Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Los Angeles

Los Angeles

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.2k Posty 3 Uczestników 16.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #595

    avatar Reichtangle Reichtangle

    Odchrząknął.
    ‐ Mistrzu, przykro mi to mówić ale nie wykonaliśmy zadania w całości. Wraz z oddziałem bez problemu dostaliśmy się do budynku, co dało nam przeczucie, że równie łatwo go splądrujemy. Kiedy jednak zaczęliśmy sprawdzać mieszkania na pierwszym piętrze, usłyszeliśmy w jednym z nich hałas. Był to jeden z tych niewiernych szczurów, jakich wielu gnieździ się w mieście. Sam zarzekał się, że jest wierzący ale mimo to odmówił przystania do nas i kazał nam się wynosić. Nie pozostało nam nic innego jak zbić go. Jednak przez słabość moich ludzi udało mu się uciec, raniąc ciężko lub lekko trzech naszych i mnie ‐ Wskazał na ramię ‐ Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ‐ weszliśmy w posiadanie wszystkich fantów jakie wróg zbierał, jedzenie, broń i leki. Jednak stan Rogera, jednego ze szturmowców był tak zły, że postanowiłem wracać, sprawdziliśmy jeszcze drugie piętro po czym powiadomiłem bazę o powrocie. Tu kończy się historia, chcę jeszcze tylko nadmienić, że podczas drogi powrotnej moi ludzie po raz kolejny zachowali się jak żółtodzioby i otworzyli ogień mimo, że na to nie zezwalałem, przez co aby uniknąć okrążenie przez zwabione zombie musieliśmy gnać na złamanie karku.
    Jeśli takie jest twoje życzenie, z chęcią wrócę do tego budynku i przeszukam go do końca ‐ powiedział, choć rzecz jasna tak naprawdę nie miał na to ochoty.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #596

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      Zohan:
      Ruszyli, Ty na samym przedzie, mając obok siebie kupę mięcha i rewolwerowca.
      Reich:
      Mężczyzna złożył dłonie w piramidkę i dłuższą chwilę trawił to, co właśnie mu powiedziałeś.
      ‐ Interesujące… Bardzo. Przeszukanie budynku zlecę innym, dla Ciebie i Twoich ludzi mam inne zadanie. Być może wiem o jakiego niewiernego chodzi…

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #597

        avatar Reichtangle Reichtangle

        ‐Zamieniam się w słuch.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #598

          avatar Zohan666 Zohan666

          Po kilku minutach zaczepił rewolwerowca:
          ‐ Długo tak razem podróżujecie?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #599

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Reich:
            ‐ Owszem, ale rano. Stawisz się w moim biurze od razu po porannej modlitwie, do tego czasu zbiorę wszystko, co potrzebne. Coś jeszcze?
            Zohan:
            ‐ Od zawsze, jesteśmy dobrymi znajomymi jeszcze sprzed apokalipsy. ‐ odparł tamten. ‐ A Ty co? Wiecznie sam?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #600

              avatar Zohan666 Zohan666

              ‐ Przed tym syfem trzymałem się z pewną grupą. Kilka dni po wybuchu tego burdelu nic nie słyszałem o ziomkach i tak się pałętam sam od początku.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #601

                avatar Reichtangle Reichtangle

                ‐Dobrze ‐ Skłonił się i wyszedł. Skierował się do swojego pokoju, aby wreszcie się wyspać

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #602

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Zohan:
                  ‐ Jak poradziłeś sobie w pojedynkę tyle czasu?
                  Reich:
                  Zasnąłeś, spałeś ledwie kilka godzin, gdyż musiałeś wstać na wieczorną modlitwę. Po tym incydencie spałeś dalej aż do samego rana, kiedy to Fanatyków budzono na poranną modlitwę.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #603

                    avatar Zohan666 Zohan666

                    ‐ Unikałem wszystkiego co niebezpieczne i groźne. No i jak się jest samemu to jedzenie wolniej schodzi.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #604

                      avatar Reichtangle Reichtangle

                      Wstał i poszedł do miejsca modlitwy

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #605

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Zohan:
                        ‐ Też prawda. Tylko, że teraz musisz przystosować się do zasad naszej grupy.
                        Reich:
                        Trafiłeś tam bez problemu, a po około trzech kwadransach ta się zakończyła, zaś wszyscy rozeszli się na stołówkę lub do swoich spraw w innych pomieszczeniach.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #606

                          avatar Zohan666 Zohan666

                          ‐ Co to za zasady?

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #607

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            ‐ Najważniejsze, ułatwiające przeżycie i tak dalej (w skrócie to, co zawiera temat z Vademecum ocalałego), ale też kilka specjalnych, choć o tym później, gdy zajdzie potrzeba.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #608

                              avatar Reichtangle Reichtangle

                              Chwycił jakiś suchy prowiant, zje później kiedy będzie miał czas i ruszył do gabinetu dowódcy.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #609

                                avatar Zohan666 Zohan666

                                Kiwnął głową na znak akceptacji.
                                ‐ Było was kiedyś więcej? ‐ Zapytał.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #610

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Reich:
                                  Trafiłeś tam bez problemów, on rzecz jasna był już w środku, o ile w ogóle stąd wychodził. Gdy tylko wszedłeś pokiwał głową z namysłem.
                                  ‐ Na szczęście lub nieszczęście, moje przewidywania spełniły się. Doskonale wiem, z kim mieliście do czynienia. ‐ wyjaśnił i położył na biurku przed Tobą teczkę wypełnioną jakimiś papierami. ‐ Zapoznajcie się z tym dokładnie.
                                  Zohan:
                                  ‐ Kilku… Na przykład taki jeden Johnny. Zginął, gdy zatrzymaliśmy się w jakimś miasteczku, w kawiarni. Zamiast trzymać się grupy, poszedł na zaplecze szukać kawy, a znalazł tabun zdechlaków. O innych opowiem Ci może później.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #611

                                    avatar Zohan666 Zohan666

                                    ‐ Teraz kawa jest na wagę złota… Jak wszystko inne. Cały czas wędrujecie czy mieliście jakieś bezpieczne miejsce?

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #612

                                      avatar Reichtangle Reichtangle

                                      ‐ Tak zrobię ‐ wziął teczkę, skłonił się i wyszedł. Nie mogąc się doczekać, zaczął czytać od razu po zamknięciu drzwi.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #613

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        Zohan:
                                        ‐ W tych czasach cel nieruchomy to cel martwy, więc zatrzymujemy się na krótkie postoje, z reguły w nocy, ale dnie prawie w całości spędzamy na marszu.
                                        Reich:
                                        Pierwsza kartka zawierała skrótowe informacje:
                                        Imię: Bonaventura
                                        Nazwisko: Christ.
                                        Wiek: Czterdzieści dwa lata.
                                        Pierwotne miejsce zamieszkania: Nowy Jork.
                                        Obecne miejsce zamieszkania: Nieznane Los Angeles.
                                        Pierwotny zawód: Agent FBI, żołnierz US Army.
                                        Obecny zawód: Komandos Kompanii Srebrne Ostrze(?).
                                        Specjalność: Dywersja, sabotaż, infiltracja, większość typów współczesnej broni białej i palnej.
                                        Status: Nieznany Żyje.
                                        Wytyczne: Schwytać żywego lub martwego.
                                        Zagrożenie: Ogromne, niech Bóg ma Was w swojej opiece.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #614

                                          avatar Zohan666 Zohan666

                                          ‐ Skąd jesteście?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy