Londyn
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Adv: 
 Ignorowanie idzie nadzwyczaj dobrze. Po chwili jednak ktoś odchylił poły namiotu i dwóch żołnierzy wniosło na noszach trzeciego. Widziałeś na jego szyi i nodze ukłucia, zapewne od podania leków przeciwbólowych. Nawet mimo tego widać, że cierpiał nieludzko. Brak mu było prawej nogi poniżej kolana, posiadał też kilka ran postrzałowych w torsie.
 Vader:
 Fakt, że jeszcze nie spotkałeś żadnego Zombie świadczy o tym, że są czymś zajęte lub, że trafiłeś na teren kontrolowany przez Bandytów albo Z‐Com i Armię Światową.
- 
 Konto usunięte Konto usunięteNatychmiastowo zerwał się z tego na czym siedział i zaczął przebierać w strzykawkach mając zamiar znieczulić ogólnie, acz tak by był w stanie sam oddychać. Krwotok z nogi jak najszybciej zatamował uprzednio stawiając coś pod nią tak, by krew żylna nie spływała. Rany zdezynfekował tym co miał pod ręką. Jeśli chodzi o te postrzałowe to sprawdził wpierw co mogły uszkodzić. 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Adv: 
 Wszystko poszło sprawnie. Może i ranny nadal czuje ból, ale to kwestia chwili nim zadziałają leki. Krwawienie również ustaje, dezynfekcja przeszła pomyślnie. Co do ran postrzałowych: Były cztery, jedynie jedna mogła trafić w płuco lub jego okolice, inne są niegroźne.
 ‐ Dostaliśmy się w zasadzkę. ‐ wyjaśnił jeden z żołnierzy i wskazał na rannego. ‐ Szedł na szpicy, najpierw stanął na minę domowej roboty, a później wpadliśmy pod ciężki ostrzał.
 Vader:
 Są budynki, to już coś.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Konto usunięte Konto usunięte//Leki działają akurat bardzo szybko i jak to przy znieczuleniu ogólnym ‐ znieczulony nie jest przytomny .‐. 
 Tak więc medyk wyjął pociski po czym odkaził dziury i je jakoś zatamował.
 ‐ Dziwne, że nie zemdlał ‐ odparł tylko i zaczął wprowadzać morfinę o ile mieli i wybudzać. A jak nie to zagwozdka co zrobić. Najetyczniej to chyba eutanazja bądź utrzymać w śpiączce farmakologicznej, ale co jak dla innych nie starczy.
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 Mimo położenia w ten sposób około połowy (kilku wyeliminowanych kopniakiem, reszta przewróciła się o leżących towarzyszy) to reszta i tak ruszyła w Twoją stronę, wyciągając do przodu łapska, warcząc i tocząc ślinę z otwartych paszcz.
 Adv:
 //No popatrz, człowiek codziennie dowiaduje się czegoś nowego.//
 Wybudzenie się powiodło, pytanie co chcesz uczynić teraz.
- 
- 
- 
 

