Karty Postaci
-
-
Ziemianin45
Imię: Boleslav
Nazwisko: Masny
Narodowość: Czech
Pseudonim: (brak)
Charakter:
|Inteligentny|
|Szalony|
|Uparty|
|Cynik|
|Nie ma za grosz honoru|
|Przy dobrym apetycie zje wszystko co jadalne, nawet zepsute|
|Robi zazwyczaj to, co mu się opłaca|
|Egoista|
|Optymista, którego nie przeraża żadna sytuacja|
Wiek: 20 lat
Towarzysz: (brak)
Majątek i Nieruchomości: (brak)
Historia: Urodził się w Ostrawie. Matka wychowywała go samotnie. Ojca nie znał, gdyż ten zginął na wskutek utonięcia w rzece zanim jeszcze się narodził. Jego matka pracowała jako kelnerka w restauracji. Otrzymał imię Boleslav po dziadku, był służył podczas drugiej wojny światowej w partyzantce. Gdy miał 12 lat, jego matka zmarła na raka płuc, a on sam został adoptowany przez wujostwo, była to jedyna jego rodzina jaka mu została. Gdy miał 18 lat prysły jak bańka mydlana jego plany o studiach astronomicznych w Pradze. Nastała epidemia. Cała jego rodzina, poza nim, skończyła martwa. Boleslav przez chwilę obserwując tłok i panikę na ulicach Ostrawy krążył po ulicy. Postanowił zaciągnąć się do wojska czeskiego, nie dlatego że był patriotą i chciał wyjść na honorowego, tylko dlatego że stwierdził że jako uzbrojony i w większej grupie ma szansę przeżyć. Dostał się bez najmniejszych problemów, gdyż rekruci byli bardzo potrzebni. Dzięki temu, że praktycznie nigdy nie nadstawiał karku i wysługiwał się innymi w sytuacjach niebezpiecznych, udało mu się znaleźć w gronie tych, którzy przebili się na Grenlandię, chociaż przez najbliższe otoczenie był przez to traktowany z dystansem i pogardą. Został wcielony do Armii Światowej. Życie mu się zaczęło dobrze układać, miał plan symulować nawet choroby, aby nie wysłano go na front, ale ci na górze byli szybsi i tak wylądował w Londynie (głównie z tego powodu że w garnizonach był nielubiany i chciano jak najszybciej pozbyć się elementu niepasującego). Jednak już po pierwszym szturmie Bandytów został wzięty przez nich do niewoli. Teraz jest przez nich przesłuchiwany za pomocą tortur i ciekawi go czy już wykopują mu grób, czy ma jeszcze jakieś nadzieje.
Umiejętności:
|Inteligentny|
|Potrafi czytać i pisać|
|Determinacja i siła woli na wysokim poziomie|
|Często potrafi być niewzruszony i zachować stoicki spokój w najtrudniejszych sytuacjach|
|Jego szaleństwo potrafi uczynić go nieprzewidywalnym|
|Podstawowa znajomość języka angielskiego i niemieckiego|
Wady:
|Powolny|
|Niezbyt silny organizm, włącznie z masą mięśniową|
|Mało zwinny|
|Słabo strzela z broni palnej, łuku, bądź kuszy|
|Słabo walczy wręcz jakąkolwiek bronią|
Specyfikacje:
|Szalony|
|Pasjonat dobrych używek tytoniowych|
|Uwielbia czytać i dowiadywać się różnych informacji|
|Ciekawy świata|
Zawód: (brak)
Frakcja: Można określić, że brak frakcji, wcześniej Armia Światowa.
Ekwipunek: (brak)
Ubiór: Podarta i sponiewierana koszulka. Dziurawe spodnie. Ciężkie, wojskowe buty.
Wygląd:
|Kręcone, krótkie czarne włosy|
|Niewielki podbródek|
|Chudy|
|Wysoki|
|Wąskie ramiona|
|Wąskie uda| -
-
-
Ziemianin45
Kuba1001 pisze:Brak ekwipunku sprawi, że pożyjesz góra kilkanaście postów.
Nie mam ochoty robić zajebistego napi**dalacza i władcy dzielnicy, który niszczy wszystko w odległości kilku metrów. Takie postacie są dla mnie o wiele mniej ciekawe, niż te, które mają pod górkę. Poza tym w sąsiedztwie skupisk ludzkich ekwipunek można zdobyć, nie?
-
-
-
antekk5
Jeszcze lepsze jest to, że jest przetrzymywany przez Bandytów, co już może zmniejszyć jego szanse na przeżycie do kilku postów, gdyż Bandyci mogą go zwyczajnie zabić. Nawet jeśli udałoby mu się uciec (tutaj używam scenariusza z udaną ucieczką, ale bez jakiegokolwiek ekwipunku), to i tak prędzej czy później zostałby dobity przez:
‐ głód,
‐ Bandytów,
‐ Zombie
‐ lub innych graczy.
Radziłbym stworzyć nową kartę, gdyż bawienie się w takiego “koksa” bez ekwipunku jest po prostu głupie. -
Vader0PL
Imię Lew
Nazwisko Uljanow
Narodowość Rosjanin
Pseudonim (Opcjonalny): Lenin
Charakter W grze.
Wiek 43 lata
Towarzysz Jeden człowiek, młodzieniec (Radio)
Majątek i Nieruchomości Mieszkanie i skrytka z bronią w mieście Tiumeń, Rosja.
Historia Lew Uljanow to były żołnierz Specnaz, służący tam dwadzieścia lat swojego życia aż do czasu wykrycia choroby serca. Chociaż został powiadomiony, że to nic groźnego, to musi brać leki do końca swojego życia, a alkohol spożywać w mniejszych ilościach, niż na Rosjanina wypada. Dodatkowo, co oczywiste, przeszedł na boczne tory i przestał się pojawiać w misjach wojskowych. Umożliwiło mu to co prawda założenie rodziny i wychowanie dwójki dzieci, ale całe życie tęsknił za Specnazem. Do czasu apokalipsy, kiedy przyszło mu tęsknić za normalnym życiem. Jak tylko rozpętało się piekło, udało mu się zadbać o najbliższych, jedynie opłaciło się to tylko na kilka miesięcy. Pomimo, że byli zaszczepieni, to bronią wygnano ich z bezpiecznych miejsc, które miały zostać przeznaczone dla najważniejszych w państwie. Rozpoczęła się wtedy wędrówka Lwa z Tiumenia do Moskwy, gdzie po drodze zginęła jego córka i żona w napadzie bandytów. Pozostał mu tylko syn, ale i to zostało mu odebrane. W listopadzie 2019 roku jego syn został ugryziony przez nieumarlaka w szyję, a Lenin, by skrócić jego cierpienia, zabił go. Już sam dotarł do Moskwy, gdzie to spędził kilka miesięcy starając się przeżyć, aż spotkał pewnego młodzieńca, któremu udało się namówić Lwa do towarzyszenia mu w wyprawie przez Syberię, do lepszego miejsca. Chociaż Uljanow nie wierzy w to tak, jak chłopak, to i tak się zgodził twierdząc, że nie ma nic do stracenia.
(Kontynuacja w KP Radio)
Umiejętności Odbyte pełne szkolenie Specnaz, umie posługiwać się bronią palną, walczyć maczetą i nożem, dobrze radzi sobie w trudnych warunkach naturalnych, dobrze znosi ból.
Wady Problemy z sercem, nie jest zbyt silny, brak znajomości obsługi maszyn latających i wodnych, słaby w relacjach międzyludzkich, narzędzia nosi tylko dla towarzysza, słabo gotuje, brak naturalnego strachu przed śmiercią.
Specyfikacje Lekkie (?) problemy z sercem, musi brać leki dwa razy dziennie. Organizm niesamowicie wytrzymały od wieloletniego picia alkoholu i spożywania ogórków kiszonych. Udało mu się uzyskać szczepienie ochronne przed wirusem ZX‐521, jak zresztą każdemu żołnierzowi. Taki fajny bonus po służbie.
Zawód Aktualnie towarzysz młodziaka w wyprawie do lepszego miejsca.
Frakcja ‐‐‐
Ekwipunek Nagant, zapas żywności na trzy tygodnie, 4 litry wody pitnej, skrzynka z narzędziami, 42 naboje do rewolwera, plecak wojskowy, maczeta, kompas, ołówek, notes, długopis, lusterko, zegarek, mapa, kalkulator, lornetka, latarka z zapasowymi pięcioma bateriami, cyrkiel, zapałki survivalowe, magnes, leki na serce (trzy paczki po 20 tabletek), 20 i pół litra czystego spiritusu, śpiwór i jasiek.
Ubiór + do tego gruba zimowa kurtka, uszatka, porządne rękawice, spodnie zimowe i śniegowce. No i czarno‐czerwony szalik.
Wygląd -
Radiotelegrafista
Imię: Oleg
Nazwisko: Smiertin
Narodowość: Rosjanin.
Pseudonim: Oleżka.
Charakter: W grze.
Wiek: 25 lat.
Towarzysz: Lew Uljanow (Postać Vadera)
Majątek i Nieruchomości: Teoretycznie w Soczi pozostawił swoje mieszkanie, jednak teraz najprawdopodobniej przeszło ono na własność Matki Natury. Poza tym, posiadał też Ładę Nivę, ale porzucił ją podczas swojej podróży do Moskwy, więc zapewne wiele z niej nie zostało. Obecnie jego cały dobytek to stary ciągnik, sławetny “Staliniec” oraz przyczepa kempingowa, służąca za mobilne schronienie. Jej koła można wymienić na płozy i na odwrót. Co ciekawe, w środku znajduje się autorski generator prądu, złożony z prądnicy i starego roweru do ćwiczeń.
Historia: Oleżka urodził się w Soczi, w średnio zamożnej rodzinie rolniczej. Od dziecka z zamiłowaniem grzebał w wszelkich silnikach, maszynach, a nawet sam tworzył małe urządzenia. Wobec tego, po ukończeniu szkoły podstawowej, udał się do technikum mechanicznego, które ukończył z całkiem niezłym wynikiem, a także zdobył zawód. Po tym szybko znalazł zatrudnienie jako mechanik w gospodarstwie agroturystycznym, które przy okazji wynajmowało motorówki i skutery wodne bogatym turystom. Na brak pieniędzy nie narzekał, wszedł także w związek z pewną dziewczyną o imieniu Irina. I wszystko dalej toczyłoby się tak wybornie, gdyby nie felerny rok 2018. Gdy wirus zmutował, Soczi pełne było trupów, a Oleżka zgłosił się na wolontariat przy ich grzebaniu. Wtedy spotkał się z żywym trupem po raz pierwszy. Gdy grzebał jakiegoś turystę, ten zaczął się po prostu wygrzebywać spod płytkiej warstwy ziemi i podchodzić w kierunku mechanika. Nie wyglądał na żywego, nie odpowiadał na wezwania Oleżki i zachowywał się agresywnie, więc ten zdzielił go łopatą. Jeden raz nic nie dał, dopiero kilka kolejnych przyniosło rezultaty. Pogrzebał nieumarłego po raz drugi, po czym spostrzegł, że jego przypadek nie był jedynym. W mieście zapanowała panika, turyści masowo opuszczali kurorty. Stali mieszkańcy nie byli jednak aż tak chętni do opuszczenia swych domów, tak samo Oleg. Powrócił on do gospodarstwa, była z nim też Irina. Niemniej, ilość nieumarłych z czasem stała się tak przytłaczająca, że pozostanie w Soczi byłoby równoznaczne z samobójstwem. Irina i Oleg zapakowali swój dobytek do Łady, po czym odjechali w kierunku Moskwy, gdzie miała mieszkać rodzina dziewczyny. W tym czasie wiele dróg było już nieprzejezdnych, paliwa było niewiele, a nieumarli zapełniali miasta. Do tego doszła zima, która zmusiła parę do poszukania tymczasowego schronienia.To wszystko sprawiło, że podróż, która dwa lata wcześniej zajęłaby niecały dzień jazdy, trwała niemalże dwa miesiące. Gdyby jeszcze samochód dotrwał do stolicy! Łada rozleciała się na przedpolach Moskwy, więc resztę drogi trzeba było przejść na pieszo. Niemniej, było warto. Będąc w stolicy, Irina i Oleżka natrafili na Czerwonych, do których pośrednio dołączyli za sprawą pewnego cwanego blondyna, Aleksieja. Aleksiej załatwił im schronienie i pożywienie. Jednakże, wszystko ma swoją cenę. Blondyn po cichu odciągał serce Iriny w swoją stronę, robiąc wszystko za plecami mechanika. Nawet wciągnął dziewczynę w pewien plan. Kilka miesięcy wcześniej, Aleksiej odsłuchał niewyraźnej transmisji dochodzącej z wschodu Rosji. Transmisja miałach pochodzić z Anadyru, który to podobno odgrodził się od świata zewnętrznego, nie brakuje w nim pożywienia ani wody, epidemia go nie dotknęła. Wedle tej transmisji, miasto zapraszało do siebie wszystkich Rosjan, którzy pozostali przy życiu. Blondwłosy żołnierz postawił sobie za cel dotarcie do tego miasta, jednak przed tym czekała go długa podróż, wymagająca równie długich przygotowań. Aleksiej wiedział co robić. Jego świętej pamięci wuj miał działkę na obrzeżach miasta, od lat stała tam stara przyczepa kempingowa. W niej gromadził pożywienie i inne rzeczy, przydatne do podróży. Co do ciągnika, planował po kryjomu ukraść ciężarówkę‐cysternę z rąk Czerwonych i nią udać się do Anadayru. O swoim planie opowiedział Irinie, która w tym czasie była rozdarta między Oleżką, a Aleksiejem. Oleżka wiedział, że coś jest nie tak i postanowił poważnie porozmawiać z ukochaną. Ta, nie mogąc wytrzymać napięcia, wyrzuciła wszystko z siebie i opowiedziała o planie ucieczki z Moskwy, wraz z szczegółami. Oleg był zdruzgotany tym, że osoba, którą kochał, zdradzała go zaraz za jego plecami. Niemniej, puścił kobietę wolno, jedynie życząc powodzenia na drogę. Sam także zaczął myśleć o podróży do miejsca nietkniętego pandemią, choć oczywiście nie w towarzystwie swojej ex i jej kochanka. Do Iriny przestał się w ogóle odzywać.
Po jakimś czasie nadszedł zaplanowany dzień wyjazdu Aleksieja i Iriny. Dwójka zakradła się na parking, po czym blondyn zaczął próby odpalenia ciężarówki metodą “na styk”. Był w tym na tyle nieumiejętny, że został nakryty przed samym wyjazdem. Posłano za nimi pościg, i choć co prawda nie zostali złapani, to jedna rzecz była pewna ‐ nie mieli czasu na zabranie przyczepy, o której wiedział jedynie Oleg. Wiedząc, że ma na wyciągnięcie ręki przepustkę do lepszego życia, zreperował “na ispug” porzucony i stary ciągnik gąsienicowy, który zapewne pamiętał jeszcze czasy Stalina, wynegocjował także od Czerwonych trochę paliwa za pomoc przy naprawie kilku pojazdów. Po tym, wymknął się przydzielonego pokoju i spokojnie wyruszył ciągnikiem na działkę, skąd zabrał przyczepę. Po tym skierował się do wyjazdu z miasta. Tam spotkał Lwa Uljanowa. Samemu nie chciało mu się ruszać w długą trasę, a do tego jego nowy towarzysz wydawał się mieć doświadczenie wojskowe. Wobec tego, Oleżka namówił go na podróż do Anadyru.
Umiejętności:
‐ Oleżka jest wybornym mechanikiem, przed apokalipsą pracował w serwisie łodzi motorowych, a często też majsterkował przy samochodach i różnych maszynach. Nic, co ma silnik, nie jest mu obce.
‐ Niezgorzej idzie mu noszenie ciężarów i tym podobnych rzeczy. Okazuje się, że wadliwy podnośnik okazał się całkiem przydatny w dłuższej perspektywie.
‐ Dobrze skrada się i cicho porusza.
Wady:
‐ Jest palaczem, nie wolno więc liczyć na to, by biegi długodystansowe były jego specjalnością.
‐ Nawet niewielka ilość wysokoprocentowego alkoholu może go upoić. Wiele trzeba, by zezgonował, ale kilka kieliszków wystarczy by zataczał kółka.
Specyfikacje: Udało mu się uzyskać szczepienie ochronne przed wirusem ZX‐521. Jest uzależniony od wyrobów tytoniowych.
Zawód: Podróżnik.
Frakcja: W przeszłości był powiązany z Czerwonymi, teraz nie jest członkiem żadnego ugrupowania.
Ekwipunek:
‐ Ubranie
‐ Plecak
‐ Dwie paczki papierosów
‐ Zestaw kluczy u pasa
‐ Śrubokręt
‐ Młotek
‐ Woltomierz
‐ Zapalniczka
‐ Paczka zapałek
‐ Taśma klejąca
‐ Lina
‐ Szmata
‐ Kompas
‐ Zegarek
‐ Lornetka
‐ Mapa drogowa Rosji
‐ Siekiera
‐ Pistolet Makarova
‐ 11 naboi pistoletowych 9mm
‐ 3 naboje karabinowe 7,62mm
Co ważniejsze rzeczy w przyczepie:
‐ Zapas suchego prowiantu na tydzień, może dwa.
‐ Baniak wody.
‐ Kuchenka propanowa.
‐ 2 naboje propanowe, jeden w 3/4 opróżniony.
‐ Dwa piecyki, jeden obok miejsca kierowcy, drugi wewnątrz.
‐ Dwie beczki z ropą, jedna jest już w dużej mierze opróżniona.
‐ Parę kanistrów paliwa.
‐ Radio.
‐ Dwie maski przeciwgazowe.
‐ Śpiwór.
‐ Lampa naftowa.
‐ Piła moja twoja.
‐ Piłka do metalu.
‐ Trochę metalowego złomu.
‐ Niesprawny karabin łowiecki.
‐ Ręczna pralka.
‐ Kilka koców obecnie służących za łóżko.
‐ (Rzeczy, o których zapomniałem).
Ubiór:
Jak na osobę wywodzącą się z ciepłego, południowego wybrzeża Rosji przystało, Oleg znosi podróż w kierunku koła podbiegunowego dosyć kiepsko. Ma na sobie najcieplejszą bieliznę jaką był w stanie znaleźć, polar, zimową kurtkę, a na to jeszcze kamizelkę. Na nogach nosi dwie pary kalesonów i robocze jeansy wraz z ciężkimi butami. Na głowę zakłada futrzaną uszankę, którą szczęśliwie udało mu się znaleźć, a także gogle spawalnicze i szal.
Wygląd:
Postać w konstrukcji. PwK.
-
RayGuy_Player
Imię: Ray
Nazwisko: McCloud
Narodowość: Amerykanin
Pseudonim: brak
Charakter: w grze
Wiek: 24 lata
Towarzysz: brak
Majątek i Nieruchomości: brak
Historia:
Przed Apokalipsą Ray był typowym przegrywem ‐ żadnej dziewczyny, bieda, chińskie żarcie i tak dalej. Od czasu do czasu odwiedzał pobliską strzelnice, prowadzoną przez jego przyjaciela, grał w gry, ogółem, nie miał zbyt ciekawego życia. Jedyną rzeczą, jaką mógł się pochwalić, jest praca w NASA. Jako woźny. Wszytko zmieniło się z wybuchem apokalipsy. Podczas gdy ludzie wpadali w panikę, on nauczony doświadczeniem z gier, zabrał pierwszą lepszą broń ze sklepu i zaczął się szykować na inwazję kosmitów, potworów, ogólnie czegoś, co widywał w grach, jedynej rzeczy w jakiej zwiedzał świat. Niestety okazało się, że to tylko inwazja zombie, ale i tak było ciekawie. Udało mu się znaleźć grube, skórzane rękawice baseballowe, kask motocyklowy i łom. On sam postawił sobie jeden cel. Powstrzymać apokalipsę i wreszcie znaleźć sobie dziewczynę. W praktyce nie było to tak łatwe, jak na początku mogło się zdawać. Z brakiem jakiegokolwiek planu na przeżycie, Ray mógłby łatwo skończyć jako przekąska dla trupów. Jak więc udało się przeżyć te wszystkie lata? Dzięki planowaniu taktyki. Chociaż najczęściej ograniczała się do szału zabijania z łomem, czasem wystarczyło wykorzystać pobliskich ocalałych jako przynęty, albo użyć wraków samochodów jako bomby, ponieważ Ray nigdy nie odpuszczał okazji aby zabić parę zdechlaków. Była to jedyna rozrywka, jaka została mu po stracie gier, więc postanowił korzystać, póki apokalipsa trwa. I tak dotrwał do dziś, szalony, nienormalny były gracz, który nie może pochwalić się żadnym osiągnięciem. I nie, wciąż nie znalazł sobie dziewczyny.Umiejętności: posługiwanie się bronią palną, walka wręcz, planowanie i strategia
Wady: lata samotności sprawiły, że każdego żywego człowieka darzy dość niskim zaufaniem, nie umie się skradać, jest dość niezdarny, przez co też znacznie dłużej przeładowuje broń, zawsze stara się być “cool” nawet jeżeli to nie najlepszy pomysł, nałogowy palacz,
Specyfikacje: jakimś cudem dostał zastrzyk przeciwko wirusowi
Zawód: łowca zombie
Frakcja: brak
Ekwipunek: pistolet Glock 18, dwa magazynki kaliber 9 mm, cztery butelki wody, zapasy żywności na tydzień, łom, skórzane rękawice baseballowe, kask motocyklowy, chusteczki higieniczne, paczka papierosów, zapalniczka, mała, podręczna torba
Ubiór: taki jak na obrazku poniżej
Wygląd:
Tak wygląda łepetyna
A tak ubranie (tylko bez kałacha)
-
-
-
-
-
-
-
-