Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Waszyngton

Waszyngton

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
296 Posty 3 Uczestników 2.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #221

    avatar konrafal12 konrafal12

    Pobiegł do zbrojowni, jeśli zaatakowali Bandyci lub horda Szwendaczy lepiej mieć broń lepszą od pistoletu.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #222

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      Antek:
      ‐ Udowodniłeś swoją wartość, więc nie pozostaje mi nic innego, jak się zgodzić. ‐ powiedział, wyciągając do Ciebie dłoń z uśmiechem na ustach.
      Rafał:
      Wciąż pozostawało tam sporo oręża, byliście dobrze wyposażeni, więc mogliście pochwalić się większą ilością broni palnej i amunicji niż żołnierzy, którzy mieliby z niej skorzystać, więc wciąż było tu sporo karabinków, karabinów snajperskich, strzelb, pistoletów maszynowych i adekwatnej do nich amunicji.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #223

        avatar antekk5 antekk5

        Również się uśmiechnął i uścisnął dłoń swojego nowego przełożonego.
        ‐ W takim razie niech nasza współpraca przyniesie duże zyski! ‐ powiedział z entuzjazmem.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #224

          avatar konrafal12 konrafal12

          Tak jak wcześniej, wziął karabinek M4 i dwa pełne magazynki do owej broni, po czym wrócił na plac i próbował spytać kogoś co się dzieje.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #225

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Antek:
            Pokiwał głową, a po chwili jego uśmiech zaczął znikać z twarzy, a jednocześnie uścisk dłoni stawał się coraz silniejszy.
            ‐ Nie jesteśmy zwykłymi psami wojny. Ufamy sobie, razem walczymy i żyjemy, a jeśli trzeba, to giniemy. Zapamiętaj to sobie i wiedz, że musisz zasłużyć sobie na nasz szacunek, a porażka nie będzie tu wchodzić w grę. ‐ powiedział i w chwili, gdy miałeś krzyknąć z bólu, zwolnił uścisk, dając Ci gestem znać, że możesz odejść.
            Rafał:
            ‐ Żartujesz sobie? ‐ odparł jakiś żołnierz i pobiegł dalej, w ten sposób reagując na pytanie, czy wie, co tu się dzieje. Po chwili od spotkania z nim usłyszałeś huk kilkadziesiąt metrów od siebie, a gdy zniknął pył, dostrzegłeś niewielki lej po pocisku moździerzowym i ciała kilku martwych lub rannych żołnierzy. Kolejne granaty z moździerzy średniego kalibru zaczęły spadać jeden po drugim na teren bazy, a ich stromy tor lotu sprawiał, że omijały mury bazy.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #226

              avatar antekk5 antekk5

              Zasalutował i odszedł z namiotu swojego przełożonego, udając się w stronę swojego namiotu, żeby odpocząć.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #227

                avatar konrafal12 konrafal12

                Jeśli nie chce skończyć jak tamta grupka, musi znaleźć schronienie, najlepiej jakąś piwnicę. Jak najszybciej zaczął więc szukać takiego miejsca, dalej uważając na ostrzał.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #228

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Antek:
                  //Niezbyt rozumiem, co masz na myśli z tą kolejną wartą.//
                  Rafał:
                  Podziemia mieliście tu skromne, zaledwie trzy schrony, jeden dla dowódca i dwa kolejne dla Was, zwykłych żołnierzy. Wszystkie trzy mogły pomieścić do trzystu osób, sporo, choć wciąż za mało na całą bazę, i przetrwać niemalże każde bombardowanie. Co ciekawe, gdy dobiegłeś do jednego z nich, gdzie mógłbyś znaleźć schronienie, znalazłeś innych żołnierzy, również próbujących dostać się do środka, i tuzin masywnych drabów, żandarmerii wojskowej, którzy im tu uniemożliwiali.
                  ‐ Nie było rozkazu! ‐ krzyknął w tłum jakiś oficer, który co chwila migał Ci pośród dorodnych sylwetek swoich ochroniarzy. ‐ Wracać na pozycje zanim podejdą za blisko! Albo wszyscy zostaniecie rozstrzelani za zdradę!

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #229

                    avatar antekk5 antekk5

                    // Myślałem, że mógłbym jeszcze pilnować obozu przed ewentualnym zagrożeniem, jednak zrozumiałem, iż to niepotrzebne ze względu na liczebność najemników i sprzęt, więc zmieniłem akcję na sen. Mam nadzieję, że fabularnie nic nie pominąłem. //

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #230

                      avatar konrafal12 konrafal12

                      Wątpił, że naprawdę ich rozstrzelają, ale wolał tego nie sprawdzać. Wycofał się z tłumu i pobiegł pod mur, znad którego leciały pociski moździerzowe, bo najprawdopodobniej właśnie z tamtej strony atakują.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #231

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Antek:
                        //Właściwie to tak, ale ja to naprostuję.//
                        Choć byłeś zmęczony, sen znowu nie nadszedł. Głównie przez odgłosy hucznej zabawy na zewnątrz. Najwidoczniej najemnicy mieli w zwyczaju świętować z pompą swoje każde, lub chociaż większe, zwycięstwo.
                        Rafał:
                        Miałeś rację. Jak na razie nie widziałeś nikogo, jedynie lecące pociski z moździerzy, do których dołączyły też pociski artyleryjskie, z których kilka uderzyło w tę samą część muru niemalże jednocześnie, tworząc wyłom, którym przeciwnik może i najpewniej zaatakuje.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #232

                          avatar antekk5 antekk5

                          Wyszedł ze swojego namiotu, przeklinając trochę pod nosem, i poszedł w kierunku świętujących najemników, żeby wspólnie z nimi świętować.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #233

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            Obozowisko rozświetliły liczne ogniska, mniejsze i większe, na których smażono upolowane przez najemników lub kanibali zwierzęta, głównie dziki, sarny i jelenie, a smakowita woń świeżego, zdrowego, smażonego mięsa rozchodziła się po całym obozie. Uzupełniał to szczęk szkła, bowiem najemnicy dobrali się do pędzonego przez siebie, bez zgody, ale raczej nie bez wiedzy, ich dowódcy, piekielnie mocnego samogonu. W oczekiwaniu na świeże mięso, pochłaniali też swoje racje żywnościowe i całe paczki papierosów. Przy niemalże każdym ognisku śpiewano inną piosenkę, przy akompaniamencie harmonijki ustnej lub innego, niewielkiego instrumentu, czy opowiadano inną historię, której słuchacze mieli gdzieś, czy jest prawdziwa, czy nie. Jednakże główną atrakcją byli sami kanibale, których nie wybito do nogi, część się poddała lub została schwytana, dzięki czemu można było urządzić sobie zawodu do strzelania do celu, ruchomego bądź nie, albo tego typu makabrycznego konkurencje. Mordowano głównie mężczyzn, dla kobiet znajdywano lepsze zajęcie, co chwila ze sporej grupki schwytanych kilku żołnierzy wybierało jedną, aby zaciągnąć ją do najbliższego i niezajmowanego namiotu. Cóż, prawdziwe psy wojny.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #234

                              avatar antekk5 antekk5

                              Wziął trochę smażonego mięsa i przysiadł się do najemników.
                              ‐ Łowy się udały, czyż nie? ‐ zapytał z uśmieszkiem, widząc, jak najemnicy świętowali swoje zwycięstwo.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #235

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Nikt nie miał zamiaru zaprzeczać, bo i po co? Alkohol i radosna atmosfera udzieliły im się też na tyle, że nie byłeś przez nich odpychany czy coś w tym guście, choć wciąż nie możesz czuć się jeszcze pełnoprawnym członkiem tej wesołej kompanii.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #236

                                  avatar antekk5 antekk5

                                  Zjadł pół swojego kawałka smażonego mięsa, po czym poszedł spróbować samogonu najemników. Samogon najemników to podobno bardzo mocny towar. Podobno.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #237

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Nie tyle podobno, co na pewno, ponieważ już po pierwszym łyku jama ustna, gardło i przełyk, a potem żołądek, zaczęły palić Cię żywym ogniem, z oczu pociekły łzy, a Tobie zabrakło tchu w płucach.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #238

                                      avatar antekk5 antekk5

                                      ‐ *K**wa, jakie to jest mocne! * ‐ pomyślał zaskoczony tym, że w życiu nie pił tak mocnego alkoholu. Przetarł łzy i kontynuował jedzenie smażonego mięsa.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #239

                                        avatar konrafal12 konrafal12

                                        Pobiegł i schował się za gruzem powstałym z muru, jeśli tylko mógł zapewnić odpowiednią ochronę , a następnie dalej pozostając w ukryciu wyjrzał zza ściany, by zobaczyć jak wygląda sytuacja po drugiej stronie.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #240

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Antek:
                                          Po krótkiej chwili skończyłeś swój posiłek, a potem usłyszałeś, jak przy sąsiednim ognisku zbiera się spora grupa najemników, gdy jeden z nich zaczął opowiadać jakąś historię.
                                          Rafał:
                                          Nie widziałeś wiele. Moździerze i działa były ustawione daleko stąd, bo choć wciąż strzelały, to ich nie widziałeś. Za to bez trudu dostrzegłeś kilka puszek na gąsienicach, które toczyły się w stronę bazy. O dziwo, nie były to jakieś zdezelowane ciężarówki czy samochody, prowizorycznie uzbrojone i obite blachą, ale pojazdy bojowe z prawdziwego zdarzenia: Dwa bojowe wozy piechoty M2 Bradley oraz jeden przestarzały, bo pochodzący z okresu zimnej wojny, czołg M60 Patton.

                                          KońAleNieRafał12K 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy