//Wciąż wolno.//
Zaspane ziewnięcie utwardziło Cię w przekonaniu, że chyba jednak nie.
‐ Skoro mnie obudziłeś, to niezbyt. ‐ mruknął Jax, przecierając oczy. ‐ Co znowu?
‐ No to co? Zaczynamy? ‐ Wypowiedział to tuż przed tym jak zgasił silnik i wyciągając kluczyki ze stacyjki. Następnie wysiadł, trzasnął drzwiami i ruszył powolnym krokiem w stronę zdechlaków.
‐ Nie no, ku*wa, nawet pobawić się nie dasz, ale mniejsza z tym. Sprawdź ciała, a ja się rozejrzę po okolicy. ‐ Jak powiedział, tak zaczął robić, czyli obszedł motel dookoła i posprawdzał pokoje.
Skinął głową i ze śmiechem zabrał się do roboty, Ty zaś odkryłeś za motelem małą stacyjkę benzynową, a raczej jej resztki, z której moglibyście skorzystać.