Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Od tych truposzy. Czy pierwszą rzeczą, którą robisz uciekając przed zombie jest obranie kierunku? Ha Ha Ha Biegnie ulicą prosto, drugi zakręt w lewo, później w prawo, prosto i 3 zakręt w lewo.
Od tych truposzy. Czy pierwszą rzeczą, którą robisz uciekając przed zombie jest obranie kierunku? Ha
Ha
Biegnie ulicą prosto, drugi zakręt w lewo, później w prawo, prosto i 3 zakręt w lewo.
///Tak, podświadomie, ale tak
Adv: //A teraz dawej post do gejmingu, zią.// Vader: Bieganie zakrętami przyniosło oczekiwany efekt i zgubiłeś je wszystkie.
Rozejrzał się.
Wydaje się, że jesteś w okolicy opanowanej przez Z‐Com, Milicję, wojsko brytyjskie i Armię Światową, świadczyć o tym mogą liczne patrole i w miarę normalne życie cywili.
Poszukał kogoś wyższego rangą z wojskowych.
Najwyższy rangą był tu jakiś porucznik.
Zbliżył się do niego.
///Hmm… czy może na moją postać spaść bomba? nie przemyślałem jej ;‐;
Vader: Zbliżyłeś się do niego (:V). Adv: //Nieco to drastyczne, poprzestańmy na pozostawieniu postaci jako bota.//
Zasalutował. ‐Poruczniku?
Odpowiedział tym samym, aby następnie Ci się uważnie przyjrzeć. ‐ Ciebie widzę tu pierwszy raz. Imię, nazwisko, stopień i jednostka.
‐Jack Vantablack, jednostka “Sztylet”, nie używaliśmy w niej stopni.
‐ Nie kojarzę takiego oddziału w Armii… Z‐Com, czy tak?
‐Z‐Com.
‐ Co Cię tu przywiało, żołnierzu?
‐Zestrzelono nasze śmigłowce.
‐ I nikt inny nie ocalał?
‐Z mojego nikt.
‐ A inne też sprawdziłeś?