Warszawa
-
-
wiewiur500kuba
// Myślałem, że drzwi jakieś światło dały ;‐; Dobra, bo niby ma on ludzi zabijać, a póki co daje im tylko dupy :v Cza by nim się ruszyć jakoś z sensem ;‐; //
Kiedy był już przy drzwiach, ostatni raz poszukał wzrokiem osoby, której oddał broń. Musiałą gdzieś się tu kryć, prawdopodobnie przy drzwiach. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wiewiur:
Było otwarte, a w środku pełno było najróżniejszych zabawek, które, jak widać, nie są w centrum uwagi ocalałych lub Zombie. Więc wszystko Twoje, wyzwól swoje wewnętrzne dziecko!
Bog:
‐ Zabrać Cię do szefa. ‐ odparł, wzruszając ramionami. ‐ No, ale jeśli jeszcze chcesz zostać z naszymi koleżkami to nie ma problemu. -
-
-