Pytanie tylko, czy na pewno? Czy na pewno udawał?
Tymczasem dalsze kontemplacje przerwał Ci powrót psa, niezwykle zadowolonego, najpewniej ze swego dzieła pozostawionego w krzakach.
Poczochrała go po kudłach, od razu pozbywając się negatywnych myśli i wszelkich przemyśleń. Od razu poprawił się jej humor, nie zastanawiała się już nad tymi wszystkimi ludźmi. Jakby ich nie było.
‐ Masz ochotę na aportowanie? ‐ zapytała psa.