Kuba1001
Miałeś wsiąść jako przedostatni, ale jednego z Twoich dorwali wcześniej, więc zająłeś miejsce jako ostatni z walczących. Chwilę później kierowca ruszył z piskiem opon, Ty zaś słyszałeś ciągłe, powtarzane niczym mantrę, “Kuwa, kuwa, kuwa, kuwa” z szoferki.