//Heh. Należało im się
“Scheiße, nie powinienem tak ostro. A może jednak?” Pomyślał.
‐ Zjeść śniadanie i szturmujemy Betę. Bez szemrania, dziś było tam zbyt za cicho!
‐ Po kiego? ‐ spytał jeden z żołnierzy, mając najpewniej na myśli szturmowanie Bety, bo doskonale wiedział, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, bo nawet zabrał się za takowy.
Nie odniosłeś tym nic poza napadem bólu w kostce, najwidoczniej film i rzeczywistość to dwie różne rzeczywistości, skoro głównym bohaterom z reguły się udawało… Ale to może kwestia techniki?
Ze środka odpowiedzi brak.
Ostatnie pytanie pozostało bez odpowiedzi, a Wy weszliście do budynku. Ledwie pięć minut oględzin wystarczyło Wam na stwierdzenie, że nikogo, rzecz jasna poza Wami, tu nie ma.
Nie znalazłeś nic niezwykłego czy przydatnego, na przykład broni, amunicji, wody, prowiantu czy jakiegokolwiek wyposażenia, a jedynie bibeloty, pierdoły i przedmioty codziennego użytku.