Warszawa
-
-
Kuba1001
Znalazłeś tu sporo ubrań i, nie licząc tych przeżartych przez mole, obsranych przez szczury, dziurawych lub wręcz zgniłych, trafiłeś na dwa podkoszulki, trzy pary spodni z szelkami pełne kieszeni i parę typowo roboczych butów. Nie licząc jednego podkoszulka i jednej pary spodni, wszystko powinno pasować, ale na dokładne przymiarki nie masz czasu. Nie ma nic gorszego, niż mieć spodnie na dole i Zombie za sobą.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wizja pożywienia się świeżą ludziną i powstrzymania choć na chwilę tępa rozkładu i gnicia, co by się temu konkretnemu Zombie przydało, była silniejsza niż cokolwiek innego, jak to zresztą z Nieumarłymi bywa. Niemniej, powłócząc nogami, powoli opuścił magazyn, choć nie masz pewności, czy to jedyny taki, który czai się w środku.
-
-
Kuba1001
Zabicie go było dość proste, zwłaszcza dla zbrojonego i doświadczonego ocalałego, ale Twojego znikomego trudu nikt nie wynagrodził, ponieważ ten Zombie nie miał przy sobie absolutnie nic ciekawego. Niestety, zanim wyżyjesz się na jego zwłokach, musisz najpierw rozprawić się z kolejnymi ożywieńcami, a konkretniej to dwoma Opuchlakami i kolejnym Szwendaczem.
-
-
Kuba1001
Wydawałoby się, że jeden celny rzut rozwiązał sprawę, ponieważ jeden z trafionych Wrzodów eksplodował, ale drugi i Szwendacz dalej szły w Twoim kierunku, więc to, co ich ochlapało w wyniku eksplozji, to był nie żrący kwas, ale toksyczny płyn, który mógłby ułatwić Ci dostąpienie życia po życiu. Na szczęście krosty drugiego potworka były już jak najbardziej wypełnione kwasem, więc celne trafienie sprawiło, że nie tylko zginął, ale i doprowadził do zgonu swojego kompana, co byłoby nieco przyjemniejszym widokiem, gdyby Zombie czuł ból lub gdyby czuł cokolwiek poza dojmującym głodem…
-
-
-
-
-
-