Warszawa

[Kubeł1001]

Kuba1001

//No cóż, rzut kością lub monetą (moje ulubione metody rozstrzygania takich decyzji) nie jest potrzebny wtedy, gdy postać sama wybierze śmierć (popełni samobójstwo), użytkownik poprosi mnie o jej zabicie lub będzie bez jakichkolwiek szans.//
Niestety, nie ma tu Zombie, ale ludzi też brak, a przynajmniej na widoku.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Cóż, może w domach coś znajdzie. Ruszył do pobliskiego budynku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

To szczęśliwie nie był dom, ale sklep mięsny!
//Dać Ci teraz nowego potwora czy nie dać, oto jest pytanie…//

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Jeśli nie znajdzie w nim nic pieczonego, to wyjdzie. W surowe mięso nie chce się bawić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Czyli jak znajdzie kawał świeżej szynki lub pętko wędzonej kiełbasy to wyrzuci, bo nie jest smażone? Nieźle.//
No to pora wejść do tego sklepu, nieprawdaż?

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

// No nie. Źle się wyraziłem ;‐; //
Wszedł do środka, gotów do odparcia ataku, gdyby coś żyło w środku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Wiem, żartuję przecież :V//
Nic, jedynie lada, a za nią w większości puste półki oraz drzwi na zaplecze.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Może na zapleczu coś znajdzie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Może przeszuka najpierw sam sklep?

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Wyglądał na pusty. Ale skoro jego umysł mu to proponuje. Może znajdzie, coś ciekawego. Jak coś znajdzie, to zabierze to ze sobą, i ruszy na zaplecze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Szafki niby puste, ale pod lada znalazł kilka pętek kiełbasy.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Za bardzo nie miał gdzie tego schować. Sprawdził, czy nie ma gdzieś jakiś woreczków, albo czegoś podobnego. Jak nie, to ruszył na zaplecze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Było kilka woreczków foliowych.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

zapakował do nich kiełbasy, i zostawił tutaj. Oczywiście gdzieś ukrył. Weźmie jak będzie wychodzić. Ruszył na zaplecze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety, zamknięte.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Spróbował wyważyć. Jeśli nie udało mu się po kilku razach, to odszedł zabierając ze sobą kiełbasę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się za drugim razem. Trafiłeś do chłodni, co można poczuć po mrożącym krew w żyłach zimnie oraz rozlicznych hakach do wieszania mięsa.

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Sprawdził czy coś w nich jest. Może znajdzie tutaj jakiś pojemnik, albo coś gdzie mógłby przechować większość rzeczy? Żałował że nie zabrał ze sobą plecaka, przydałby mu się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie było tu nic, a przynajmniej nic nie widzisz, bo w chłodni panuje mrok. Ale może gdzieś jest włącznik światła?

[Kubeł1001]

wiewiur500kuba

Cóż, ruszył więc w poszukiwaniu włącznika światła. Oczywiście stąpał ostrożnie, nie chciał bowiem wyrżnąć i sobie głupiego ryja rozwalić.