Kanada

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wy? Zresztą, jakiś na pewno się gdzieś trafi.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Z tego co wiem, to nie wiem jak się przygarnia psy jak wy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Coś się wymyśli.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Świętoszek ma nową misję! Jak miło.
Szła dalej, nie miała nic więcej do powiedzenia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Szliście tak resztę dnia i akurat, kiedy zaczynało się robić ciemno, a Świętoszek rozważał rozbicie obozu w okolicy, zauważyliście jakieś światła w oddali, do których to Twój towarzysz postanowił się wybrać, niczym ćma.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Ćmy nie mówią, a Świętoszek zwykł gadać. Roxi złapała go więc za szmaty i lekko potrząsła.
‐ Jesteś pewien, że chcesz tam iść? Nie mam ochoty walczyć w akompaniamencie wilków i twojego ziewania.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tylko się przyjrzymy… Z bezpiecznej odległości. Wtedy będzie można decydować czy tam idziemy, czy omijamy szerokim łukiem.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Pewnie umrzesz. Powolutku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mam dziwne szczęście, że z każdej opresji wychodzę cało w ten czy inny sposób.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Nie skomentowała tego, szła w milczeniu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Oboje, wraz z psem, oczywiście, trafiliście na dogodne miejsce do obserwowania czegoś, co wyglądało na jakiś przydrożny bar lub coś w ten deseń. Światło dobiegało z jego środka oraz z zewnątrz, gdyż lampy oświetlały całą okolicę. Zauważyliście też nieco pojazdów, głównie osobówek, pickupów i motocykli, a poza nimi znajdowało się też sporo pieszych, głównie uzbrojonych strażników. Całość otaczały też prymitywne zasieki i ostrokół.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ I co teraz, owieczko idąca na rzeź?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wygląda kusząco, ale nie wiadomo czy to miejsce odpoczynku dla strudzonego wędrowca, czy siedziba jakiegoś gangu lub coś jeszcze innego.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Wystrzelają cię jak kaczkę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Szanse na to wynoszą pięćdziesiąt procent, podobnie jak na to, że nie są złymi ludźmi.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Chcę cię w jednym kawałku, Świętoszku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Uroczo. Więc omijamy ich, tak?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Przecież i tak zrobisz po swojemu, po cholerę pytasz?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zrobiłbym, ale gdybym był sam.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Pogubiłam się. ‐ Westchnęła znudzona konwersacją za którą nie nadążała.