‐ Brat to technoświr pełną gębą, za cholerę nie wiem, nad czym on pracuje, ale ja radośnie rozwalam truposzom czachy, jak na bojownika ludzkości przystało.
‐ Tym, co każda inna. ‐ podjął za brata Cek. ‐ Wybijaniem wrogów ludzkości, ale nie tylko, organizujemy też konwoje stąd do Grenlandii i na odwrót, prowadzimy rozpoznanie daleko wgłąb kraju, pomagamy ludności cywilnej i tak dalej.
‐ Mówię Ci tak, jak oni mi to mówili. Nie chciało im się rozdrabniać w szczegółach, ale minęło już kilka miesięcy, może teraz będą bardziej chętni, żeby z Tobą pogadać?