Londyn
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 antekk5 antekk5W takim razie czas przeszukać jeden z tych niezdewastowanych pokojów ‐ zdecydował przeszukać ten, który był najbliżej jego, ale zanim wszedł, wyciągnął nóż, gdyż jeśli nic nie wydaje dźwięku, to albo jest dobrze i można spokojnie się zabarykadować, albo niedługo strzeli się kopytami, bo ktoś był na tyle mądry, żeby siedzieć cicho. 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Antek: 
 Jak się okazało, w tym konkretnym pomieszczeniu rzeczywiście nikogo nie było, ale jednocześnie podczas poszukiwań nie natrafiłeś na nic ciekawego.
 Vader:
 Sytuacja, w jakiej zastałeś sztab za pierwszym razem, gdy panował tam istny burdel na kółkach, najwidoczniej uległa poprawie, ponieważ wszystko znajdowało się tu na swoim miejscu, panował porządek… Tak jak być powinno.
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Antek: 
 Mając do dyspozycji meble w rodzaju półek, szaf i tym podobnych, których nikt o zdrowych zmysłach nie próbowałby ukraść, zdołałeś uwić tu sobie całkiem bezpieczne i przytulne gniazdko.
 Vader:
 Najpewniej był w tym samym gabinecie, co wcześniej, zwłaszcza że po zapukaniu usłyszałeś komendę:
 ‐ Wejść!
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 

