Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Waszyngton

Waszyngton

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
296 Posty 3 Uczestników 2.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #135

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Antek:
    Nawet najlepszy plan bierze w łeb, gdy pada pierwszy strzał, a tak przynajmniej mówią wojskowi. W Twoim przypadku było podobnie, bo zanim coś wykombinowałeś, przez nieuwagę nadepnąłeś na suchą gałązkę, której trzask zaalarmował tamtą dwójkę. Odwrócili się od razu i dobyli broni. Na szczęście nie mieli żadnej broni palnej, ani nawet miotanej. Mężczyzna dysponował maczetą i ząbkowanym nożem, a kobieta włócznią. Ten pierwszy warknął ostrzegawczo, niczym dzikie zwierzę, szczerząc kły i od razu ruszył w Twoją stronę.
    Rafał:
    Tam bez pytania o specjalizację wydano Ci karabinek szturmowy M4 i dwa dodatkowe magazynki. Gdy zebrałeś się na miejsce, oficerowie kazali tak Tobie, jak i pozostałym, pakować się do transporterów opancerzonych, a Ty po drodze mogłeś nasłuchać się przypuszczeń innych, którzy zastanawiali się czy plotki na temat Fanatyków naprawdę się potwierdziły, a Bandytom aż tak urosły ręce, żeby próbować Was tu sięgnąć.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #136

      avatar konrafal12 konrafal12

      Czekał aż dojadą na miejsce, dalej wsłuchując się w rozmowy o Fanatykach i Bandytach.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #137

        avatar antekk5 antekk5

        ‐ Chj bombki strzelił.* ‐ pomyślał zdenerwowany, szczególnie, że musiał reagować szybko, żeby nie zginąć. Postanowił zaryzykować i strzelił dwa razy mężczyźnie w kierunku kolan, żeby upadł, a kiedy kobieta spróbuje go ratować, to zaatakuje ją za pomocą maczety.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #138

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Rafał:
          Kolejne rozmowy nie wnosiły nic więcej, to wciąż tylko domysły i spekulacje, prawdę poznacie dopiero na miejscu. Przez wszelkie posterunki mknęliście jak błyskawica, więc bez trudności znaleźliście się na obrzeżach miasta, z daleka słyszeliście odgłosy wymiany ognia i widzieliście dym. Po trafieniu na miejsce dostrzegliście rząd wraków, ciężarówek i samochodów opancerzonych, zniszczonych przez Bandytów, pośród nich było wiele ciał, ale też żywych. Jak się okazało, Fanatyków nie było tu wcale, ale Bandytów już pełno. Ustawiony na wzgórzu ponad drogą, wśród drzew, ciężki karabin maszynowy otworzył do Was ogień, gdy przejeżdżaliście, więc dowódca kazał Wam wychodzić i go uciszyć, zaś obsługujący broń maszynową żołnierze próbowali dać Wam niezbędną osłonę, żeby nie powystrzelali Was jak kaczki.
          ‐ A Wy co? Chcecie żyć wiecznie? ‐ zagrzmiał jeden z oficerów. ‐ Za mną, bandą leniwych pawianów! Skokami naprzód!
          Antek:
          Tylko jeden pocisk trafił, ale wystarczyło, aby go powalić. Kobieta wykazała więcej instynktu samozachowawczego niż mógłbyś się spodziewać i zamiast ratować rannego kompana, zaczęła uciekać.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #139

            avatar antekk5 antekk5

            Uderzył mężczyznę w twarz z kolby pistoletu, żeby się zamknął, następnie podniósł go i zaczął uciekać w stronę obozu najemników, jednocześnie próbując wyminąć pułapki kanibali.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #140

              avatar konrafal12 konrafal12

              Odbezpieczył karabin i bez zwłoki wykonał rozkaz.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #141

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                Antek:
                Gość swoje ważył, ale udało Ci się go zanieść na miejsce. Gorzej, że w tym czasie uciekająca kobieta na pewno zaalarmowała resztę kanibali i możecie mieć niedługo towarzystwo.
                Rafał:
                Dwudziestu innych chłopa również. Taktyka “skokami naprzód!” okazała się dość skuteczna, nie straciliście dzięki niej nikogo, ale ciekawiej zaczęło się robić niemalże na szczycie wzgórza, gdy Bandyci zorientowali się, że jesteście już tak blisko i wysłali Wam w prezencie kilka serdecznych granatów‐samoróbek.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #142

                  avatar konrafal12 konrafal12

                  Odskoczył od granatów i pobiegł za najbliższą osłonę czekając na rozkazy.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #143

                    avatar antekk5 antekk5

                    ‐ Dobra, panowie, zgodnie z umową udało mi się schwytać jednego kanibala, mam nadzieję, że żywego, ale za chwilę możemy mieć towarzystwo innych zwyrodnialców. ‐ powiedział, po czym poszedł ukryć kanibala i przygotować się do obrony obozu.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #144

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Rafał:
                      Rozkaz był ten sam, a jakieś śmieszne samoróbki nie powinny Wam przeszkodzić. Niemniej, masz teraz dość dobre możliwości taktyczne, ponieważ jako jeden z nielicznych zmieniłeś pozycje, pozostali zostali na miejscach, zwyczajnie odrzucając granaty do nadawcy.
                      Antek:
                      ‐ Takiemu jak Ty szef powinien załatwić premię. ‐ odparł ten sam oficer, z którym wcześniej rozmawiałeś, klepiąc Cię po plecach, gdy dwóch najemników odebrało od Ciebie więźnia. ‐ Nie dość, że dostarczyłeś nam źródło informacji, to jeszcze sprawiłeś, że tamte jełopy przyjdą do nas, a my nie będziemy musieli przeszukiwać tego obsranego po korony zagajnika. Zaprowadzę Cię do niego, wtedy sobie pogadacie o nagrodzie i w ogóle, jasne?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #145

                        avatar antekk5 antekk5

                        ‐ Jasne, ale zanim to zrobimy, mógłbym przyłączyć się do zbliżającej się rzezi tych po**bów? ‐ zapytał, gdyż chciał pomóc najemnikom w bitwie.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #146

                          avatar konrafal12 konrafal12

                          Jeśli reszta dalej szła w górę wzgórza, również to robił, ale tym razem starał się trzymać osłon.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #147

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            Antek:
                            ‐ Mamy czołg, transportery opancerzone z ciężkimi i wielkokalibrowymi karabinami maszynowymi, granatniki, karabinki, strzelby, pistolety maszynowe i broń krótką. Musiałoby być ich więcej niż my mamy amunicji, żebyś mógł się nam przydać. I tak zrobiłeś sporo. A pomyśleć, że moi chłopcy chcieli Cię kropnąć, co nie?
                            Rafał:
                            I w ten sposób zaprzepaściłeś okazję do ataku z flanki czy od tyłu, ale szczęśliwie atak powiódł się bez tego, na dodatek bez strat własnych, więc dowódca zostawił kilku żołnierzy do obstawienia CKM’u na wzgórzu, a resztę poprowadził dalej, bo to dopiero początek bitwy.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #148

                              avatar antekk5 antekk5

                              ‐ Ta, w sumie każdy w tych czasach by to zrobił. Jeśli można, to chciałbym porozmawiać z waszym szefem o możliwej dalszej współpracy. ‐ powiedział.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #149

                                avatar konrafal12 konrafal12

                                Podążał więc za dowódcą.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #150

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Antek:
                                  Pokiwał głową i doprowadził Cię do jednego z licznych namiotów, pilnowanych przez dwóch wartowników. Gdy usłyszałeś odpowiednią komendę, Twój kompan oddalił się, a Ty mogłeś wejść do środka. W międzyczasie usłyszałeś pierwsze salwy z broni maszynowej i huk czołgowej armaty, które masakrowały nadchodzących kanibali.
                                  Rafał:
                                  Przedzierając się gęstym lasem, niemalże wpadliście na grupę Bandytów, około tuzina osób. Po pierwszym zdziwieniu doszło do krótkiej wymiany ognia, po obu stronach padli zabici i ranni, część Bandytów uciekła na lepsze pozycje do prowadzenia ognia, a kilku rzuciło się do walki wręcz z siekierami, nożami czy skleconymi z drewna i złomu maczugami, jak ten, który rzucił się na Ciebie.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #151

                                    avatar antekk5 antekk5

                                    Wszedł do środka, i chcąc zrobić dobre wrażenie na dowódcy najemników, ukłonił się i przedstawił.
                                    ‐ Graham Pomeroy, zgodnie z umową miałem schwytać jednego żywego kanibala. Melduję, że udało mi się tego dokonać.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #152

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      W środku zastałeś przenośne biurko, dwa składne krzesła i to właściwie wszystko. Na jednym z krzeseł siedział mężczyzna w mundurze armii amerykańskiej, z dystynkcjami majora, dość postawnego mężczyznę, widać, że żołnierza od wielu lat, który niejedno pole bitwy widział, choć włosy zaczynały mu już siwieć. W ustach miał zapalone cygaro, na biurku stos papierzysk, długopisy i butelkę whiskey, a za pasem parę rewolwerów oraz nóż bojowy.
                                      ‐ Tak, porucznik Davids mówił mi o Tobie. ‐ odparł tamten. ‐ Ja jestem major Ryan i dowodzę tym burdelem na kółkach. Siadaj, nie jesteś moim żołnierzem, nie stój wyprężony jak ten cieć przed komisją wojskową.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #153

                                        avatar konrafal12 konrafal12

                                        Karabin był już odbezpieczony, więc wycelował we wroga i wystrzelił serię. Następnie spróbował wyeliminować resztę Bandytów z bronią białą.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #154

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Niegłupim pomysłem byłby też unik, nie jesteś ze stali, o czym boleśnie przekonałeś się, gdy maczuga Bandyty uderzyła Cię w lewy bark, którego może i nie strzaskała, ale i tak boli jak cholera i utrudnia walkę. Owszem, z tej odległości nie mogłeś nie trafić, ale wróg brał już zamach, to czy był martwy, gdy maczuga Cię sięgnęła, czy żywy, nie robiło większej różnicy. Ze stratą dwóch kolejnych ludzi zdołaliście pozbyć się tych Bandytów, którzy postanowili z Wami walczyć, zostali więc tylko tamci, którzy wcześniej uciekli.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy