Nowy Jork
- 
- 
- 
- 
 Reichtangle ReichtangleOtóż to. W Nowym Jorku obowiązki nie ustawały ani na moment. Cały czas musiał wspomagać swoich braci w walce z nieumarłymi, a także z niewiernymi, którzy nie chcieli oddać miasta, dlatego trzeba będzie im je wyrwać z ich sztywnych łap. Tak więc skierował się do dowódcy/mistrza/opata, jak zwał tak zwał. 
 //Przy okazji: ile PBF musisz “obsługiwać”, poza “Pandemią”?
- 
 Kuba1001 Kuba1001//Intensywnie pracuję nad kolejnym, prowadzę też ten największy na Jeja, czyli stare, dobre, niemalże dwuletnie już, Elarid, do którego link znajdziesz na moim profilu. No i gram w kilku innych.// 
 Nigdy nie zmieniał on miejsca swojego urzędowania, więc znalazłeś jego komnatę bez większych problemów.
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001//W pewnym sensie tak, widać to pewnie po częstotliwości moich odpisów, ale ogółem lubię te wszystkie grupy, niezależnie czy je prowadzę, czy tylko tam gram.// 
 ‐ Hmmm…? Ach, to Ty. ‐ odparł znad jakiejś księgi na biurku, jaką właśnie czytał. Spojrzał na Ciebie i poprawił okulary na nosie, jednocześnie przeciągając drugą ręką po nagiej czaszce. ‐ Myślę, że tak.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Reichtangle Reichtangle‐Po raz kolejny postaram się spełnić swój obowiązek wobec naszego Pana, tego miasta i wszystkich moich braci. 
 Pokłonił się i wyszedł, kierując się do zbrojowni.
 //Przy okazji: Bandyci mają znak czaszki z piszczelami, Armia i Z‐com używają mundurów, Milicja nosi plakietki lub mundury policyjne, tak więc czy Fanatycy mają jakiś znak charakterystyczny, który pozwala z daleka ich rozpoznać?//
- 
 Kuba1001 Kuba1001//W sumie to się nad tym nie zastanawiałem. Można uznać, że mają jakiś symbol noszony na ubraniu, a jaki dokładnie, to się później ustali. Gdyby nie wymyślił nic lepszego, to roboczo można uznać owy symbol za krzyż.// 
 Nie zatrzymał Cię, więc trafiłeś tam bez problemu. Oczywiście, jak zawsze zresztą, pilnowało jej dwóch rosłych wartowników, każdy ze strzelbą w dłoni, które to skrzyżowali, aby zastąpić Ci drogę.
- 
- 
- 
 Reichtangle Reichtangle‐Mam wziąć udział w eskorcie na terenach kontrolowanych przez Milicję, więc przydałaby mi się jakaś broń. Oczywiście jeśli, aktualnie tak bardzo brakuję uzbrojenia, to jestem gotów walczyć z tą niewierną swołoczą, choćby gołymi rękami. Jednak w takim wypadku moja wartość bojowa drastycznie maleje. 
- 
- 
 
