Ciekawe co oni tu robią? Zaczął kroczyć za nimi, oczywiście uważając żeby nie wpaść jakiemuś Zombie do paszczy. Kroczył głównie zaułkami, tak o dla bezpieczeństwa. Żeby go nie wykryli, bo cholera wie, czy chcą być śledzeni.
‐ Skąd mogłem wiedzieć? Ja chcę tylko przeżyć… Puśćcie mnie wolno, to już nie będę wam przeszkadzał. I gdzie jedziecie? Spacerek po mieście to to chyba nie jest.
‐ Gdzie tam, debil porywałby się na żołnierzy.‐ Odszedł od nich, i może tak dla odmiany zajrzał do jakiegoś innego bloku, lub domu, ewentualnie jakiegokolwiek budynku, który znajdował się gdzieś w pobliżu.