‐ Nie. Ale ten,myślałam że masz jakiś plan jak tak pogoniłeś.‐ Zachichotała pod nosem. ‐ Ostatni koleś którego pocałowałam wsadził łeb do strumienia ‐ dodała nieco ciszej.
‐ Rico to Rico. Lubimy się, lubimy jeść i spać. Mamy wspólne zainteresowania.
Uniosła dłoń i patrząc w niebo kreśliła wzorek palcem.
‐Sprowadzasz się do psa?
Przewrócił oczami i zaśmiał się, a chwilę później spoważniał i zamilknął, kładąc dłoń na swoim ozdobionym krucyfiksami rewolwerze.
‐ Coś słyszałem… Chyba nie jesteśmy tu sami.