Londyn
-
antekk5
// To prawda, nie umiem się bawić. Zostałem wyjaśniony, a moje życie zostało zrujnowane. //
Nie pozostało mu nic innego jak kontynuować oględziny. Można by sprawdzić kuchnie ‐ zawsze jest szansa, że znajdzie się żywność. Jedynym problemem będzie to, czy jedzenie, które znajdzie, będzie świeże. -
Kuba1001
W kuchni zastałeś dziwną sytuację, ponieważ było tam więcej sztućców, zastawy i sprzętów kuchennych niż jedzenia, ale mimo to coś znalazłeś. Po dokładnym sprawdzeniu świeżości danych produktów, miałeś do dyspozycji dwie puszki jakiegoś napoju musującego, dwa opakowania makaronu, nieco oliwy z oliwek, tabliczkę gorzkiej czekolady i trochę smalcu.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
antekk5
W takim razie czas przeszukać jeden z tych niezdewastowanych pokojów ‐ zdecydował przeszukać ten, który był najbliżej jego, ale zanim wszedł, wyciągnął nóż, gdyż jeśli nic nie wydaje dźwięku, to albo jest dobrze i można spokojnie się zabarykadować, albo niedługo strzeli się kopytami, bo ktoś był na tyle mądry, żeby siedzieć cicho.
-
-
Kuba1001
Antek:
Jak się okazało, w tym konkretnym pomieszczeniu rzeczywiście nikogo nie było, ale jednocześnie podczas poszukiwań nie natrafiłeś na nic ciekawego.
Vader:
Sytuacja, w jakiej zastałeś sztab za pierwszym razem, gdy panował tam istny burdel na kółkach, najwidoczniej uległa poprawie, ponieważ wszystko znajdowało się tu na swoim miejscu, panował porządek… Tak jak być powinno. -
-
-
Kuba1001
Antek:
Mając do dyspozycji meble w rodzaju półek, szaf i tym podobnych, których nikt o zdrowych zmysłach nie próbowałby ukraść, zdołałeś uwić tu sobie całkiem bezpieczne i przytulne gniazdko.
Vader:
Najpewniej był w tym samym gabinecie, co wcześniej, zwłaszcza że po zapukaniu usłyszałeś komendę:
‐ Wejść! -
-
-
-