Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
O dziwo nie, co mogło nieco niepokoić.
‐ Rico! Pobiegła z powrotem tam, gdzie widziała go ostatnio. Nie żeby specjalnie go kochała, ale fajnie było mieć do kogo gębę otworzyć.
Szczęśliwie nie miała się czego obawiać, bowiem pies został obok jednego z budynków i intensywnie przekopywał ziemię w jednym miejscu.
Podeszła do niego, obserwując jak mu idzie. Skoro miał powód, by kopać, nie zamierzała mu przeszkadzać.
W końcu przestał, wykopując spory dół. Po chwili spojrzał na Ciebie, a później na dół, a potem dokładnie go obszczekał.
Zajrzala do dolu, szykując się do ciosu siekierą, tak na w razie co.
Z pewnością nie jest to trup, ani nic żywego, a bardziej przypomina drewnianą skrzynię.
‐ Co, Rico, jesteś piratem? Rozejrzała się, czy skrzynię da się wyciągnąć, czy trzebaby dalej kopać.
Niestety, dalej musi się nakopać, by ją wydobyć.
‐ Pomożesz mi? ‐ zeskoczyłła do dziury i zaczęła dłubać w tej nieszczęsnej ziemi.
Gołymi rękami szło opornie, ale z pomocą psa zdołałaś odkryć warstwę ziemi ze sporej, drewnianej skrzyni. Teraz tylko wyciągnąć ją i dobrać się do zawartości.
Wpierw wynurzyla się z dziury i rozejrzala, czynikogo nie ma w pobliżu .
Nikogo nie było w pobliżu.
Wobec tego dokończyła pirackiego dzieła i postarala się wyciągnąć skzynię.
Udało się, choć była całkiem spora i ciężka.
Zobaczyła w jaki sposób to dziadostwo jest zamknięte i zastanowiła się czy warto się nad tym rozwodzić.
Zamknięte za pomocą stalowej kłódki.
Odrąbała kłódkę siekierą.
No i teraz pozostaje zajrzeć do środka, gdyż już nic nie stoi Ci na przeszkodzie.
‐ Rico, a co jeśli to trumna? Otworzyła skrzynię i odskoczyła do tyłu.