Madagaskar
-
-
-
Kuba1001
Tego nie dane było Ci się dowiedzieć, a przynajmniej nie teraz. Zatrzymaliście się pod skromną chatą z drewna i liści palmowych na dachu, do której wszedł jedynie Wasz informator i dowódca. Spędzili tam dobre dwie godziny, ale gdy ten pierwszy wyszedł, machając Wam na pożegnanie, dowódca zaprosił Was do środka, abyście mogli odebrać broń i wziąć udział w naradzie.
-
-
Kuba1001
Mały stolik, dwa krzesła, kilka skrzynek pełnych pustek butelek po piwie, hamak, radio i niewielka kuchenka gazowa. Tak właśnie prezentowało się wnętrze tego budynku. Jednakże dostrzegłeś też coś o wiele ciekawszego, a mianowicie skrytkę pod dywanem w podłodze, a niej zielone skrzynki, które pozostali członkowie oddziału wyciągnęli na górę i otworzyli, a Tobie ukazało się prawdziwe bogactwo: Osiem karabinków AK‐12, czterdzieści magazynków do takowych, osiem bagnetów, również do tych karabinów, cztery pistolety maszynowe PP‐19 Bizon, dwanaście magazynków do nich, dwa karabiny maszynowe RPK i osiem magazynków do nich.
‐ Panowie, częstujcie się. ‐ zaczął dowódca, który najpewniej zacznie naradę, gdy już się wyposażycie. -
Wojownik_Orkow001
Milczał, mimo że był zadowolony. Przynajmniej dowództwo miało honor wysłać dobry ruski towar a nie amerykańskie gówno. Wziął jeden karabinek typu AK‐12 wraz z ośmioma magazynka jak i jeden bagnet. Schował magazynki do swojej kamizelki po czym położył karabinek na stół i spróbował przymocować bagnet.
-
Kuba1001
Udało Ci się bez problemu, w tym czasie pozostali wyposażyli się podobnie, choć dwóch postawiło na pistolety maszynowe, a jeden na karabin maszynowy, aby nieco urozmaicić Waszą siłę ognia.
‐ Nie wiecie, kim był tamten Amerykanin, który był naszym kontaktem? Świetnie się składa, bo ja też nie. Nie wiem nic na jego temat, nawet kiedy i czy w ogóle znowu się z nami skontaktuje, więc powinniśmy być zdani na siebie. Na chwilę obecną będziemy rezydować tu, ale nie na długo. Podzielicie się na dwójki i ruszycie na zwiad, dowiedzcie się tyle, ile się da, pamiętając o tym, że jesteśmy tu nieoficjalnie, udajemy najemników, więc jeśli chcecie wziąć jakieś zadanie, aby to uwiarygodnić, to proszę bardzo, ale najpierw uzgadniacie to ze mną. Pytania? -
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ostatecznie znalazłeś swojego kompana, Jurija, choć większość mówiła na niego Topielec, bowiem przed dołączaniem do Waszego oddziału służył w rosyjskiej marynarce wojennej i od wybuchu apokalipsy łącznie trzy okręty, na których służył, zostały zatopione, a on i tak za każdym razem przeżył i wracał na nową jednostkę, dopóki przesądna marynarska brać nie spróbowała wyrzucić go za burtę, obawiając się, że już czwarty okręt z nim na pokładzie zatonie. I to dlatego trafił do Was, a jeśli rzeczywiście macie bronić okolicznej ludności przed piratami to ktoś taki jak on może się okazać niezastąpiony.
-
-
-
-
Kuba1001
On był akurat jednym z tych dwóch, którzy postawili na pistolety maszynowe Bizon. W sumie niegłupie, jeśli będziecie musieli walczyć z piratami, to podczas ich abordażu na Wasz statek lub na odwrót przyda się taka broń z potężną siłą ognia na krótkim dystansie. No i w walkach miejskich też będzie niezastąpiona, a macie na taką spore szanse, nikt nie powiedział, że będą witać Was tu z otwartymi ramionami.
‐ Może ruszyć dupę w troki, wyjść na miasto i zaciągnąć języka, jak kazał dowódca? -