Ostatnie pytanie pozostało bez odpowiedzi, a Wy weszliście do budynku. Ledwie pięć minut oględzin wystarczyło Wam na stwierdzenie, że nikogo, rzecz jasna poza Wami, tu nie ma.
Nie znalazłeś nic niezwykłego czy przydatnego, na przykład broni, amunicji, wody, prowiantu czy jakiegokolwiek wyposażenia, a jedynie bibeloty, pierdoły i przedmioty codziennego użytku.
Im bliżej centrum, tym więcej widzieliście cywili, żołnierzy Izraela i Armii Światowej oraz Z‐Com… Cóż, nic dziwnego, skoro prawie cały kraj się trzyma, to logiczne, że stolica pełna jest wojska i innych służb porządkowych.