Nowy Jork
-
Kuba1001
//Wiem, ale to było oczywiste nakreślenie sytuacji. No bo kto ma większe szanse? Ocalały uzbrojony w jakąkolwiek broń palną czy biegnący z naprzeciwka facet z maczetą? No właśnie.//
Procy akurat brakowało, prymitywna broń dystansowa ograniczała się tylko do łuków i kusz i takowych było tu sporo. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wszyscy zapewne chcieli mieć to jak najszybciej z głowy, więc ruszyliście w dość szybki tempie, bez żadnych postojów. Widać, że przywódca grupy dość dobrze znał teren, a przynajmniej trasę, bo unikał jak ognia niektórych miejsc i budynków. Nim spytałeś czemu, zauważyłeś że w jednym takim dosłownie roiło się od Wampirów, więc dobrze, że macie go ze sobą. Niemniej, ponad godzina wyczerpującego marszu po gruzowisko skończyła się, gdy dał Wam dłonią znak, że macie się zatrzymać i kryć.
-
-
-