Warszawa
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bog:
Co najmniej mogła pokombinować z pocięciem lub porwaniem własnego ubrania.
Krzysiulka:
I tak zostawiłeś te łupy, trafiając do kolejnego mieszkania, w którym już od progu przywitał Cię niespodziewany i niezwykle intensywny smród.
Wiewiur:
//Kostka? odgłos wystrzału ze strzelby Jaka kostka?//
‐ A teraz grzecznie wypi***alaj, jak chcesz żyć. -
-
-
-
-
-
-
-
wiewiur500kuba
// Myślałem, że drzwi jakieś światło dały ;‐; Dobra, bo niby ma on ludzi zabijać, a póki co daje im tylko dupy :v Cza by nim się ruszyć jakoś z sensem ;‐; //
Kiedy był już przy drzwiach, ostatni raz poszukał wzrokiem osoby, której oddał broń. Musiałą gdzieś się tu kryć, prawdopodobnie przy drzwiach. -
-
-
-
-
-
-