Warszawa

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie spodziewał się takiego obrotu spraw i zwyczajnie wpadł do środka. Gdy leżał tak na ziemi i usiłował wstać za pomocą złamanych kończyn roztrzaskanie mu czaszki nie było problemem, więc po chwili był już definitywnie trupem.

[Kubeł1001]

Zohan666

Nie będzie się bawił się w przeszukiwanie go więc po prostu wyrzucił jego truchło za drzwi. Znowu zabarykadował drzwi i znowu postarał się pójść spać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tym razem nikt Cię nie niepokoił, a przynajmniej nie robił tego głośno, więc dość szybko zasnąłeś, a obudziłeś się znacznie później niż ostatnio, zapewne po kilku godzinach.

[Kubeł1001]

Zohan666

Zaczął szukać jakiegoś okna lub drzwi by zobaczyć jaka jest obecna pora dnia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tutaj okien nie było, a jedyne drzwi były Ci dość dobrze znane, ale też niewiele o porze dnia mówiły.

[Kubeł1001]

Zohan666

Zatem otworzył lekko drzwi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Widziałeś korytarz, a w nim nic, co mogłoby powiedzieć Ci cokolwiek o porze dnia.

[Kubeł1001]

Zohan666

Zatem wyszedł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, jak na razie żaden Zombie nie rzucił się na Ciebie z celem wiadomym.

[Kubeł1001]

Zohan666

Czyli już jest jasno?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na to chyba wychodzi.

[Kubeł1001]

ThePolishKillerPL

Poszukał na mapie jakiegoś miejsca, w którym może znaleźć coś, czym może otworzyć skrzynki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Żadnego budynku sprzedającego materiały wybuchowe lub kluczyki na mapie nie było, w mieście pewnie zresztą też nie.

[Kubeł1001]

ThePolishKillerPL

Jakieś sugestie na temat miejsca do rozejrzenia się za czymś do otworzenia skrzyń?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na nic takiego nie wpadłeś.

[Kubeł1001]

Zohan666

No to pora ruszać. Szedł w tym samym kierunku co wcześniej zanim trafił do kina.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Był wczesny ranek, więc było dość spokojnie, ciszę mąciło jedynie odległe ujadanie psów.

[Kubeł1001]

Zohan666

//Tak z ciekawości zapytam, bo w bestiariuszu nic nie ma na ten temat. Psy zombie potrafią wyć i szczekać?//

‐ Oby to były zwykłe psy… ‐ mruknął pod nosem i kontynuował marsz.

[Kubeł1001]

ThePolishKillerPL

Jakieś sugestie by się gdziekolwiek udać?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Killer:
Może do wspomnianego już centrum miasta?
Zohan:
//Nie wiem w sumie, nie zastanawiałem się nad tym… No bo warczą na pewno, tak jak zwykłe Zombie, ale co do reszty to można uznać, że nie, bo i tam struny głosowe pogniły czy coś.//
Szło sprawnie, acz wycie nasilało się z każdą chwilą, jakby zwierzęta zbliżały się do Ciebie.