Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Karty Postaci

Karty Postaci

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
348 Posty 5 Uczestników 4.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #274

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Akceptuję.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #275

      avatar samex samex

      Imię: Bonawentura
      Nazwisko : Mrówka
      Narodowość : Polak
      Pseudonim : Boni,Mrówcia, Kaliszanin
      Charakter: Nacjonalistyczny, Dżentelmen, Charyzmatyczny, kulturalny, empatyczny, stara ukrywać swoje uczucia.
      Wiek : 25 lat
      **Towarzysz **: Policjant Albert Trapman, pies owczarek niemiecki Trump.
      **Majątek i Nieruchomości **: Mały domek w Poznaniu. W banku gdzieś 30 tysięcy dolarów.
      **Historia **: Bonawentura Mrówka… pewnie o nim nie słyszałeś co? I dobrze bo świat a nawet rodacy nie powinni wiedzieć kim był ten Polak. Bonawentura Mrówka urodził się w Kaliszu. Rodziny nie znał gdyż oddali go do adopcji. Dzieciak który był gadułą miał trudne tam życie. Ostracyzm przez rówieśników oraz pedofil właściciel który chciał zrobić mu “sprawdzanie” nie pomogło w szczęściu. Jego oceny były przeciętne a on sam mało lubiany w szkolę. jego chęć życia opierała się na zainteresowaniu rycerstwem, etyką honoru oraz patriotyzmem. Pewnego dnia właściciel Domu dziecka pobił młodego “Bońcia” a potem zgw*łcił. Dzień po tym chłopak uciekł z domu dziecka. Zmęczony życiem chciał wypić w samotności arszenik który znalazł w biurku jednego z pracowników szkół. Na szczęście ktoś go zatrzymał. Zaoferowali mu pomoc z problemami, znaleźli dla niego sens życia który otworzył mu drogę do wolności. Grupa ta miała stać się jedną z najbardziej radykalnych grupy prawicowej w Polsce. Grupa ta nazywa się “Wilki Sarmackie”. Wilki Sarmackie była organizacją wysoce ksenofobiczną oraz zdolną do przemocy. Ich główne zarobki pochodziły z walk mafii która wynajmowała ich do bójek, ochrony itd. Od tej pory przyjął mowę nazwisko które było jego pseudonimem w organizacji “mrówka” zawdzięczał to swojemu młodemu wiekowi oraz pracowitości w szeregach ugrupowania. Nie wrócił do szkoły i Kalisza, zamieszkał za to w Poznaniu gdzie uczęszczał do szkoły oraz pomagał ugrupowaniu zyskiwać nowych członków wśród młodzieży. Wielu ludzi osamotnionych przez społeczeństwo znalazło zbawienie w przystąpieniu do tej nie za dobrej organizacji. Bonawenturze dawało to uczucie braterstwa i bezpieczeństwa. Brał udział w walkach gangów tylko raz. o mało nie zesrał się a jego celność z pistoletu była tak kiepska że zakazano mu brać jej do dłoni. Kiedy miał 16 lat zrobił sobie tatuaż z celtyckim krzyżem oraz zainteresował się sztuką dyplomacji oraz miał aspirację zmiany tej organizacji w prawdziwy organizm polityczny. po za tym ważnym kierunku w jego życiowej karierze wrócił on do Kalisza pewnego letniego ranka. Podziękować szanownemu “opiekunowi” za Dom dziecka. następnego dnia pisano o tajemniczym oraz brutalnym morderstwie “Ojca Dobrego i szlachetnego”. Wiele osób w Liceum się go bało gdyż jego kontakty z faszystami były znane każdemu, co oczywiście nie znaczy że wykorzystywał te atuty do dręczenia szkoły. starał się nie zwracać na siebie uwagi, pomagał dręczonym(w zasadzie podchodził do dręczyciela i bił go do utraty przytomności) oraz potrzebującym pieniędzy(To za papierkową robotę w grupie miał gwarantowane, Algebra się opłaciła), nie pomagał oczywiście nie‐Polakom bo jak większość partyjniaków uznawał ich za podludzi. Oczywiście wszystko zmienia się z wiekiem. w wieku 23 lat doszedł do wniosku że partia która opiera się na przemocy bez żadnych innych ofert jak bezpieczeństwo i stabilność nigdy nie będzie rządziła dumny narodem polskim. Odszedł z organizacji wstępując do bardziej umiarkowanej ale słabej “Partii Rasy Polskiej”. Tam stał się Emisariuszem oraz człowiekiem któremu można zaufać ważne informacje. W wieku 24 wyjechał do Stanów Zjednoczonych do Texasu miał spotkać się z organizacją Neo‐Faszystowską, zamiast tego został aresztowany za przemyt halabardy ze sobą(nigdy nie znudziły mu się średniowieczne klimaty a samą halabardę kupił na aukcji kiedy uzbierały mu się pieniądze na 18). Pilnował go czarny Policjant Albert Trapman oraz jego pies Trump(nazwał go tak by denerwować republikan). Bonawentura gadał z nim o sytuacji politycznej. Albert był demokratą oraz osobą zdolną do życzliwości i pomocy ale nienawidził radykalizmu oraz rasizmu. Stąd było to zawsze dziwne rozmowy kiedy faszysta gadał tak aby nie urazić demokraty a demokrata faszysty. Po jakimś czasie “Bon” jak go nazywał Albert przestał uznawać że jego rasa jest najważniejsza oraz zastanawiał się czy warto być rasistą.Kiedy wybuchła apokalipsa więzienie zostało opuszczone przez Policję która chciała uratować wpierw swoje rodziny. te czasy były najgorsze. Po tygodniu Więźniowie uwolnili się, sam Bon czekał w celi i wyciągnął swoje rzeczy(musiał kogoś dźgnąć parę razy halabardą kiedy mu grożono). Kiedy przyszły umarlaki, miałem asa w rękawie. 2,5 metrowa halabarda jest w stanie zatrzymać na sporą odległość umarlaka by potem go odepchnąć lub zastrzelić. Po 3 tygodniach od tego wydarzenia siedziałem tam samotnie, czasem wychodząc by zebrać jedzenie. Pewnego razu napotkałem tą znajomą twarz oraz jego kundla. Albert oglądał z swojego okna czy ktoś nie nadchodzi, kiedy mnie zobaczył otworzył Boniemu drzwi, ten przystał na propozycję schronienia i wbiegł do jego chaty. Okazało się iż Albert stara się otrzymać przy życiu swojego syna który miał gorączkę po ugryzieniu. Mrówka postanowił mu pomóc, zaoferował wyjście na dwór oraz odnalezienie dla niego żywności oraz lekarstw. Przez 4 tygodnie udawało nam się uzbierać lekarstwa oraz jedzenie. niestety nadzieja prysła. Dzieciak stał się nareszcie umarlakiem a ojcu było przykro strzelać do syna z rewolweru. zaproponowałem mu że ja się tym zajmę a on niech przygotuje rzeczy do uzbierania gdyż wątpił że hałas z dużego pistoletu nie przyniesie tu dużej bandy umarlaków których zrobiło się dużo. po dobiciu malca zdecydował się towarzyszyć Albertowi w jego drodze do Waszyngtony, ponoć tam przebywał jego żona która jego zdaniem jeszcze żyje. I tak rozpoczyna się Podróż z Texasu do Washington D.C, wielka podróż która sprawdzi zdolności mojego bohatera oraz zadecyduje jakim człowiekiem się stanie. Czy wróci do rasistowskich zwyczajów i autorytarnych dróg indoktrynowanych do jego głowy czy znajdzie nową drogę w świecie w której każdy ma swoje miejsce(choć podkreślał że zawsze będzie nacjonalistą i kropka) i wróci do ideałów rycerskich które postrzegał za najlepsze? zobaczymy.
      **Umiejętności **: Przekonujący w szczególności dla Faszystów, znajomość walką bronią białą oraz tarczą i znajomość (całkiem duża) w walce wręcz.
      **Wady **: Nie potrafi walczyć bronią palną, nie umie obsługiwać ładunków wybuchowych, łatwo może się upić.
      **Specyfikacje **:ZX‐521, Alergia na pyłki.
      **Zawód **): Agitator polityczny pewnej radykalnej partii.
      **Frakcja **:‐‐‐‐‐‐‐‐‐‐‐póki co.
      **Ekwipunek **: 5 litrów wody oraz jakieś 10kg żarcia z sklepu, antybiotyki, Halabarda,
      Ubiór (: Skórzana kurtka z napisem z tyłu “POLONIA”, czarne spodnie,kamasze, rękawiczki skórzane.
      **Wygląd **: Dość wysoki 1.86m, Lekko umięśniony, Twarz poważnego dżentelmena, zarost na twarzy, potargane włosy zakrywające uszy koloru miodowego, oczy koloru piwnego, na ramieniu ma tatuaż z krzyżem celtyckim ale go zasłania.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #276

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Ciekawie się zapowiada. Akceptuję.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #277

          avatar samex samex

          Uprzejmie dziękuję i kłaniam się! pomyślałem żeby zrobić osobę zarazem dobrą a zarazem wychowaną w złym środowisku.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #278

            avatar konrafal12 konrafal12

            Imię: Max
            Nazwisko: Wattson
            Narodowość: Amerykanin
            Pseudonim: brak
            Charakter: W grze
            Wiek: 34
            Towarzysz: brak
            Majątek i Nieruchomości: Miał mieszkanie w Nowym Jorku, obecnie to co dostaje od Z‐COM’u
            Historia: Urodził się w zwyczajnej rodzinie w Nowym Jorku. Matka pracowała w jednym z większych kasyn, ojciec był sierżantem w armii. Z powodu zawodu ojca, jego mama, by zapewnić Maxowi godne życie, całe dnie, a czasami nawet i część nocy pracowała. Z tego powodu rzadko ją widział, zaś dnie spędzał z opiekunką lub babcią. Tak wyglądała większość jego dzieciństwa, ciekawiej zaczęło robić się dopiero kiedy wkroczył w nastoletniość. To wtedy odbyła się ważna dla jego przyszłości wizyta ojca. Opowiedział mu o jego pracy, misjach w których uczestniczył, śmiesznych opowieściach z baraku itp. Bardzo go to zafascynowało. To w tym momencie właściwie zdecydował co będzie robić w dorosłości. Kiedy tylko osiągnął odpowiedni wiek zaczął chodzić na strzelnicę, zainteresował go też parkour i freerun. Ten beztroski okres zakończyła wieść o śmierci ojca. Załamało go to, chociaż był znany z tego, że praktycznie niemożliwe było doprowadzenie go do płaczu, teraz wieczorami potrafił płakać w poduszkę godzinami. Zamknął się w sobie, zdiagnozowano też u niego depresję. Jego matka nie była w lepszym stanie, brała nadgodziny kiedy tylko mogła. Tym co powstrzymało go od samobójstwa, była jego przyjaciółka o imieniu Jane. Wspólnie uprawiali parkour i spędzali sporą ilość czasu. Nawet nie zauważył kiedy się w niej zakochał. Po roku powiedział jej o tym co do niej czuje. Niemożliwe jest opisanie jego radości, gdy usłyszał, że czuje to samo. Po wielu latach razem, w wieku 22 lat dołączył do armii. Dzięki obyciu z bronią palną i wysokiej sprawności fizycznej bez trudu przeszedł szkolenie. Brał udział w wielu misjach, w tym w Afganistanie i Iraku, gdzie na jednej z nich został schwytany przez wroga, a następnie był przez niego torturowany. Nie wyjawił żadnych informacji, za co zapłacił dwoma palcami. Na szczęście zanim zdążyli zrobić mu coś więcej został uratowany przez resztę oddziału. Po 7 latach miał już stopień sierżanta i dowodził małym oddziałem. Na jego 31 urodziny wyjątkowo mógł powrócić do domu. Wykorzystywał ten czas najlepiej jak potrafił, odwiedził babcię i mamę, balował z Jane, odwiedził grób ojca. Właśnie wtedy wybuchła apokalipsa. Razem z dziewczyną włóczyli się po okolicach Nowego Jorku, gdy Max dowiedział się o powstaniu Z‐COM. Postanowili wyruszyć do Waszyngtonu, gdzie miał dołączyć do organizacji. W końcu dotarli do celu i został przyjęty do Z‐COM’u jako sierżant, jednak jego dziewczyna nie, więc teraz pewnie ukrywa się gdzieś w mieście.
            Umiejętności:
            ‐ obsługa broni palnej (krótkiej, karabinów szturmowych, pistoletów maszynowych)
            ‐ walka nożem
            ‐ dzięki wieloletniej służbie w wojsku, przyzwyczajony do widoku śmierci
            ‐ zna parkour i freerun
            ‐ potrafi kierować samochodem
            Wady:
            ‐kiepski medyk
            ‐nie potrafi gotować
            ‐brak małego palca u lewej dłoni i palca serdecznego u prawej
            ‐czasami odczuwa ból w miejscu amputacji powyższych palców
            ‐słaby pływak, nie utrzyma się na wodzie dłużej niż minutę
            ‐lubi się napić
            Specyfikacje : dostał szczepienie
            Zawód : Sierżant w Z‐COM
            Frakcja : Uwaga, tu małe zaskoczenie: Z‐COM
            Ekwipunek :
            ‐sakwa
            ‐manierka 100ml, pełna wody
            ‐pistolet Glock17 i kabura
            ‐paczka amunicji do pistoletu (30naboi)
            Ubiór: image
            Wygląd:image

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #279

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Broń biała to jednak szerokie zagadnienie, więc wolałbym, żebyś opisał jakie dokładnie rodzaje nie są mu obce, tak jak zrobiłeś to przy broni palnej, bo nie wiem, czy dobrze walczy sztyletem, młotem dwuręcznym czy naginatą.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #280

                avatar konrafal12 konrafal12

                Zmienione

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #281

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  W wadach jest coś o amputacji palców, a w historii już nie. Zresztą, zdajesz sobie sprawę, jak bardzo poważna jest to wada, tak?

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #282

                    avatar Zohan666 Zohan666

                    Jestem ciekaw czy ktoś by się podjął wyzwania zrobienia postaci inwalidy albo bez obu rąk…

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #283

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Byłaby to wyjątkowo krótka i jednostronna rozgrywka.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #284

                        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                        Hm
                        Można spróbować.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #285

                          avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                          Hmmm…

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #286

                            avatar Zohan666 Zohan666

                            No chyba, że grałoby się z innym graczem, który by się troszczył o inwalidę.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #287

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Cmentarz w sumie pusty.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #288

                                avatar konrafal12 konrafal12

                                Chodziło mi o dwa palce, a historię już poprawiam.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #289

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Akceptuję.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #290

                                    avatar antekk5 antekk5

                                    Imię: Junichiro
                                    Nazwisko: Yamauchi
                                    Narodowość: Japończyk
                                    Pseudonim: Brak
                                    Charakter: W grze
                                    Wiek: 37
                                    Towarzysz: Biały wilk o imieniu Ryōshi
                                    image
                                    Majątek i nieruchomości: Brak
                                    Historia: Urodził się w 1983 w Osace. W wieku zaledwie 8 miesięcy został oddany do domu dziecka przez swoich rodziców, rzekomo ze względu na problemy finansowe. Jednakże pobyt w domu dziecka był dosyć spokojny ‐ jedynym problemem Junichiro było dogadanie się z pozostałymi podopiecznymi. W czasie przebywania w domu dziecka Junichiro nauczył się rozmawiać po chińsku i częściowo po koreańsku. Jeśli chodzi o edukację, to był dosyć pilnym uczniem. Mimo tego, iż dom dziecka nie był dla niego więzieniem, Junichiro postanowił z niego uciec, gdyż twierdził, iż potrzebował większej swobody. Udało mu się tego dokonać w wieku 15 lat, jednakże życie na ulicy wyjątkowo szybko mu zbrzydło. Nie chciał on jednak wracać do domu dziecka, ponieważ mógłby zostać surowo ukarany przez wychowawców, którym nigdy wcześniej nie sprawiał problemów. Ostatecznie udało mu się znaleźć schronienie wśród mnichów shinto przebywających w klasztorze z okresu sengoku. To w późniejszym czasie doprowadziło do jego wewnętrznej przemiany ‐ z izolowanego od innych buntownika stał się człowiekiem ceniącym sobie porządek, który ochoczo pomógłby swoim towarzyszom. I tak było ‐ lubił często pomagać swoim przyjaciołom wśród mnichów, nawet wtedy, kiedy nie było to wymagane. Skupiał się też na swojej kondycji, gdyż oprócz chęci pomagania innym jak najdłużej, przygotowywał się w razie konfliktu. W wolnych chwilach lubił też zgłębiać podstawy bushido oraz poznawać historię Japonii w okresie sengoku. Tak mogłoby w sumie zostać do końca życia Junichiro, gdyby nie incydent z 2018. Wówczas jeden z mnichów źle się poczuł, a pozostali, w tym Junichiro, nie mogli rozpoznać objawów choroby. W nocy sytuacja stała się jeszcze gorsza ‐ modlący się w swoim pokoju Junichiro usłyszał krzyki, a po wyjściu zauważył chorego mnicha pożerającego ciało przełożonego klasztoru. Niestety okazało się, iż Junichiro był jedynym, który przeżył masakrę ‐ reszta mnichów albo została zamieniona w zombie, albo stała się pożywką dla truposzy. Wobec braków alternatyw Junichiro postanowił uciec z klasztoru. Podczas ucieczki czekało go niemałe zaskoczenie ‐ mianowicie znalazł on ekwipunek mnicha‐wojownika z okresu sengoku, składający się ze zbroi, naginaty i katany. Zabrawszy cały ekwipunek, Junichiro pobiegł w stronę bram, zabijając przy tym truposze. Po ucieczce z klasztoru postanowił udać się w kierunku Tokio, żeby znaleźć tam schronienie. W czasie podróży pomagał napotkanym ludziom, których także spotkał pech podczas apokalipsy ‐ służył głównie pomocą medyczną. Podczas podróży napotkał także rannego białego wilka, któremu także postanowił pomóc, żeby nie stał się pożywką dla truposzy. Junichiro nie spodziewał się jednak uzyskać przez to wiernego towarzysza ‐ nazwał więc swojego wilczego kompana Ryōshi (co oznacza po japońsku łowcę). Po kilku dniach udało mu się dotrzeć do Tokio, jednakże stolica Japonii także padła ofiarą ZX‐521. Przebywał tam przez dwa lata, obecnie zaś planuje uciec drogą morską do Korei w celu znalezienia azylu przed truposzami.
                                    Umiejętności:
                                    ‐ Wybitny szermierz
                                    ‐ Dobra kondycja
                                    ‐ Świetny medyk
                                    Wady:
                                    ‐ Jedynymi językami, którymi się posługuje, są japoński, chiński i częściowo koreański ‐ nawet nie myśl o komunikacji z nim w języku angielskim
                                    ‐ Nie korzysta z broni palnej, a jeśli już by to robił, prawdopodobnie byłyby to arkebuzy lub muszkiety
                                    ‐ Jego znajomość technologii kończy się na roku 1998
                                    Specyfikacje: Jeszcze nie został zaszczepiony na ZX‐521
                                    Zawód: Brak
                                    Frakcja: Nie należy do żadnej frakcji
                                    Ekwipunek:
                                    ‐ Naginata
                                    ‐ Katana
                                    ‐ Worek służący jako plecak
                                    ‐ 7 butelek wody
                                    ‐ 3 butelki sake
                                    ‐ 4 puszki zupy
                                    Ubiór:
                                    image
                                    Wygląd:
                                    image

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #291

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Ciekawa karta, akceptuję. Ze startem musisz wstrzymać się, aż skończę tu odpisywać i dodam temat z Tokio, chyba że sam chcesz założyć temat.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #292

                                        avatar antekk5 antekk5

                                        Poczekam, chciałbym trochę przećwiczyć cierpliwość.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #293

                                          avatar Wojownik_Orkow001 Wojownik_Orkow001

                                          Imię:
                                          Maxim
                                          Nazwisko:
                                          Basuda
                                          Narodowość:
                                          Rosjanin
                                          Pseudonim:
                                          Pseudonim operacyjny “Alpha‐4”
                                          Charakter:
                                          W grze
                                          Wiek:
                                          24
                                          Towarzysz:
                                          Cztero osobowy oddział uzbrojony prawie tak samo jak on
                                          Majątek i Nieruchomości:
                                          Brak
                                          Historia:
                                          Maxim Basuda, urodzony w Moskwie, rok 1994. Status materialny jego rodziny można było określić jako lekko podan przeciętny, co za tym idzie jego dzieciństwo nie należało do trudnych. Mimo to Maxim nie był typem człowieka co lubi luksusy, był on skromny, ceniący to co ma. Gdy Maxim dostał się do jego pierwszej szkoły można było zauważyć że jest on uczniem raczej przeciętnym, za to jego umiejętności fizyczne były bardzo dobre, można nawet powiedzieć że najlepsze w szkole. Gdzieś w końcówce jego edukacji w szkołe podstawowej zaczął fascynować się wojskiem, głównie piechotą. Jego zainteresowanie zdobyli zwykli szeregowi jak i komandosi. Właśnie wtedy zaczął marzyć o karierze wojskowej. Był jeden problem, oceny. Otóż Maxim z roku na rok stawał się coraz gorszy w nauce, przynajmniej w przedmiotach ścisłych. Najbardziej nie interesowała go matematyka i fizyka. Na dodatek wdawał się w bójki. Z biegem czasu skończył swoją pierwszą szkołe i marzył o dostaniu się do szkoły mundurowej. I w sumie to mu się to udaje. Dostaje się ledwo do klasy o profilu komandosa. O dziwo pomijając oceny jest w stanie utrzymać się w nowej szkole. Co prawda nie jest najlepiej wysportowanym uczniem ale nie jest też jednym z najgorszych. Lata mijają a życie Maxima toczy się normalnie, by utrzymać się w materiale jego rodzice zatrudniają mu wszelkiego rodzaju pomoce naukowe. Szkoła jednak nie spełniła wszystkich planów jak i wizji Maxima, z drugiej strony to jedyna szkoła tego typu co chciała go zaakceptować więc nie jest w pozycji do narzekania. Aczkolwiek pewnego dnia dowiedział się że jedzie na wycieczke, aczkolwiek nie zwykłą szkolną wycieczke. Jedzie na czas nieokreślony na Sybierie, lekcje przenoszą się tam. Najpierw reakcja Maxima jest pozytywna, tylko po dłuższej chwili zdaje sobie sprawe co go czeka, jedzie praktycznie sam na takie wakacje. Warto wspomnieć że mimo iż nasz bohater ma kilku kolegów nie ma żadnego przyjaciela ani nic, nie jest on duszą towarzystwa, zresztą jak większość uczniów.
                                          Nadszedł dzień wyjechania do nowej “szkoły”. Samo dojechanie tam zajmie co najmniej dzień, no ale trudno, nie żeby miał wybór. Po dojechaniu czekeją na niego cztery tygodnie, kolejny coraz trudniejszy. Właściwie od tego zależy ukończenie szkoły. Maxim miał lekcje obsługi broni, walki wręcz jak i wiele lekcji teorii ale teraz czego go prawdziwy test. Trzy tygodnie to powtórzenie wszystkiego co były ale czwarty to po prostu przetrwanie w bardzo niekorzystnych warunkach. Krótko mówiąc umiejętności naszego ucznia zaskoczyły nauczycieli i oficjalnie skończył ostatni stopień edukacji. No prawie musiał jeszcze trochę się uczyć i napisać egzaminy ale ostatecznie zakończył edukację, Oczywiste dla niego było że kolejnym stopniem jest dołączenie do jednostek specjalnych. Tym razem szczęście się od niego odwróciło. Nie było dla niego miejsca, taką dostał odpowiedź. Maxim załamał się i zamierzał nie spocząć póki nie dostanie się. Właściwie to on nawet nie wiedział czemu go nie przyjeli, musieli mieć jakiś powód dla którego go nie przyjeli, na pewno nie było to brak miejsc. Próbował i próbował. Nie przestawał ćwiczyć i hartować swój organizm. Na dodatek uszłyszał w wiadomościach o wirusie ZX‐521. Mimo że nie interesował się ani mediami ani polityką czy czymkolwiek z tym związanym to go conajmniej zaciekawiło. Nie spodziewał co się niedługo stanie. Ale stało się, rozpoczeła się epidemia tego wirusa który, jak było można zauważyć, nie był byle czym. Dzięki kontaktom wujka Maxima, Barinova, udało mu się bezpiecznie dotrzeć na Grenlandie, zostać zaszczepionym i wieść normalne życie. Tyle że nie. Nie pasowało to ani dla niego, ani dla wsumie każdego kto był na Grenlandii. Każdy musiał być użyteczny na swój sposób, nikt nie potrzebował osób które by tylko siedziały i pożerały zapasy. I Maxim nie miał żadnych zdolności oprócz swych zdolności fizycznych i ukończenia szkoły wojskowej. Tak więc został on zrekrutowany w szeregi wojska, miał być przetrenowany i wysłany jako członek brygady rosyjskiej. Ciekawiło go jak wujaszek Barinov miał kontakty które zapewniły mu bezpieczne schronienie. Warto wspomnieć że nikt z jego rodziny nie miał takiego traktowania, ale i tak relacje między rodzinne nie były zbyt dobre a sam Maxim nie widział ich dobre kilka lat, nie miał z nimi kontaktu, nic. Mieszkał sam a pracował jako trener w siłowni, ciągle próbując spełnić jego marzenia o wojsku.
                                          Jest rok 2020 a Maxim zakończył podstawowy trening i był gotowy do wysłania w bój, aczkolwiek powstanie Z‐Comu troche pomieszało plany bo potrzebowali oni ludzi wytrenowanych, zdolnych fizycznie jak i psychicznie, posiadających umiejętności przetrwania w trudnych warunkach i tak się akurat składało że Maxim spełniał wszystko. Nawet to brzmiało jak siły specjalne, to była jego okazja i teraz nikt mu nie odmówi! Od razu w oczy oficerów Z‐Comu rzucił się entuzjam potencjalnego rekruta. Po przejściu szereg testów i badań został akceptowany w szeregi tej organizacji. Nareszczie! Tak się składało że mają dla niego zadania, dość ekstremalne. Ma wyruszyć z 6 innych Rosjan do Madagaskaru. Ich cel, zabezpieczyć wyspę przed potencjalnym zarażeniem. Cel poboczny: zaprowadzić porządek na wyspie. Z‐Com co prawda wycofał co prawda wsparcie dla Madagaskaru ze względu na rozstrzelania tam panujące przez lokalne władze, ale podobno w okolicy potwierdzono obecność istot groźniejszych niż przeciętny szwendacz. Maxim nie był nigdzie poza Rosją ale wiedział że Afryka to jakby odwrotność Syberii, ale co miał zrobić, odmówić? Nie wypada i wykona powierzone zadanie. Następnego dnia o 5:00 został zaprezentowany dokładniejszy plan. Oddział Alpha liczący pięciu uzbrojonych Rosjan i oddział Delta liczący jednego. Alpha będzie główną grupą operacyjną a Delta będzie dowódcą jak i jedynym kontaktem z bazą, Na dodatek będą działali jako grupa najemników, a więc nie jako członkowie Z‐Comu. Tak samo nie będą w stanie dostać wszystkiego co Z‐Com na do zaoferowania, możliwe że nawet nie dostaną niczego innego od rozkazów po wylądowaniu. Do dyspozycji mają jeden helikopter cywilny wzmocniony lekkim pancerzem. O 5:50 wyruszyli. O godzinie 7:50 pokonali większość drogi, o dziwo bez problemowo, prawdobodobnie o godzinie 8:10 będą na miejscu. Jest godzina 8:05.
                                          Umiejętności:
                                          Potrafi zapanować nad większością karabinków automatycznych jak i o nie zadbać, to samo tyczy się pistoletów, posiada dobrą celność jak i refleks, może pochwalić się dobrą kondycją fizyczną jak i psychiczną, przeżycie w dziczy nie sprawia mu większych problemów, jego organizm jest przyzwyczajony do ciężkich warunków klimatycznych, ma mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie i picie.
                                          Wady:
                                          Ma przeciętne umiejętności walki wręcz, ma problemy w posługiwaniu się co nowszym wyposażeniem, jego umiejętności kłamania są słabe, nie jest przystosowany do bardzo gorących temperatur, słaby w skradaniu się, nie jest zbytnio zwinny.
                                          Specyfikacje:
                                          Zaszczepiony
                                          Zawód:
                                          Agent Z‐Comu
                                          Frakcja :
                                          Z‐Com
                                          Ekwipunek: Pistolet PM z czteroma magazynkami 9x18 mm, trzy bukłaki 1l wypełnione wodą i cztery posiłki typu MRE w plecaku. Dodatkowo saperka, siekiera, noż specnazu, latarka, kilka bandaży, mała apteczka i jeden granat odłamkowy.
                                          Ubiór:
                                          image
                                          Jak i plecak
                                          image
                                          Wygląd:
                                          image

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy