Warszawa

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Dobre i tyle. Zapakował do niej wszystko co znalazł. Sprawdził czy jest jakieś zaplecze, lub podobne miejsce, gdzie mógłby sie przespać.
// Fajnie się tym nawalało Zombie :v //

[Kubeł1001]

Kuba1001

Drzwi na zaplecze były, to fakt.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Poszedł zatem na zaplecze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zamknięte.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Poszukał gdzieś klucza. Gdyby nie było, wyważyłby je.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Był kluczyk, więc może odpuścić sobie wyważanie.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Otworzył nim drzwi na zaplecze. Gotów był do jakiegokolwiek uniku, cholera wie co może się za nimi znajdować. Równie dobrze ktoś mógł tam zamknąć jakiegoś straszliwego Zombie, czy coś.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Byłeś blisko, bo znalazłeś tam parkę Wampirów, a w samym pomieszczeniu panował półmrok. Dostrzegłeś ich tylko dlatego, że leżeli w snopie wpadającego przez otwarte drzwi światła.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Zamknął drzwi na klucz. Gdyby nie zdążył, wybiegłby na ulice.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ledwo co zwróciły na Ciebie uwagę, więc wszystko poszło sprawnie. Niemniej, gdybyś zajrzał tam w nocy, to byłbyś już pozbawionym ostatniej kropelki krwi flakiem, a nie człowiekiem.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Wyszedł więc zadowolony że poszukiwania nie był bezowocne i zaczął szukać miejsca gdzie mógłby się schronić.

[Kubeł1001]

Bogkatolicki0

sandra
*obudziła się na ławce w Warszawie *

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wiewiur:
Budynki nadal te same, zależy jakie uznasz za odpowiednie na schronienie.
Bog:
//Nie zaznaczaj czynności gwiazdkami, myśli wyróżniają kursywą, a zdania ‐ myślnikiem.//
Obudziła się na ławce w parku. Dość dziwne miejsce, choć w sumie takie, jak każde inne, nie?

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Poszedł do kolejnego sklepu, może to być nawet sex shop.

[Kubeł1001]

Bogkatolicki0

Kuba1001 pisze:Wiewiur:
Budynki nadal te same, zależy jakie uznasz za odpowiednie na schronienie.
Bog:
//Nie zaznaczaj czynności gwiazdkami, myśli wyróżniają kursywą, a zdania ‐ myślnikiem.//
Obudziła się na ławce w parku. Dość dziwne miejsce, choć w sumie takie, jak każde inne, nie?

//kurde zapomniałem to samo mówiłeś mi na elarid
Wstała i poszła do najbliższego sklepu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wiewiur:
//Ch*ja byś tam znalazł.
A nie… Czekaj…
:V//
No niestety, musi się zaspokoić butami, bo trafił do obuwniczego.
Bog:
//Nie cytuj postów. Po prostu nie cytuj.//
Fakt, że nie wiedziała gdzie takowy jest, troszeczkę utrudniał sprawę.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Cóż może jacyś złodzieje nie będą podejrzewać że ktoś może ukryć się w obuwniczym. Wszedł do środka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zastałeś tam jeden wielki burdel, na jaki składały się śmieci w postaci całych lub zniszczonych opakowań po butach, butów w takim samym stanie, papierów i tym podobnych.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Cóż próbował zrobić sobie jako takie legowisko z tego burdelu. Może akurat jakoś się wyśpi czy coś.

[Kubeł1001]

Bogkatolicki0

//ch*ja by tam znalazł i to dosłownie