Oslo
-
-
BudowniczyMakaronu
‐niby kto?‐ wskazał rękami puste ulice Oslo. Przez głowę przeszła mu jednak pewna myśl. Mimo swoich słów cofnął się do tylnych drzwi busa i wyjął z nich karabin. ‐Częściowo mnie przekonałeś. Scarla weźmiemy, akurat jego na pewno nie chce stracić.‐ zakładając swój mały skarb na ramiona zaczął powoli iść w kierunku domniemanej placówki Z‐comu. ‐Zakluczaj i chodź, w razie czego stawiam kolejkę.
-
-
-
-
-
-
BudowniczyMakaronu
‐Chodź, idziemy zanim sobie o nas przypomną.‐ zwrócił się do Samuela, wstając i otrzepując kurtkę z kurzu. ‐Myślałem, że nie zapuszczają się tam blisko Z‐comu… przyspieszmy z łaski twojej, zanim wyskoczy taki zza płota‐ niby powiedział to w celach homorystycznych, jednak zaczął zaglądać za każdy róg i murek
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Większość budynków była otwarta i mogła posłużyć za kryjówkę, ale problem był taki, że jeśli tam wejdziecie to już najpewniej nie wyjdziecie, biorąc pod uwagę brak innych wyjść, tak więc trzeba będzie wykombinować coś innego.
‐ Otwarta walka odpada, prędzej czy później nas zeżrą czy coś, nie mamy wystarczającej siły ognia żeby sobie z nimi poradzić. -