas kontaktu z Zombie.
Specyfikacje: Lekoman, który psychoaktywne substancje wstrzykuje sobie w strzykawce (po użyciu jej, wyparza ją aby usunąć niektóre z potencjalnych wrogich mu mikroorganizmów). Dobre prochy to dla niego niczym świeże mięsko na obiad. Gdy ich nie ma przy sobie, często dostaje napadów drgawkowych. Powszechne narkotyki już go nie “kręcą” także często używa preparatów stosowanych w medycynie, które nie robią z niego maszyny do zabijania ani psychodelika, który widzi świat na żółto i na niebiesko, ale bierze je z powodu znacznego uzależnienia. Po prostu. Uwielbia pić własny mocz, chociaż zdaje sobie sprawę że to niezdrowe. Uważa, że nie zagospodarowanie swoich płynnych substancji wydalonych z organizmu to marnowanie wody. Otacza czcią mały drewniany posążek, który ukradł kiedyś koledze w szkole na zajęciach z rzeźbiarstwa. Uważa go za Boga, gdyż dziwnym trafem gdy miał go przy sobie często uśmiechało się do niego szczęście. Zaszczepiony na wirusa.
Zawód: Nie ma jasno określonego zawodu, kiedyś najmował się jako robotnik.
Frakcja: Bandyta
Ekwipunek: Torba na listy, znaleziona przy jakimś martwym listonoszu. Używa jej do przechowywania wody i żarcia. Cztery dwulitrowe butelki wody, jedna litrowa butelka bimbru. Garść jagód. Dwa słodkie batony. Kilka dekagramów twarogu, przechowywanego wraz z kawałkami lodu w pojemniku po burgerze znalezionym w ruinach jakieś pizzerii. Strzykawki i parę menzurek na “mikstury” które w rzeczywistości są rozdrobnionymi mieszaninami jednorodnymi różnej maści leków mogących wywoływać niefajne skutki uboczne dla biorącego. Mały pistolet Browning HP otrzymany od Bandytów i 9 naboi.
Ubiór: Stary, porwany, szary t‐shirt. Pobrudzone spodnie dresowe ‐ sportowe. Ciężkie, górskie brązowe trapery ‐ buty. Bandycka czapka z naszywką.
Wygląd: Rasa biała. Ekstrawagancko pofarbowane na śnieżnobiały kolor włosy. Owalna twarz, trochę brudu na niej. Pulchny, dość zaokrąglony nos. Wąskie usta. Krótka szyja. Chudy. Dość wąskie ramiona i uda. Długie nogi. Niski. -
-
-
-
-
-
Zohan666
Imię: Thomas
Nazwisko: Brookstone
Narodowość: Amerykanin
Pseudonim: Mały Tommy
Charakter: W grze
Wiek: 21
Towarzysz: Jego przyjaciel – Jax Otto, lat 22
Majątek i nieruchomości:
‐ Jego jedynym majątkiem jest Chevrolet El Camino z ’64, z połową baku
Historia:
Urodził się na przedmieściach w Dallas. Dzieciństwo miał całkiem przyjemne. Ojciec był ochroniarzem w jednym z magazynów, a matka pracowała w banku. Kochali go jak nikogo innego i poświęcali mu każdą wolną chwilę. Gorzej było, kiedy jego ojciec został postrzelony, gdy pilnował magazynu. W skutek czego zmarł w szpitalu. Mały Tommy miał wtedy zaledwie 13 lat, więc można się domyśleć jaką traumę przeżył po stracie ojca. Po tym zdarzeniu można powiedzieć, że sam się wychowywał, ponieważ matka nie poświęcała mu już tyle czasu, jak kiedyś. Gdy zaczął chodzić do liceum, zaczął przeginać i wiele razy trafiał na dywanik u dyrektora, lub bywał zawieszony w prawach ucznia.
Któregoś dnia dołączył do szkolnej drużyny bejsbolowej, w której poznał Jaxa. Od razu zostali kumplami, ponieważ mieli wiele wspólnego ze sobą. Jego życie obróciło się o 180 stopni, zaczął się lepiej uczyć, aby chociaż w jakimś stopniu dorównać wzorowemu Jaxowi. Piął się coraz wyżej w nauce, jak i w sporcie. Z matką też coraz lepiej było, ponieważ ona stawała się coraz bardziej otwarta.
Pewnego dnia gdy jechał autokarem na mecz, w którym miał wziąć udział, zdarzyło się to – pod koła autokaru wszedł człowiek. Można powiedzieć, że byłaby to normalna rzecz, ale nie na cholernej autostradzie i nie na cholernym pustkowiu. I po drugie, normalny człowiek by nie przeżył takiego uderzenia, a mimo to ów człowiek kłapał szczęką, mimo iż był cały powykręcany. Normalny człowiek by tak się nie zachował, prawda? Ano właśnie, jeden z członków drużyny chciał sprawdzić czy wszystko w porządku z owym poszkodowanym. Aż w końcu potrącony wgryzł się jakimś cudem w szyję. W skutek czego ugryziony się wykrwawił, ponieważ potrącony przegryzł mu tętnice szyjną. Pogotowia, ani policji nie było jak wezwać, gdyż nie było zasięgu. Uciekli stamtąd jak najszybciej z ciałem nieżywego kolegi. Podczas powrotu spekulowali, że mógłby być to jakiś ćpun. W trakcie głośnej dyskusji na ten temat stało się coś niespodziewanego. Ich martwy kolega powrócił do życia. Znaczy, można tak powiedzieć, że do życia. Nagle po chwili wgryzł się w kierowcę autokaru, ponieważ był najbliżej niego. W skutek czego pojazd wywrócił się na bok. Część drużyny zginęła na miejscu, a druga część w skutek obrażeń nie mogła się wydostać z autokaru. Cudem Jaxowi i Thomasowi nic się nie stało. Zaczęli pomagać każdemu komu mogli pomóc. W sumie uratowali tylko 4 osoby. Tylko tyle mogli, gdyż zaczynali się pojawiać zarażeni. Sieć komórkowa nie działa, więc nie mieli jak powiadomić odpowiednich służb. Doszli pieszo do miasta nawet szybko, bo byli tylko kilka kilometrów od przedmieść Dallas. Mijali zarażonych i starali się nie zwracać na siebie uwagi. W mieście się rozdzieli, bo osoby, które uratowali chciały sprawdzić czy wszystko w porządku z ich rodzinami. I zostało ich tylko dwóch. Szli razem, gdyż mieszkali w miarę blisko siebie. Gdy doszli do domu Jaxa nie zastali tam nikogo. Ani jego ojca, ani jego matki, ani starszej siostry. Zastali tylko porozwalane rzeczy. Po kilku godzinach, kiedy Jax się otrząsnął, poszli do domu Thomasa. Tam natomiast zastali tylko paru zarażonych i powybijane okna. Jakoś się ich pozbyli z jego domu. Do wieczora szukali swoich rodzin, ale nic z tego. Miasto ogarniała anarchia, wszędzie krzyki, wybuchy, strzały. Oni zaś uzbrajali się i gromadzili zapasy. Po kilku latach musieli się wynieść z domu Jaxa, bo nie dawali sobie rady z oczyszczaniem pobliskich terenów z zombie. Spakowali to co mieli i zaczęli jeździć samochodem po okolicznych miastach, miasteczkach, wsiach w poszukiwaniu schronienia.
Umiejętności:
‐ Szybko biega
‐ Dobra kondycja
‐ Potrafi strzelać z broni palnej, a najlepiej z broni krótkiej
Wady:
‐ Nie potrafi pływać
Specyfikacje: ‐Zawód: ‐
Frakcja: ‐
Ekwipunek:
Thomas:
‐ Maczeta
‐ Colt Python
‐ 9 nabojów do niego
‐ Plecak
‐ Baton energetyczny
‐ Dwie butelki wody, po litrze każda
‐ Chipsy
‐ Puszka ugotowanej fasoli
Jax:
‐ Nóż kuchenny przymocowany do drewnianego kija od mopa za pomocą taśmy. Coś ala włócznia.
‐ Plecak
‐ Dwa bandaże
‐ Dwie konserwy mięsne
‐ Butelka wody, 1,5 litra
‐ Lornetka
‐ Zapalniczka -
-
BudowniczyMakaronu
Imię: Eric
Nazwisko: Wick
Narodowość: Kanada
Pseudonim: ‐
Charakter: Opanowany, nieufny do obcych, przyjaciół traktuje jak rodzinę. Humorzasty, lubi przeklinać.
Wiek: 27 Lat
Towarzysz: Kuzyn, Samuel (26L).
<a class=“fancybox” data‐fancybox=“grupy” data‐fancybox‐group=“fancybox” href="https://i.pinimg.com/236x/d5/6b/af/d56baff528b86f7ad4e37f20117a54ca.jpg "></a>
Bardzo podobni z charakteru, lecz to Samuel jest tym agresywniejszym. Z ich dwojga to właśnie jego można by nazwać złym gliną. Studiował medycynę, wiec raczej zna sie na ranach, ich opatrywaniu i tym podobnych.
Ekwipunek S: Nóż survivalowy (linka 50cm, 10cm ostrze, ząbki 3cm przy rękojeści), pistolet 19c (wersja 19 naboi, załadowana, dwa magazynki w samochodzie), batonik energetyczny, 1l wody i 2m bandaża oraz mala buteleczka wody utlenionej.
Majątek i Nieruchomości: (zdobycie opisane w historii)
stary bus Mercedesa, który służy im jako mobilny dom. Został przebudowany, dzięki czemu posiada teraz mały piecyk
<a class=“fancybox” data‐fancybox=“grupy” data‐fancybox‐group=“fancybox” href="https://img.favcars.com/mercedes‐benz/t1/mercedes‐benz_t1_1980_wallpapers_1.jpg "></a>
Karabin Scar‐L ‐ zdobyty podczas gry w karty karabin wojskowy Scar‐L z kompletem 2 magazynków , uchwytu pionowego oraz lunetą 2x. Niestety, broń jest uszkodzona i niezdatna do użytku. Wciąż poszukiwany jest ktoś, kto da radę pchnąć w nią drugie życie.
Historia: Rodzice.
Matka była (a może wciąż jest?) Norweżką, która wemigrowała wraz z rodzicami do Kanady. Ojciec był współwłaścicielem apteki w miasteczku, do którego wprowadziła się rodzina matki. Poznali się na lodowisku i od tamtego momentu byli nierozłączni.Dzieciństwo
Całe dzieciństwo spędził w Kanadyjskich lasach, obserwując zwierzęta, wspominając się na drzewa i robiąc niedziałające łuki z patyków i linek do prania.13‐20
Częstotliwość jego odwiedzin w lesie spadła diametralnie. Zaczął za to spędzać więcej czasu ze swoim kuzynem, Samuelem. Grali razem w gry, chodzili do kina i ogólnie spędzali czas jak normalni nastolatkowie. Do tego zaczęli przynajmniej raz w tygodniu uczęszczać na strzelnicę. Tam, wydając całe kieszonkowe, uczyli się obsługi broni krótkiej jak i długiej. Ojciec Ericka zginął w napadzie na bank, dokonanym w miejscowym oddziale.Studia
Ponieważ obaj byli wyśmienitym uczniami, postawili studiować. Matka‐Norweżka uznała, że chłopcy powinni studiować w jej rodzinnym kraju. Obaj mówili w mniejszym lub większym stopniu po norwesku, więc to nie powinien być dla nich problem. Tak też się stało. Eric studiował informatykę‐technikę a Samuel medycynę. Na drugim roku ich los został odmieniony przez dziwnego wirusa.Zakon Chrystusa
W obecnej sytuacji uniwersytety bardzo szybko zamknięto. Żaden z byłych studentów nie mógł skontaktować się z rodziną, więc postanowili że zostaną tutaj, w Oslo. Z powodu swojej dość wysokiej religijności szybko zwerbowali się do Zakonu Chrystusa. Służyli tam, wykorzystując umiejętności nabyte przez całe życie. Ratowali ludzi, którzy tego potrzebowali. Chociażby wyzwolenie Norweskiego Domu Dziecka oraz najbliższych trzech ulic. Oslo zawdzięcza to jednej z dywizju Zakonu, w której służyło nasze kuzynostwo. W czasie wolnym poświęcali się sączeniu drinków oraz grze w karty. Podczas jednej z partyjek wygrywali przeciwko pewnemu najemnikowi. Ten wyznał im po pijaku, że został zarażony i pożyje jeszcze może 2 dni. Cały jego oddział został zwabiony w zasadzkę nieznanego przeciwnika i pozostawiony na pastwę losu gromady zombie. On przeżył jako jedyny, lecz musiał uciekać przez rzekę, gdzie zalał swoją broń, wspaniałego SCAR‐La. Postanowił oddać im go za przysługę: pojadą z nim na miejsce zasadzki, pomogą mu ukatrupić trupy dawnych towarzyszy. Tak też się stało, jednak po wszystkim najemnik poprosił, by Eric i Samuel pochowali go na ziemi, która go straciła. Podał im karabin z wyrytymi symbolami czaszki, głowy niedźwiedzia, jabłka oraz inicjałami ‘‘T.B’’. Po tym, nie czekając na reakcję swoich pomocników, strzelił sobie w głowę.Odejście
Po pewnym czasie zrozumieli, że świata nie wyzwoli ratowanie potrzebujących, a zniszczenie uciemieżyciela. Dlatego postanowili odejść z Zakonu i spróbować dostać się do Z‐COMu. Gdy ogłosili swoje odejście, w ramach podziękowania otrzymali od Zakonu starego busa marki Mercedes oraz zapas benzyny na następne 100km (o wiele za dużo jak na dotarcie do najbliższej placówki ‘‘Zetek’’).Umiejętności: dość dobry strzelec
Inteligenty
Obsługa noża
Silny
Wady:
Dość powolny
Wie tylko jak opatrywać niewielkie rany
niezbyt dobrze pływa
bóle lewej łydki
Specyfikacje: zaszczepiony. Lekkie bóle lewej łydki. Rzadko choruje, wspaniała odporność.
Zawód: były żołnierz w Zakonie Chrystusa, próbuje dostać się do Z‐COMu.
Ekwipunek: Glock 17L (magazynek 19, załadowany+2 nieprzeładowane magazynki w samochodzie)
khukri
, 2 batoniki, 1l wody, piersiówka 200ml (wódka kupiona od rosjan)Wygląd:
2.03m, 109kg, broda, lekka siwizna, szare oczy
Ubiór:
-
-