Tokio
-
-
-
antekk5
To teraz trzeba zastanowić się, czy dalej przeszukiwać domy i mieć pokaźne zapasy na co najmniej dwa/trzy dni, czy też ruszyć w głąb miasta po lepsze łupy, ale też większe ryzyko spotkania silniejszych Zombie, na przykład Twardego czy też innych ludzi, którzy niekoniecznie mogą być przyjaźnie nastawieni. Ostatecznie postanowił przeszukać jeden z domów na przeciwko, ale musiał działać szybko, gdyż nie wiadomo, czy znowu nie spotka Twardego.
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Był, jednakże już na progu usłyszałeś jakiś dziwny dźwięk, a gdy zdałeś sobie sprawę, co go wydaje, było już za późno: Z domu wybiegł Pies‐Zombie, dość spory okazał w zaawansowanym stadium rozkładu, co jednak nie przeszkadzało mu w pokonaniu kilkoma susami dzielącej Was odległości. Bez większej trudności obalił Cię na ziemię, a jego szczęki pełne brudnych, pokrytych bakteriami i resztkami mięsa, być może nawet dawnych właścicieli, niemalże rozszarpały Ci gardło. Nie stało się tak tylko dlatego, że na potwora rzucił się Twój wilk i oba zwierzęta zaczęły walczyć obok Ciebie, tarzając się po ziemi, gryząc i drapiąc.
-
-
-
-
Kuba1001
Dobicie wchodzi w grę, ale szczęśliwie najgorsze rany ograniczały się tylko do jednej z tylnych łap, co oznacza, że albo rzeczywiście go zabijesz, albo zostawisz, licząc, że jednak się uda, bo zwierzęta reagują na wirusa inaczej i przemiana odbywa się inaczej niż u ludzi lub nie odbywa się w ogóle, bądź odetniesz mu tę łapę, zabandażujesz i zadbasz, żeby nie wdało się zakażenie, co jednak pewnie wpłynie na sprawność zwierzęcia.
-
-
-
-
-
-