Londyn
-
-
-
-
-
Kuba1001
Dustyy:
‐ Nie wyglądasz na kowboja. ‐ powiedział ze śmiechem.
Vader:
No i przyszli.
Pierwszy miał typowy mundur Z‐Com, wzbogacony jednak o znak Czerwonego Krzyża oraz liczne dodatkowe kieszenie, kieszonki i tym podobne. W dłoni dzierżył karabin AK‐47, a przy pasie miał dwa rewolwery Magnum 44.
Drugi odziany był w lekki strój maskujący, za plecami powiewała mu też peleryna, a na twarzy nosił maskę przypominająca trupią czaszkę. Za paskiem miał dwa pistolety i nóż, a w dłoni karabin wyborowy Dragunowa.
Dwaj ostatni z pewnością byli komandosami, nikt inny nie chodziłby z gołą klatą podczas apokalipsy Zombie. Jeden miał brązowe włosy oraz wąsy tego samego koloru oraz przewieszoną przez ramię wyrzutnię rakiet. Drugi był niemalże identyczny, miał tylko włosy i wąsy koloru blond. Uzbrojony był w karabin XM8. Dodatkowo obaj obwieszeni byli dodatkową amunicją i granatami. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Wszyscy członkowie załogi i pasażerowie martwi, lwia część zginęła podczas ostrzału lub po uderzeniu w ziemię, ale widziałeś, że dwóch o własnych siłach wywlokło się z przedziału pasażerskiego. Po śladach mogłeś wywnioskować przebieg akcji: Wywlekli się i nagle przybyli Bandyci, od razu zabijając jednego celnym strzałem. Zaś drugi, mając naładowaną broń, odpowiedział ogniem, ale został ranny, co uniemożliwiło mu dalszą walką. Potem go rozbroili i torturowali, by w końcu strzelić mu w tył głowy. Poza tym nie znalazłeś żadnej broni, amunicji, sprzęty, map, rozkazów, dokumentów czy czegokolwiek innego.
Dustyy:
‐ Można powiedzieć, że jesteś ostatnim z walczących z ludźmi i pierwszym walczącym z żywymi trupami, oczywiście mam tu na myśli członków Twojej rodziny.