Londyn
-
-
Kuba1001
Dutyy:
‐ To się czymś zajmij?
Vader:
Z całą pewnością możesz stwierdzić, że to Zombie, szczęśliwie zwykłe Szwendacze. Jednakże zaraz dołączył do nich Twardy i najpierw uderzył w bok helikoptera, a później wyrwał jego fragment. Ze środka posypały się kule i przekleństwa, zaś wielki trup odstąpił, a mniejsze rzuciły się do stworzonej przez niego drogi do ludziny. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Dustyy:
//No co?//
Ostatecznie dowódca okopu posłał dwóch żołnierzy w tamtym kierunku, lecz wrócili, meldując brak czegokolwiek niezwykłego. Wtedy odezwał się z przeciwnej strony wielkokalibrowy karabin maszynowy, a po chwili dołączyły do niego dwa ciężkie.
Vader:
Im nie trzeba było dwa razy powtarzać, zaś Twardy wcale taki twardy nie był, bo wystarczyła jedna rakieta w czerep, żeby z nim skończyć. -
-
-
-