Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Waszyngton

Waszyngton

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
296 Posty 3 Uczestników 2.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #209

    avatar konrafal12 konrafal12

    No cóż, nad tym jak im się to udało pomyśli kiedy indziej. Kontynuował podróż.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #210

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      Antek:
      //Uznam już, że przepuścili Cię wartownicy, a on pozwolił Ci wejść do środka, żeby nie opóźniać.//
      ‐ Nie obraź się, ale nie mam zamiaru rozpowiadać o moich planach na prawo i lewo. Wyobraź sobie, że ja też mam wrogów. Zresztą, jesteśmy najemnikami, nigdzie nie grzejemy miejsca na dłużej, tu dokończymy kwestię kanibali, odbierzemy nagrodę i odjedziemy dalej, dopóki nie trafimy na kolejne zlecenie.
      Rafał:
      Ano, kontynuowałeś. Tym razem bez ekscesów, więc bezpiecznie i szybko wróciłeś do bazy.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #211

        avatar antekk5 antekk5

        ‐ Rozumiem, sir. Jedyne, co mogę w takim razie zrobić, to życzyć panu i kompanom powodzenia. ‐ odpowiedział, po czym wyciągnął rękę na uścisk dłoni.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #212

          avatar konrafal12 konrafal12

          Wszedł do bazy i przy użyciu pozycji słońca na niebie, spróbował ustalić jaka jest pora dnia.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #213

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Antek:
            ‐ Wzajemnie. ‐ odparł, ściskając swoją prawicą Twoją. ‐ I niech Tobie szczęście sprzyja, chociaż przyznam, że nieco żałuję, że jednak do nas nie dołączysz, kilku takich jak Ty, doświadczonych realiami apokalipsy, sprytnych i pomysłowych, mogłoby mi się przydać, dać świeższą perspektywę, gdy w sztabie sami militaryści sprzed wybuchu pandemii.
            Rafał:
            Wielu miało przy sobie zegarki, w bazie był też jeden na wieży obserwacyjnej, ale stara szkoła nigdy nie zawodzi. Było późne popołudnie, niemalże wieczór.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #214

              avatar antekk5 antekk5

              ‐ Wie pan, chciałem, żywot najemnika mógłby być bardzo ciekawy, ale pewnie to nie moja działka. Być może to jeszcze przemyślę. ‐ powiedział, po czym wyszedł i wrócił do swojego namiotu. Żeby jednak nie marnować swojej przydatności, obserwował, czy w okolicy nie dzieje się nic podejrzanego. Co prawda wartownicy są w pobliżu, ale im więcej, tym lepiej, czyż nie?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #215

                avatar konrafal12 konrafal12

                Na żadną akcję nie będą już raczej jechali, więc wykonał wszystko co powinien zrobić przed snem, a następnie udał się do kwatery, gdzie poszedł spać.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #216

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Antek:
                  //Tak średnio rozumiem Twoją motywację: Najpierw idziesz do niego, bo niby chcesz dołączyć, ale ostatecznie tylko zawracasz mu głowę, bo jednak rezygnujesz.//
                  Mieli wszystko pod kontrolą, ale to pozwoliło Ci wypatrzyć jako jednemu z pierwszych tryumfalnie powracających najemników, którzy najwidoczniej uwinęli się z kanibalami bez problemu. Zresztą, czy mogłoby być inaczej? Co zrobiłyby strzały i pułapki na niedźwiedzie przeciwko czołgowi?
                  Rafał:
                  I ponownie, rygor, którego jakimś cudem wciąż zapominasz, mimo że jesteś żołnierzem od tak dawna. Ciekawe, co nie? Na szczęście tym razem nie dostałeś opierdzielu za samowolkę, bo nim ktokolwiek zdążył zorientować się, że teraz chrapiesz sobie w swojej kwaterze, znów w bazie rozdźwięczał się alarm.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #217

                    avatar antekk5 antekk5

                    // A w sumie, dołączenie do najemników będzie znacznie ciekawszą opcją. //
                    Uśmiechnął się widząc powracających najemników. Zrozumiał, że i on mógłby tak tryumfalnie powracać z wybijania kanibali, gdyby dołączył do tych najemników i przestał do jasnej cholery się wahać. Natychmiast zaczął szukać dowódcy najemników, żeby poprosił go o przyjęcie na służbę.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #218

                      avatar konrafal12 konrafal12

                      //Chodziło mi o to, że najpierw poszedł na zbiórkę itp. a dopiero później spać.//
                      Jak najszybciej wstał, założył mundur i wybiegł na plac główny, by zobaczyć co się stało.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #219

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Antek:
                        Cały czas siedział w tym samym namiocie, który teraz odwiedzasz, zdaje się, chyba już trzeci raz.
                        ‐ Uważasz, że się nadasz i wiesz z jakim ryzykiem jest to związane? ‐ zapytał mężczyzna, gdy przedłożyłeś mu swoją prośbę.
                        Rafał:
                        //Było napisać to wprost, a nie ogólnikiem “wykonał wszystko co powinien zrobić”//
                        Wszędzie widziałeś biegających w tę i z powrotem żołnierzy, uzbrojonych i nie, oderwanych od pełnionych akurat obowiązków. Co ciekawe, chyba po raz pierwszy widziałeś, żeby Z‐Com ogarniał taki chaos, jeśli nie panika. I na pewno nie wróżyło to dobrze.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #220

                          avatar antekk5 antekk5

                          ‐ Oczywiście. Wiem, jakie ryzyko ponoszę, i jestem gotów ponieść konsekwencje mojego wyboru. ‐ odpowiedział swojemu przyszłemu przełożonemu.
                          // Proszę o zaznaczenie odpowiedzi C ‐ dołączyć do najemników. Definitywnie. Ostatecznie. //

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #221

                            avatar konrafal12 konrafal12

                            Pobiegł do zbrojowni, jeśli zaatakowali Bandyci lub horda Szwendaczy lepiej mieć broń lepszą od pistoletu.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #222

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Antek:
                              ‐ Udowodniłeś swoją wartość, więc nie pozostaje mi nic innego, jak się zgodzić. ‐ powiedział, wyciągając do Ciebie dłoń z uśmiechem na ustach.
                              Rafał:
                              Wciąż pozostawało tam sporo oręża, byliście dobrze wyposażeni, więc mogliście pochwalić się większą ilością broni palnej i amunicji niż żołnierzy, którzy mieliby z niej skorzystać, więc wciąż było tu sporo karabinków, karabinów snajperskich, strzelb, pistoletów maszynowych i adekwatnej do nich amunicji.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #223

                                avatar antekk5 antekk5

                                Również się uśmiechnął i uścisnął dłoń swojego nowego przełożonego.
                                ‐ W takim razie niech nasza współpraca przyniesie duże zyski! ‐ powiedział z entuzjazmem.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #224

                                  avatar konrafal12 konrafal12

                                  Tak jak wcześniej, wziął karabinek M4 i dwa pełne magazynki do owej broni, po czym wrócił na plac i próbował spytać kogoś co się dzieje.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #225

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Antek:
                                    Pokiwał głową, a po chwili jego uśmiech zaczął znikać z twarzy, a jednocześnie uścisk dłoni stawał się coraz silniejszy.
                                    ‐ Nie jesteśmy zwykłymi psami wojny. Ufamy sobie, razem walczymy i żyjemy, a jeśli trzeba, to giniemy. Zapamiętaj to sobie i wiedz, że musisz zasłużyć sobie na nasz szacunek, a porażka nie będzie tu wchodzić w grę. ‐ powiedział i w chwili, gdy miałeś krzyknąć z bólu, zwolnił uścisk, dając Ci gestem znać, że możesz odejść.
                                    Rafał:
                                    ‐ Żartujesz sobie? ‐ odparł jakiś żołnierz i pobiegł dalej, w ten sposób reagując na pytanie, czy wie, co tu się dzieje. Po chwili od spotkania z nim usłyszałeś huk kilkadziesiąt metrów od siebie, a gdy zniknął pył, dostrzegłeś niewielki lej po pocisku moździerzowym i ciała kilku martwych lub rannych żołnierzy. Kolejne granaty z moździerzy średniego kalibru zaczęły spadać jeden po drugim na teren bazy, a ich stromy tor lotu sprawiał, że omijały mury bazy.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #226

                                      avatar antekk5 antekk5

                                      Zasalutował i odszedł z namiotu swojego przełożonego, udając się w stronę swojego namiotu, żeby odpocząć.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #227

                                        avatar konrafal12 konrafal12

                                        Jeśli nie chce skończyć jak tamta grupka, musi znaleźć schronienie, najlepiej jakąś piwnicę. Jak najszybciej zaczął więc szukać takiego miejsca, dalej uważając na ostrzał.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #228

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Antek:
                                          //Niezbyt rozumiem, co masz na myśli z tą kolejną wartą.//
                                          Rafał:
                                          Podziemia mieliście tu skromne, zaledwie trzy schrony, jeden dla dowódca i dwa kolejne dla Was, zwykłych żołnierzy. Wszystkie trzy mogły pomieścić do trzystu osób, sporo, choć wciąż za mało na całą bazę, i przetrwać niemalże każde bombardowanie. Co ciekawe, gdy dobiegłeś do jednego z nich, gdzie mógłbyś znaleźć schronienie, znalazłeś innych żołnierzy, również próbujących dostać się do środka, i tuzin masywnych drabów, żandarmerii wojskowej, którzy im tu uniemożliwiali.
                                          ‐ Nie było rozkazu! ‐ krzyknął w tłum jakiś oficer, który co chwila migał Ci pośród dorodnych sylwetek swoich ochroniarzy. ‐ Wracać na pozycje zanim podejdą za blisko! Albo wszyscy zostaniecie rozstrzelani za zdradę!

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy