Luftprotektorat Zentralrussland
Handel
STRENG GEHEIM
Dyplomacja
STRENG GEHEIM
Wydatki
STRENG GEHEIM
Badania
STRENG GEHEIM
Werbunek
STRENG GEHEIM
Taktyka
UNTERNEHMEN NACHTIGALL II
Podsumowanie
STRENG GEHEIM
Elarid to mistyczna kraina, świat przepełniony Magią, na którą składają się trzy kontynenty - Pustynny Nirgald, mroźne Karak’Akes i najbardziej umiarkowane oraz zwyczajne Verden. Warto dodać do tego również oblewający wszystko ocean, Mroczne Królestwo nieopodal Nirgaldu, siedzibę największego zła w całym Elarid, oraz położony daleko na południu Archipelag Sztormu, skupisko tysięcy mniejszych i większych wysp. Niegdyś było to spokojne miejsce, kwitł handel, wojny były istną rzadkością dzięki mądrej i sprawiedliwej polityce wszystkich władców oraz ogólnej przyjaźni, jaką wszyscy się darzyli. Jednakże tak wiele się zmieniło… Gdzieś tam, pomiędzy tym wszystkim, całą tą wielką polityką, jesteś Ty: Żołnierz, najemnik, karczmarz, poszukiwacz przygód, pan na włościach, handlarz, Mag czy ktokolwiek inny. Dołącz do tej niepowtarzalnej przygody, która jest fantasy w tradycyjnym i wręcz kultowym wydaniu, weź w dłonie swoje własne życie, a później sięgnij po więcej: Elarid czeka na takich jak Ty… Serdecznie zapraszam.
Handel
STRENG GEHEIM
Dyplomacja
STRENG GEHEIM
Wydatki
STRENG GEHEIM
Badania
STRENG GEHEIM
Werbunek
STRENG GEHEIM
Taktyka
UNTERNEHMEN NACHTIGALL II
Podsumowanie
STRENG GEHEIM
“Przynajmniej nie cierpiał.”
— No… To dzięki za informacje. — Odparłem głucho. — Trzymaj się, Młody.
Severus Slitch
Gestem ręki zaznaczył, by jego załoga zwolniła kroku, ale żeby się nie zatrzymywała. Sam starał się zbliżyć do nieznajomego, z rękoma uniesionymi na poziomie klatki piersiowej i spokojnymi gestami starał się go uspokoić, nie wiedząc, czy nagle nie zostanie zaatakowany.
– Nordowie to zrobili, prawda? – zadał oczywiste pytanie, by nawiązać kontakt.
Trudno było jej się odżegnać od myśli o tym, jaką decyzję podjęła przed momentem i jakie konsekwencje z jej wynikną. Jednak im więcej poświęcała im uwagi, tym bardziej czuła, jak strach związany z nimi zaczyna ją coraz to silniej ogarniać. Musiała czymś zająć umysł, więc chciała zabrać się za przygotowania jak tylko szybko mogła… Musiała zacząć od znalezienia na plantacji warsztatu, a choćby skromnej pracowni, w której miałaby wystarczająco miejsca by rozpocząć konstrukcję pancerza, który choć trochę powinien powiększyć jej szanse.
Przysłuchałem się uważnie kolejnym słowom kapitana. Czyżby Komendant Złotej Doliny nie przez wszystkich był szczególnie mile widziany u władzy?
Darra
– Dobrze, dziękuję – powiedziała, po czym skierowała się z powrotem do swoich nowych towarzyszy, dla których w końcu zamówiła ten obiad. – Zamówienie poszło. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo czekać.
Och tak, chciałby w końcu przekąsić coś dobrego. Dalej w myślach miała to pytanie zadane jej przez krasnoludzkiego karczmarza. Kiedy ochłonęła po fali zakłopotania i gniewu, zaczęła uśmiechać się lekko, w międzyczasie czekając na przyniesienie strawy.
Nilk
Przyjął postawę obronną, ustawiając odpowiednio klingę swego miecza, aby zablokować cios przeciwnika. Jeśli mu się to udało zdecydował się na chamski ruch - kopnął Murzyna w splot słoneczny.
Jurko
Pokiwał głową, spoglądając raz jeszcze na mapę. Wiedział już, gdzie mają szukać trolla lub przynajmniej gdzie mogą znaleźć ślady jego aktywności. O ile nie obawiał się bandytów, bo z nimi miał już do czynienia sporo razy w swoim życiu, tak dezerterzy czy buntownicy, o których Jurko w zasadzie nic nie wiedział, mogliby stanowić poważniejszy problem, szczególnie gdyby mieli przewagę liczebną… zakładając, że mogą się tam pojawić zamiast potwora.
– Buntownicy? O co z nimi chodzi? - zapytał kapitana straży.
Jeremy & Stonko
W czasie, kiedy dwójka strażników przytakiwała kapitanowi straży, ten zdążył zniknąć z pola widzenia za drzwiami swojego biura. Problem był z szeregowym Filipem, który zaczął coś bełkotać.
- Jebać gwardię miejską! Jebać! CHWDGD chuj w dupe gwardii miejskiej- krzyczał na całe koszary najebany szeregowy Filip wymachując głośno rękami w nieskoordynowanym amoku pijackim.
Jurko & Klaus
- Miło to słyszeć. - odpowiedział kapitan straży zadowolonym tonem, w którym czuć było udawane emocje, jakby dwójka poszukiwaczy przygód miała wrażenie, że mówi to już nie pierwszy raz i nie pierwszej grupie gotowej zabić potwora. Mężczyzna wyciągnął z szuflady biurka mapę okolicy i otoczył w pętle obszar wokół wschodniego mostu przecinającego rzekę.
- To obszar grasowania trolla, a raczej potwora. Tam zaczynają się i kończą zaginięcia od prostych myśliwych po całe karawany handlowe. Jednego jesteśmy pewni. To nie są buntownicy ani dezerterzy, wykluczyliśmy dawno również bandytów. - oznajmił kapitan straży.