Kanada
-
tadeusz999
‐ Udawaj martwego! ‐ zagadał do szwagra.
To wychodzimy zza drzew, znowu bieg zygzakiem i tak żeby CKM‐ista miał mniejsze szanse ostrzelania i szarża na tych dwóch pajaców, co próbowali najść od prawej i lewej. Jak najbliższa odległość i kula z pistoletu celowana w łeb jednemu, drugą ręką wyciągamy strzykawkę i rzut cel drugiemu w szyję po podejściu do niego (jako że Vladislav świetnie rzuca nożykami i i tym podobnymi).
-
-
-
tadeusz999
Podejmujemy ostatnią, desperacką próbę strzelenia gościowi który nas postrzelił. Strzelenia w łeb. Głęboki oddech i strzał, muszka pistoletu troszeczkę nad głową przeciwnika. Vladislav przygotował się i spróbował oddać strzał wedle wcześniejszego planu. Oczywiście w ułamku sekundy, czy coś. W przypadku niecelnego uderzenia zamknął oczy i porwał się spokojnie w objęcia śmierci… Albo szwagra, jak da radę, z tamtym.
-
-
-
-
-
Kuba1001
Abby:
‐ Wczoraj. ‐ przyznał. ‐ Głodna?
Tadeusz:
Otóż nie tym razem, bo skończyła Ci się amunicja podczas szaleńczej wymiany ognia. Niemniej, po jakimś czasie ogień broni maszynowej ustał, ponieważ oddaliliście się odpowiednio daleko, żeby być poza jej zasięgiem, tudzież celowniczy przerwał ogień, nie widząc sensu siekania serią między drzewami. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-