Białystok

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

Dobra, skoro tak źle nie będzie, to będzie dobrze. Odszukała lornetkę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znalazłaś ją bez problemów akurat wtedy, gdy samochód podskoczył jakby na progu zwalniającym. No, poza faktem, że nie było tu progów zwalniających, to byłoby to jak najbardziej normalne.
‐ Coś Ty zrobił?! ‐ krzyknął Ryba.
‐ I tak był już martwy. ‐ fuknął siedzący za kółkiem Walczyk. ‐ Teraz chociaż na pewno nie wstanie.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

‐ Racja. Myślicie, że mógł mieć przy sobie coś ciekawego? ‐ Zapytała

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Cywile rzadko kiedy mają przy sobie coś pożytecznego lub ciekawego… Jakbyśmy mieli do czynienia z żołnierzem, policjantem lub coś w tym guście to warto byłoby się zatrzymać. ‐ odrzekł Ryba, a chwilę później pojazd rzeczywiście gwałtownie się zatrzymał, a Ty dostrzegałaś czemu: Prostu ku Wam szła horda Zombie licząca przynajmniej kilkadziesiąt osobników, którą zasilało też dwóch Twardych.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

Oczy Poli rozszerzyły się w strachu.
‐ Cholera, spi***alamy! ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Spi***alaj, słyszysz?! ‐ krzyknął Ryba, zaś Walczyk natychmiast wrzucił wsteczny bieg i wykręcił, aby pognać jak najdalej od tej hordy, która podjęła pościg. Na Wasze szczęście ani to szybkie, ani zwinne, ani też szczególnie rozgarnięte.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

‐ Ku*wa, sporo ich. Mamy jakiś objazd na tamtą trasę? ‐ Zapytała, obserwując hordę

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie ma szans, więc albo ich staranujemy, albo na żywca poszukamy innej drogi.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

‐ To które wybieramy? Nie byłabym za wpychaniem się pomiędzy tą hordę. ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najwidoczniej pozostali mieli podobne odczucia, gdyż skręciliście w prawo i tamtędy to udaliście się ulicą z dala od tabunów Żywych Trupów.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

‐ Dobra, widać na mapie jakąś alternatywę dla tamtej drogi? ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kierowca pokiwał głową bez słowa, więc chyba to właśnie tą drogą kierujecie się w kierunku wyjścia z miasta.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

Dobra, może teraz najdzie chwila spokoju. Pola przypadła do radiostacji, zaczęła obracać pokrętłami i zmieniać położenie anten, by złapać zasięg.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po kilku chwilach udało Ci się to, jednakże problemem było dopiero znalezienie czegokolwiek, gdyż panowała cisza w eterze.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

‐ Wszędzie cisza. Nie wierzę, że cały żywy świat wyłączył nadajniki. ‐ Stwierdziła

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ludzie mają inne zajęcia na głowie. ‐ mruknął Ryba.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

‐ Wiem, wiem. Ale nie wierzę, że nigdzie na świecie, nikt nie nadaje w poszukiwaniu innych.‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pewnie to miasto, jeśli nie kraj, figuruje jako stracone, więc skupiają się na tych rejonach, gdzie jeszcze żyją ludzie.

[Kubeł1001]

Radiotelegrafista

‐ I pewnie znowu masz rację. ‐ Westchnęła, teraz już dla zabawy przestawiając częstotliwości.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ dwadzieścia dwa kilometry na wschód od… Oferujemy… bezpieczny… wojsko i Z‐Com… ‐ takie oto słowa zdołałaś usłyszeć na jednym z kanałów, właściwie przez przypadek, a z racji lichego zasięgu nie miałaś pełnego obrazu na sytuację, ale to zawsze coś. No i Z‐Com, samo brzmienie tej nazwy było bardzo pokrzepiające, a co dopiero zobaczenie jakiegoś jej członka na żywo.