Oslo
-
BudowniczyMakaronu
Nie palił, więc podał paczkę Samuelowi, który wywęszywszy okazję na rozmowę podszedł bliżej.
‐Kiedyś uratowaliśmy pewnego człowieka, w pobliżu Galerii bodajże. Nie chciał z nami iść i cały czas gadał coś w stylu‐ zrobił sekundową przerwę żeby przypomnieć sobie tekst ‐“Legion nadciąga. Zbawi nas śmiercią, wyzwoli nasze dusze”. Gdy jakimś cudem przekonaliśmy go, żeby schronił się u nas, zgodził się, lecz z oporamim. Po 2 dniach powiesił się w bibliotece. Uznałem, że jest chory psychicznie, bo wątpię, żeby ktoś chciał wybić całą ludzkość -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-